Za kilka tygodni będę miała śliczną kotkę brytyjską,jednak chcę się upewnić,czy na pewno jest ona rodowodowa.Właściciele zaprosili mnie do siebie,widziałam w jakich warunkach przebywają kotki i od razu pokazali mi jego rodowód,jednak nie przypominam sobie,żeby był na nim podpis właściciela czy organizacji.Zastanawiam sie,czy przy odbiorze będzie wszystko uzupełnione.Oto informacje znajdujące się na stronie:
4 Beautiful healthy Lilac British shorthair kittens for sale. 2 boys and 2 girls. GCCF Registered and fully vaccinated. Come with complete 4 generation pedigree certificate. They can be viewed by appointment and reserved with £150.00 deposit. They were born on the 31/03/2014 and will be ready to leave at 13 weeks when vaccinated.

[ Ostatnio edytowany przez: paulaaa21 06-05-2014 23:10 ]

Wiesz? Pojęcia zielonego nie mam jak wygląda "rodowód" kotki brytyjskiej, ale zastanawiam się po jaki grom potrzebny Ci taki kot? Masz niską samoocenę?
W życiu nie chciałam i nie będę chciała kupić kota z rodowodem. Nie zniosła bym myśli że każdego dnia usypia się kilka tysięcy kotów tylko dlatego że ludzie wolą kupić sobie kotka wyprodukowanego z metką!

Tak, tak... rodowód to nic innego jak metka potwierdzająca gdzie kot został wyprodukowany.

Zdajesz sobie sprawę że możesz adoptować ze schroniska kotka rasowego?

W schroniskach roi się od kotów rasowych z rodowodami, "rasowych" bez rodowodów, a tych brytyjskich to od zatrzęsienia jest.

Wyobraź zobie że teraz adopujesz takiego kotka ze schroniska, ratujesz mu życie, jesteś człowiekiem dzięki któremu będzie szczęśliwy, dzięi ktoremu będzię miał prawo do życia.

Mało kto wie, że koty w schroniskach po kilku-kilkunastu tygodniach przebywania zostają uśmiercone przez "uśpienie"-zastrzyk z trucizną. Tak się tnie koszty utrzymania schronisk, a każdego dnia trafiają tam nowe zwierzęta i muszą zostać gdzieś umieszczone, a schronisko z gumy nie jest.

Dlatego uważam że ludzie powinni czasami się zastanowić nad decyzją, czy kupić z "rodowodem" czy pujść do schroniska i zabrać stamtąd zwierzaka.

Świata w ten sposób się nie zbawi, ale uratuję się konktetnego kotka i zapewniam ze dla tego kotka będziesz całym światem.

A kupując kotka malutkiego rasowego, powodujesz że ktoś nadal będzie rozmnażał te kotki biedne często jest to niedozwolony chów wsobny, który dodatkowo powoduje choroby genetyczne, ale czego nie robi się dla pieniędzy?

Jeśli wiele osób tak pomyśli, to już jest uratowanych kilkanaście kotów ze schronisk i nie trzeba rozmnarzać kolejnych. Ja rozumiem że malutki koteczki są takie urocze i słodkie, ale warto pomyśleć odpowiedzialnie.

Zresztą w schroniskach też małych kociątek nie brakuje, ak masz ochotę mieć porwane firanki, pocharatane łydki i takie tam:D

Nie chce zniechęcać, ale co innego zabrać kotka który ma rok, czy 2 lata, a co innego 13 tygodniowy gryzonio-drapieżnik
Nastaw się na szkody, bo tego całkowicie uniknąć się nie da. Roczny kotek to już tak bardzo nie niszczy ale też lubi brykać i można bawić się z taim do upadłego

Usunięte

Wasabia,przepraszam,ale co tutaj do czego ma 'niska samoocena'? Akurat ja z tym problemu nie mam Co do kotka to oczywiście,że lepszym pomysłem jest adopcja ze schroniska,jednak każdy ma prawo wyboru i kot rodowodowy nie oznacza,że jest to kot z 'metką'.Rodowód kosztuje grosze i dzięki niemu (o ile jest prawdziwy) mamy pewność pochodzenia kotka i właśnie możemy uniknąć chorób genetycznych.. Czy ktoś może zna się dokładniej na tych rodowodach ? Z góry dziękuję za odpowiedź :D

[ Ostatnio edytowany przez: paulaaa21 07-05-2014 06:34 ]

Jezeli jest GCCF registered to bedziesz mogla to sprawdzic, powinien byc numer na tym papierku, ktory dostaniesz.
Ja 16 maja odbieram swojego kotka, tez z papierami, wiec podziele sie info co tam jest

