MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Moj pies ugryzl corke

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 6 z 7 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 5 | 6 | 7 ] - Skocz do strony

Str 6 z 7

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

lulilu1

Post #1 Ocena: +3

2018-02-03 18:55:47 (6 lat temu)

lulilu1

Posty: 767

Kobieta

Z nami od: 03-09-2016

Skąd: Wales

Dla mnie Karjo w takiej formie jak to teraz wygląda rozsądne nie jest.
Pies nie ma klatki, w domu są dzieci i nie ma warunków żeby psu zapewnić odpowiednie miejsce.
Młodzieży możesz sobie nie zostawiać samej z psem, pod warunkiem że jesteś w domu 24/7 i nie masz nic innego do roboty ,tylko pilnowanie dzieci, żeby do swojego ukochanego pupila się nie zbliżały- to też zamiast dzieci musiałabyś mieć pluszaka.
Zostało ugryzione dziecko- pies był kompletnie poza kontrolą- nie wiadomo co mu dolega, dalszych badań nie będzie, nie ma gwarancji że sytuacja się nie powtórzy.
Jedyne rozsądne wyjście to :
1.porządna diagnostyka i próba leczenie ( wmiędzyczasie zadbanie o odpowiednie warunki i bezpieczeństwo dzieci- jak czytamy niemożliwe)
2.oddanie do adopcji
3.uśpienie

Ja też całe życie miałam futra w domu, też by mi serce pękało- ale kiedy w grę wchodzą dzieci i ich bezpieczeństwo- dla mnie wybór jest prosty.

[ Ostatnio edytowany przez: lulilu1 03-02-2018 19:04 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

karjo1

Post #2 Ocena: -1

2018-02-03 19:20:44 (6 lat temu)

karjo1

Posty: 20614

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Nie trzeba byc w domu 24/7, natomiast nalezy przygotowac cala rodzine, przygotowac schemat zachowania na wypadek potencjalnego ataku.
Poza sytuacja samego ataku i dochodzenia do siebie po nim, pies jest nadal tym samym, niegroznym psem domowym i nikt nie musi byc izolowany, ani mlodziez, ani zwierze.
Ugryzienie niegrozne, aczkolwiek nie powinno sie zdarzyc.
Do wyjsc wykorzystalabym kaganiec fizjologiczny:
kaganiec

Powtorze sie, gwarancji nigdy nie bedzie, zachorowanie moze wystapic u kazdego: czlowieka czy zwierzecia, w dowolnym czasie i nasileniu.
Podobnie z diagnostyka, nie musi nic wykazac i co wtedy?
Mielismy taka sytuacje, zrobione wszelkie mozliwe badania, konsultacje ze wszystkim mozliwymi madrymi ludzmi, z neurologami od psow i nie tylko wlacznie i nic nie wyszlo - pies 100% zdrowy. Tylko sobie miewal ataki epi, na dodatek na tyle rzadko, ze nie wchodzil w gre dobor lekow, napisalam, jak to rozegralismy i zylismy sobie w miare spokojnie pare kolejnych lat. Co najwyzej niektorzy z otoczenia patrzyli na nas, jak na nadopiekunczych (nad psem) wariatow.

Skad pomysl adopcji w sytuacji, gdzie mamy psa po takim incydencie, z ugryzieniem wlacznie?
Komu bys wcisnela, podajac czy zatajajac faktyczna przyczyne?
Jesli podajac powod - ilu byloby chetnych?
Jesli zatajajac - swiadomie zaryzykowalabys powtorke u nieswiadomych problemu ludzi?

Dlatego wchodza w gre tylko dwa rozwiazania.
Jesli uspienie (z tym sie zgadzam w sytuacji choroby, powtorzenia sytuacji bez zabezpieczenia ze strony opiekunow), to uspienie teraz? Spokojnie bys zawiozla zwierze i byla z nim do ostatniej chwili, ostatniego oddechu, czy po prostu wywalila zepsuta zabawke?

Jeszcze raz podkresle, przygotowac scenariusz i zabezpieczyc na wszelkie mozliwe sposoby, albo swiadomie uspic i odpuscic jakiekolwiek kiedykolwiek zwierze - ze wzgledu na rodzine i zdrowy rozsadek, swiadome uczucie do zwierzat.

