Str 2 z 32 |
|
---|---|
karjo1 | Post #1 Ocena: 0 2018-11-03 12:31:45 (5 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Jakby to powiedziec, z kotem wcale nie mniej zabawy.
Nocny tryb zycia, wszedzie wlezie, ciekawosc zzera . No i kwestia kuwet w domu, zabezpieczenia okien, by nie wyszedl/nie wypadl, dostosowanie domu do potrzeb kota. Podobnie jek do fretek, najlepiej dwupak, by miec troche luzu i mniej demolki w domu. Jak sie boisz o dziecko, to chyba zupelnie odpuscilabym sobie zwierzaka, dopoki mlody nie dorosnie. A sprzatanie i zajecie jest przy kazdym zywym stworzeniu, taki urok wpisany w deal . |
ZlotaPerla | Post #2 Ocena: 0 2018-11-03 13:45:34 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2018-11-03 12:31:45, karjo1 napisał(a): Nocny tryb zycia, wszedzie wlezie, ciekawosc zzera . Zaprzeczam kot w nocy śpi, jak przymrozki to nawet pod kołdrą elegancko kładzie się wzdłuż człowieków. |
karjo1 | Post #3 Ocena: 0 2018-11-03 14:43:59 (5 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
To sa tzw. wyjatki badz koty starsze, po przezyciach, z problemami zdrowotnymi.
Wiekszosc ma 'glupia godzine', na ogol kolo 3-4 rano na gonitwy, zabawy, najlepiej z udzialem czlowieka. W koncu tak fajnie sie przez niego galopuje i paca lapami, ze wiekszosc sie budzi i jakos tam reaguje . Im wczesniej rano robi sie jasno, ptaki zaczynaja nadawac za oknem, tym wczesniej domowe zwierzaki przecieraja oczy. Sama prawda: Z psem bywa podobnie. |
Wielim | Post #4 Ocena: 0 2018-11-03 15:03:23 (5 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Miałem całe życie koty i nie rozumiem tego że Kotowi trzeba jakoś specjalnie powierzyć dużo czasu . Sprzątaczki kuwetę często i to wszystko do czasu kiedy kot będzie wolal załatwiać swoje potrzeby na podwórku . W Polsce mieszałem w kamienicy na najwyższym piętrze i kot bez problemu spędzał większość czasu na dworze . Do domu przychodził spać i jeść . W Anglii tak samo .
|
karjo1 | Post #5 Ocena: 0 2018-11-03 15:13:45 (5 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Ile czasu zyl?
Jesli zdrowo i dlugo, to mial mnostwo szczescia. Wychodzenie luzem na dwor moze sie szybko skonczyc wypadkiem, od zlego/glupiego czlowieka, choroby, pogryzienia, zatrucia. Jesli jest dobrze, to jest dobrze i wystarczy na biezaco sprzatnac kuwety (ze 2x dziennie), 3 razy nakarmic i pobawic sie, zmeczyc troche futro. Do tego zabezpieczyc dom, by nie wyszedl/nie wypadl oknem, nie zatrul sie chemia domowa/roslinami, by mial bezpieczne miejsca spokojnego odpoczynku i toalety, wode, dobra (nie marketowa) karme, dobrego weta pod reka w razie czego. Jak nic schodzi nam ze 2-3 godzinki dziennie na koty dorosle, majace swoje towarzystwo (przy normalnym trybie). Normalnie zwierzeta nie powinny wychodzic bez opieki na niezabezpieczony teren. Znow odwolanie do wczesniejszych watkow, chocby ten: prezent pod choinke Zakladajac, ze swiadomie, przemyslanie decydujemy sie na zwierze i chcemy mu zapewnic dobra opieke. |
|
|
Wielim | Post #6 Ocena: 0 2018-11-03 15:22:10 (5 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Kot w Polsce żył 17 lat , drugi 8 . W UK w każdym domu gdzie mieszkałem wcześniej był kotvi żyją do dzisiaj a chodzą gdzie chcą
|
karjo1 | Post #7 Ocena: 0 2018-11-03 15:38:36 (5 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Jeden mial farta, zakladajac, ze nigdy nie mial zadnego wypadku.
