Jakby to powiedziec, z kotem wcale nie mniej zabawy.
Nocny tryb zycia, wszedzie wlezie, ciekawosc zzera .
No i kwestia kuwet w domu, zabezpieczenia okien, by nie wyszedl/nie wypadl, dostosowanie domu do potrzeb kota.
Podobnie jek do fretek, najlepiej dwupak, by miec troche luzu i mniej demolki w domu.
Jak sie boisz o dziecko, to chyba zupelnie odpuscilabym sobie zwierzaka, dopoki mlody nie dorosnie.
A sprzatanie i zajecie jest przy kazdym zywym stworzeniu, taki urok wpisany w deal .
To sa tzw. wyjatki badz koty starsze, po przezyciach, z problemami zdrowotnymi.
Wiekszosc ma 'glupia godzine', na ogol kolo 3-4 rano na gonitwy, zabawy, najlepiej z udzialem czlowieka. W koncu tak fajnie sie przez niego galopuje i paca lapami, ze wiekszosc sie budzi i jakos tam reaguje . Im wczesniej rano robi sie jasno, ptaki zaczynaja nadawac za oknem, tym wczesniej domowe zwierzaki przecieraja oczy.
Sama prawda:
Miałem całe życie koty i nie rozumiem tego że Kotowi trzeba jakoś specjalnie powierzyć dużo czasu . Sprzątaczki kuwetę często i to wszystko do czasu kiedy kot będzie wolal załatwiać swoje potrzeby na podwórku . W Polsce mieszałem w kamienicy na najwyższym piętrze i kot bez problemu spędzał większość czasu na dworze . Do domu przychodził spać i jeść . W Anglii tak samo .
Ile czasu zyl?
Jesli zdrowo i dlugo, to mial mnostwo szczescia.
Wychodzenie luzem na dwor moze sie szybko skonczyc wypadkiem, od zlego/glupiego czlowieka, choroby, pogryzienia, zatrucia.
Jesli jest dobrze, to jest dobrze i wystarczy na biezaco sprzatnac kuwety (ze 2x dziennie), 3 razy nakarmic i pobawic sie, zmeczyc troche futro. Do tego zabezpieczyc dom, by nie wyszedl/nie wypadl oknem, nie zatrul sie chemia domowa/roslinami, by mial bezpieczne miejsca spokojnego odpoczynku i toalety, wode, dobra (nie marketowa) karme, dobrego weta pod reka w razie czego. Jak nic schodzi nam ze 2-3 godzinki dziennie na koty dorosle, majace swoje towarzystwo (przy normalnym trybie).
Normalnie zwierzeta nie powinny wychodzic bez opieki na niezabezpieczony teren.
Znow odwolanie do wczesniejszych watkow, chocby ten:
prezent pod choinke Zakladajac, ze swiadomie, przemyslanie decydujemy sie na zwierze i chcemy mu zapewnic dobra opieke.
Jeden mial farta, zakladajac, ze nigdy nie mial zadnego wypadku.
Drugi juz go nie mial.
W UK wiele kotow wychodzi luzem na spokojnych uliczkach, przewaza zabudowa domkow jednorodzinnych. Coraz wiecej ogrodow jest zabezpieczanych, by zwierzeta nie wyszly poza teren - dla ich dobra i dobra innych, rowniez dzikich zwierzat.
W wiekszosci mieszkan jest zakaz trzymania zwierzat.
Z tym wychodzeniem/wypuszczaniem gdzie chca, to wyglada to tak:
koty wychodzace
Dawniej w Pl byl popularny zwyczaj wypuszczania rowniez psow, by sobie 'pobiegaly' i wrocily do domu z opiekunem wracajacym z pracy...
Cale szczescie, ze coraz mniej takich pomyslow, coraz wiecej swiadomych obowiazkow i dobra swoich pupili opiekunow.
Wielim, poczytaj o kosztach leczenia, to tez sie nierzadko zdarza.
Moja kotka w Pl to tez jakas fartowna byla.bo 16 lat przezyla tak jak inne koty wychodzace moich przyjaciol Jednoczesnie rozumiem zagrozenia jakie sa zwiazane z wychodzeniem kotow bo i czasy sie troche zmienily itd
Niemniej jednak decyzja o zwierzaku powinna byc przemyslana czy jest pies czy tez kot
Karjo , nie zrozu mmnie źle - uważam że Twoje podejście jest jak najbardziej...pożądane?odpowiednie?dobre?
Niemniej kompletnie utopijne.
Kompletnie.
Nie znam i nigdy nie znałam żadnego posiadacza futra-jak Ty to mówisz- który poświęcałby 3 godziny dziennie na opiekę nad nim.
No chyba że bezdzietni albo bezrobotni fanatycy- to tak.
Ewentualnie starszyzna.
Byłoby fajnie ale tak nie jest- nie było i nie będzie.
Micha, dwa razy dziennie spacer - jak ma pies szczęście to 15 min jak nie to siknie i do domu, a jak ma pecha to na ogródek i dziękuję.
Jak minie fascynacja a dzieci się znudzą to będzie przeganiany z kąta do kąta i od święta ktoś sobie przypomni.
Jak ktoś bardzo lubi i traktuje jak członka rodziny to owszem poświęci więcej czasu ale nie kilka godzin dziennie!
Ja wiem że byłoby fajnie i odpowiedzialnie ale zejdźmy na ziemię i spójrzmy na realia.
Żadna przeciętna rodzina z dziećmi nie będzie organizować psu miejsca do odpoczynku w samotności i ciszy- ja Cię proszę zejdź na ziemię.
Przeciętny Kowalski na słowo petsitter dostanie ataku śmiechu.
Trzeba czasami dostosować poziom/rodzaj porad do publiczności- że tak się wyrażę.
Większa szansa że trafią one wtedy do odbiorcy i zwierzak na tym skorzysta.
".. Żadna przeciętna rodzina z dziećmi nie będzie organizować psu miejsca do odpoczynku w samotności i ciszy- ja Cię proszę zejdź na ziemię... "
U mnie rodzina z dziecmi bardzo aktywnymi i jak koty śpią w swoich ulubionych miejscach, dzieci wiedzą i przestrzegają że w pobliżu mają nie hałasować i im nie przeszkadzać.
Organizacja miejsca, to ja rozumiem że jest to miejsce przeznaczone właśnie na sen, odpoczynek itp z kocykiem np. Tam, gdzie zwierzak czuje się bezpiecznie.
Wielim, kupiłam kota z rescue, właśnie taki prezent na gwiazdkę. Odebrałam go chudego, zabiedzonego i tak wystraszonego a zarazem pragnące ludzkiego dobra, że byłam w szoku. Jest z nami już od kwietnia i nadal na różne dźwięki reaguje strachem.
Zwierzak to nie prezent na gwiazdkę, urodziny itd... Nie zaleznie jaki to jest, trzeba nakładu finansowego i czasowego.
Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.