[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 03-02-2018 19:35 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

lulilu1

Post #3 Ocena: +1

2018-02-03 19:45:37 (6 lat temu)

lulilu1

Posty: 767

Kobieta

Z nami od: 03-09-2016

Skąd: Wales

No to inaczej żeby nie przedłużać- najważniejsze jest dla mnie bezpieczeństwo dzieci- zwierzę to nie to samo co dziecko.
W moim odczuciu jedno ugryzienie to byłoby o jedno za dużo bo nigdy bym sobie nie wybaczyła powtórki z rozrywki.
Naprawdę to nie ma znaczenia czy to wina psa czy nie- dla pogryzionego dziecka to bez znaczenia.
Koniec dyskusji.
Rozumiem też... no może nie rozumiem ale jestem w stanie sobie wyobrazić że ktoś może mieć odmienne podejście od mojego.
Nie oceniam- przedstawiłam tylko swój punkt widzenie.
A co do zabezpieczeń- Kwiatek kilkakrotnie podkreśliła że nie ma możliwości zapewnienia psu i rodzinie odpowiednich warunków i zabezpieczeń- skoro traktujemy ją jako osobę dorosłą, odpowiedczialną i w pełni władz umysłowych- należy przyjąć że wie co mówi i ten fakt zaakceptować.
PS2 i dlaczego odpuścić jakiekolwiek zwierzę? co ma piernik do wiatraka? niepotrzebna dramaturgia się tu wkrada- bycie odpowiedzialnym polega na dokonywaniu nieraz trudnych wyborów a matka jest przede wszystkim odpowiedzialna za swoje dzieci.

[ Ostatnio edytowany przez: lulilu1 03-02-2018 19:51 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

karjo1

Post #4 Ocena: -1

2018-02-03 19:52:20 (6 lat temu)

karjo1

Posty: 20614

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Po prostu zaskoczylo mnie podejscie, ze bezpieczenstwo mojej rodziny jest najwazniejsze, ale spokojnie oddalabym zwierze, nie dbajac o bezpieczenstwo cudze...

A zwierze, to nie dziecko - prawda. Ale to domownik, ktorego wzielismy pod opieke i jestsmy mu te opieke winni.
Albo swiadomi dania przywileju odejscia w spokoju i rezygnacji z opieki nad jakimkolwiek innym zwierzeciem, bo nie mozemy jej zapewnic.
Dlatego od poczatku pisze, ze sa tylko 2 realne wyjscia.

PS. Nie ma nic z dramaturgii, jest kwestia zdroworozsadkowa.
Nie mam mozliwosci, srodkow, czasu, mam dzieci - nie biore kolejnego obowiazku, bo nie dam rady i tyle.
Mam zwierze, jestem tak samo za nie odpowiedzialna, jak za dziecko.

[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 03-02-2018 19:55 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

littleflower

Post #5 Ocena: 0

2018-02-03 20:25:02 (6 lat temu)

littleflower

Posty: 7681

Kobieta

Z nami od: 15-07-2008

Skąd: birmingham

Pojechalismy do szpitala zwierzecego zeby poznac niezalezna opinie ( nie wspominalismy ze bylismy u Veta i pies mial juz badania krwi) , wykonalismy bardziej szczegolowe badania - takze wymazy - czesc wynikow bedzie jutro ale z tych dzisiejszych wszystko jest prawidlowe, po prostu okaz zdrowia, badania byly na czynnosci watrobe, nerek, serca, pasozyty, elektolity, toksykologia i kilka jeszcze tam, zadno nie bylo zle,

Doctor podejrzewa ze Bruno mogl zjesc na spacerze cos zaplesnialego np jakas stara kostke czy kawalek chleba.

wedlug lekarzy jego konwulsje nie byly tak grozne bo trwaly chwilke, pies ugryzl bo byl wystraszony sytuacja i zdezorientowany a corka go chciala poglaskac by uspokoic, ale psa w tym stanie nie wolno dotykac

W szpitalu ponownie powiedziano nam by ze skanem poczekac - psy do skanu trzrba dac pod pelna narkoze - a ta sama w sobie moze miec skutki uboczne

Szanse ze byl to atak padaczki sa bardzo minimalne, takze innych powaznych chorob bo pies za szybko doszedl do siebie, nie ma zadnych innych odchylen ani symptomow.