Jesli ktos ma plany i podjal decyzje o zwierzeciu rasowym, to jedynym sensownym wyborem jest zakup w hodowli, udokumentowane pochodzenie zwierzecia.
Nie ma to nic wspolnego z rozbudowa ego, bo tacy ludzie pojda i kupia i handlarza zwierze w typie rasy, byle jak, byle tanio.
Wasabia, doczytaj prosze, czym sie rozni hodowla z prawdziwego zdarzenia, a pseudohodowla, bo opisalas wlasnie pseudo i handlarzy, a schrony sa pelne, bo ludzie szukaja podrob bez metek, z niska cena, byle podobnych do ras, a przy jakimkolwiek problemie czy znudzeniu zwierzakiem, mozna go wyrzucic, przeciez nic/niewiele kosztowal.

Paula, sprawdz przede wszystkim hodowle, w jakich warunkach sa trzymane zwierzeta (nie tylko ten pokazywany, sprzedawany kociak), ile jest zwierzat hodowlanych, czy sa rezydenci - zwierzeta niehodowlane, np. z powodu wieku.
Ile jest miotow i ras do wyboru, jak hodowca odnosi sie do Ciebie, czy bedziesz miala jego wsparcie i kontakt na przyszlosc, jaki jest do zwierzat, jak zwierzeta reaguja na niego, jak wyglada kociak i inne zwierzeta, czy szczepione, czy odzywione, czyste, zdrowe.
Bo moze sie okazac, ze to bedzie handlarz drogim, rasowym towarem.
O organizacjach hodowcow:
kluby w UK
Kupno w GCCF: GCCF
Przykladowy rodowod znajdziesz wpisujac w google GCCF pedigree certyficate photo, linkowanie cos na MW nawala .
Jesli masz plany hodowlane, to dopytaj, jakie uprawnienia ma organizacja, bo moze sie okazac, ze wystawianie i hodowla bedzie tylko i wylacznie w ramach GCCF i na terenie UK, bo to lokalna organizacja.

[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 07-05-2014 09:01 ]

no popatrz, a ja w zyciu nie zjem szpinaku i co?

rodowod to nie metka a potwierdzenie pochodzenia zwierzaka
to wlasnie tacy ludzie jak Ty powoduja, ze schroniska sa pelne kotow - biorac kota ze schroniska na miesiac, bo po miesiacu sie znudzi albo charakter nieodpowiedni...
za rasowego kota musisz dac kilkaset funtow, wiec nie jest to decyzja pochopna, jak np. kupowanie na bazarze pod wplywem chwili

z kotami to jest tak, ze trzeba je sobie wychowac, a nie dac sie samemy ztyranizowac - jak to jest powiedz mi, ze ludzie wiedza lepiej czego mnie do szczescia brakuje?

mirabelka77 :To super,byłoby bardzo miło Więć powinnam zadzwonić pod numer podany na rodowodzie i upewnić się,co i jak

[ Ostatnio edytowany przez: paulaaa21 07-05-2014 18:20 ]

Hodowle już sprawdziłam,ponieważ Ci ludzie zaprosili mnie do siebie.Wszystkie cztery kotki były razem z matką w tym samym pokoju.Warunki mają naprawdę dobre,tym bardziej,że drzwi od innych pomieszczeń były pootwierane i bez problemu dało się zauważyć,co się dzieje w reszcie mieszkania.Rezydentów żadnych nie widziałam.Hodowana jest aktualnie tylko ta rasa i są tylko cztery małe.Jeśli chodzi zaś o szczepienia, to powiedzieli mi,że przy odbiorze kociaka w 13 tyg. dostane książeczkę zdrowia z pełnymi szczepieniami. Ze zwierzętami obchodzili się bardzo delikatnie(wtedy zresztą miały dopiero 3 tygodnie).W stosunku do mnie byli bardzo mili i bez problemu odpowiadali mi na wszystkie pytania.O pokazanie rodowodu nie musiałam nawet pytać,ponieważ sami mi go pokazali i zaczęli o nim opowiadać.Zwierzęta na hodowce reagują dobrze,widać,że martwi się onie.Pytał,czy miałam już kota i mówił także o tym,że byle komu w życiu by ich nie sprzedał,ponieważ bardzo by się martwił.Ciągle przesyła mi zdjęcia małych i wyglądają jak śliczne, zdrowe pulpeciki Właśnie! jeżeli chodzi o ojca kotków,to powiedział,że jest on z Manchesteru i pokazał mi jego zdjęcie.O to też nie pytałam,ale co mam na ten temat myśleć?

Na głównej stronie byl tylko kawałek tematu - "jak powinien wyglądać prawdziwy rod...." myślałem ze chodzi o rodaka to by było ciekawe. ..