Drugi juz go nie mial. W UK wiele kotow wychodzi luzem na spokojnych uliczkach, przewaza zabudowa domkow jednorodzinnych. Coraz wiecej ogrodow jest zabezpieczanych, by zwierzeta nie wyszly poza teren - dla ich dobra i dobra innych, rowniez dzikich zwierzat. W wiekszosci mieszkan jest zakaz trzymania zwierzat. Z tym wychodzeniem/wypuszczaniem gdzie chca, to wyglada to tak: koty wychodzace Dawniej w Pl byl popularny zwyczaj wypuszczania rowniez psow, by sobie 'pobiegaly' i wrocily do domu z opiekunem wracajacym z pracy... Cale szczescie, ze coraz mniej takich pomyslow, coraz wiecej swiadomych obowiazkow i dobra swoich pupili opiekunow. Wielim, poczytaj o kosztach leczenia, to tez sie nierzadko zdarza. |
Lucy_J | Post #8 Ocena: 0 2018-11-03 15:46:36 (5 lat temu) |
Z nami od: 16-11-2012 Skąd: Hawarden |
Moja kotka w Pl to tez jakas fartowna byla.bo 16 lat przezyla tak jak inne koty wychodzace moich przyjaciol Jednoczesnie rozumiem zagrozenia jakie sa zwiazane z wychodzeniem kotow bo i czasy sie troche zmienily itd
Niemniej jednak decyzja o zwierzaku powinna byc przemyslana czy jest pies czy tez kot |
lulilu1 | Post #9 Ocena: 0 2018-11-03 15:48:00 (5 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2016 Skąd: Wales |
Karjo , nie zrozu mmnie źle - uważam że Twoje podejście jest jak najbardziej...pożądane?odpowiednie?dobre?
Niemniej kompletnie utopijne. Kompletnie. Nie znam i nigdy nie znałam żadnego posiadacza futra-jak Ty to mówisz- który poświęcałby 3 godziny dziennie na opiekę nad nim. No chyba że bezdzietni albo bezrobotni fanatycy- to tak. Ewentualnie starszyzna. Byłoby fajnie ale tak nie jest- nie było i nie będzie. Micha, dwa razy dziennie spacer - jak ma pies szczęście to 15 min jak nie to siknie i do domu, a jak ma pecha to na ogródek i dziękuję. Jak minie fascynacja a dzieci się znudzą to będzie przeganiany z kąta do kąta i od święta ktoś sobie przypomni. Jak ktoś bardzo lubi i traktuje jak członka rodziny to owszem poświęci więcej czasu ale nie kilka godzin dziennie! Ja wiem że byłoby fajnie i odpowiedzialnie ale zejdźmy na ziemię i spójrzmy na realia. Żadna przeciętna rodzina z dziećmi nie będzie organizować psu miejsca do odpoczynku w samotności i ciszy- ja Cię proszę zejdź na ziemię. Przeciętny Kowalski na słowo petsitter dostanie ataku śmiechu. Trzeba czasami dostosować poziom/rodzaj porad do publiczności- że tak się wyrażę. Większa szansa że trafią one wtedy do odbiorcy i zwierzak na tym skorzysta. [ Ostatnio edytowany przez: lulilu1 03-11-2018 15:51 ] |
gosian | Post #10 Ocena: 0 2018-11-03 16:11:59 (5 lat temu) |
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
".. Żadna przeciętna rodzina z dziećmi nie będzie organizować psu miejsca do odpoczynku w samotności i ciszy- ja Cię proszę zejdź na ziemię... "
U mnie rodzina z dziecmi bardzo aktywnymi i jak koty śpią w swoich ulubionych miejscach, dzieci wiedzą i przestrzegają że w pobliżu mają nie hałasować i im nie przeszkadzać. Organizacja miejsca, to ja rozumiem że jest to miejsce przeznaczone właśnie na sen, odpoczynek itp z kocykiem np. Tam, gdzie zwierzak czuje się bezpiecznie. Wielim, kupiłam kota z rescue, właśnie taki prezent na gwiazdkę. Odebrałam go chudego, zabiedzonego i tak wystraszonego a zarazem pragnące ludzkiego dobra, że byłam w szoku. Jest z nami już od kwietnia i nadal na różne dźwięki reaguje strachem. Zwierzak to nie prezent na gwiazdkę, urodziny itd... Nie zaleznie jaki to jest, trzeba nakładu finansowego i czasowego. Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|