Mam opinie tez od polcji ze pies nie przejawia zadnych zachwoan agresywnch

Co najmniej trzech specialistow potwierdzilo ze ryzyko kolejnego ataku jest bardzo minimalne

Nie dadza tez psu lekow na epilepsje bo nie ma podstaw a leki te maja dosyc spore skutki uboczne



Nie mam szansy przemeblowac kuchni ani salonu - meble sa zamontowane na stale w kuchni, w salonie przymocowane do sciany a sofa zajmnie tyle samo miejsca gdziekolwiek bym ja postawila, jezeli usune wtedy moje dzieci gdy mnie odwiedzja nie maja gdzie spac

W domu mam nastolatki wiec nie takie malenstwa , juz najmlodsza ma 12 lat, mielsmy spotknie z policujnym "dog handler" ( jak to jest po polsku?) ktory nam wytlumaczyl jak postepowac gdy zauwazymy kolejny atak ( gdyby kiedykolwiek nastapil) polecil nam tez srodek ktory sami uzywaja gdy pies jest niespokojny ( niegrazny dla zwierzat)

Psa w klatce trzymac nie ma sensu - gdyby sie okazalo ze to jednak epilepsja - ataki moze sie zdarzyc w kazdej chwili, w domu , na spacerze, podczas kapielji - po prostu nie ma znaczenia. Musialabym trzymac psa 24 godziny na dobe,

Mysle ze zamykanie drzwi na noc do pokoju, barierka na schodach sa na razie wystarczajacym zabezpieczeniem na noc,
"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer SkypeNumer MSN MessengerNumer gadu-gadu

karjo1

Post #6 Ocena: 0

2018-02-05 07:49:27 (6 lat temu)

karjo1

Posty: 20614

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

No i pozostaje trzymac kciuki, by to byl jednorazowy incydent. Dobrze wroza opinie az tylu specow.
Przyjelo sie okreslenie, jako handler psów :).

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

ElkaLondynka

Post #7 Ocena: 0

2018-02-22 09:15:24 (6 lat temu)

ElkaLondynka

Posty: 5

Kobieta

Z nami od: 22-02-2018

Skąd: Londyn

Ja też kocham mojego psa jak domownika, ale rozumiem Cię w 100 %. Bezpieczeństwo Twoich dzieci jest najważniejsze. Jeśli nie zdiagnozują co Twojemu psu dolega , nie masz pewności , że atak się nie powtórzy :(
Drogie Panie, zapraszam serdecznie na: [url=]endermologia lpg [/url].

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

littleflower

Post #8 Ocena: 0

2018-02-22 13:45:41 (6 lat temu)

littleflower

Posty: 7681

Kobieta

Z nami od: 15-07-2008

Skąd: birmingham

Cytat:

2018-02-22 09:15:24, ElkaLondynka napisał(a):
Ja też kocham mojego psa jak domownika, ale rozumiem Cię w 100 %. Bezpieczeństwo Twoich dzieci jest najważniejsze. Jeśli nie zdiagnozują co Twojemu psu dolega , nie masz pewności , że atak się nie powtórzy :(



Pies mial kolejny atak pare dni pozniej - na szczescie nic nikomu sie nie stalo - poniewaz ataki mialy miejsce w krotkiej odleglosci postanowilsimy psa zawiesc do szpitala I wykonac MRI zeby wykluczyc guz albo inne choroby. MRI I testy nie wykazaly guza wyszly dobre wiec lekarze I w szpitalu I w naszej klinice wterynaryjnej stwierdzili idiopatyczna padaczke, poniewaz ataki sa dosyc intensywne I zdazyly sie krotko po sobie - pies dostal lekarstwa

Jak na razie pies znosi jako tako te leki - tzw leki maja skutki uboczne , ale najwazniejsze ze watroba jak na razie ladnie je toleruje - test po dwoch tygodniach wyszedl bardzo dobry - nastepny za 3 miesiace. Pies bedzie mial leki do konca zycia

Ja mam nadzieje ze wkrotce Bruno powroci do swojego codzienngo humoru bo teraz to on otepialy jest - zachowuje sie jaks stary schorowny dziadzius I w dodatku pijany-

Lekarze jest pozytywnej mysli I my tez

Dodatkowo kupismy takie cos do gniazdka - niby dziala uspokajajaco na psa



"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer SkypeNumer MSN MessengerNumer gadu-gadu

galadriel

Post #9 Ocena: 0

2018-02-22 22:20:53 (6 lat temu)

galadriel

Posty: 14715

Kobieta

Z nami od: 29-01-2009

Skąd: Lothlorien

Trzymamy kciuki. Oby sie wszystko jakos poukladalo.
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy. Ostatni Kontynent, Terry Pratchett

Do góry stronyOnline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Misia13

Post #10 Ocena: 0

2018-02-23 09:04:43 (6 lat temu)

Misia13

Posty: n/a

Konto usunięte

Hi littleflower
Czy diagnoza to Cushing disease?
Czy leki to "Vetoryl"? Pytam, bo mam zbedny 30 mg, data waznosci do czerwca tego roku. Moge przeslac, niestety mnie juz nie potrzebny, a oddac to veterynarza nie moge.
Daj znac.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 6 z 7 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 5 | 6 | 7 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,