Od 2 tyg nie mogę poradzić sobie z pchłami.Pierwszy raz mam taką sytuacje.Stosowałam wszystkie dostępne środki w sklepach( kropelki, tabletki, spraye) bez zadnych rezultatów.Kupiłam nastepny środek na ebay i wczoraj spryskałam starszego kota jako pierwszego w chwile pózniej, poszła jej piana z pyszczka i tak całą noc( po polizaniu futerka).Szczerze mówiąc bardzo mnie to wystraszyło.Zaznacze, że srodka użyłam zgodnie z instrukcją.Oprócz tego czekam za sprajem z Polski, z racji tego , że jest mi on znany nadzieje tylko w nim, że on wytępi te pchły. Na ile kotki pozwolą staram się czyscic ich sierść z jaj które pozostawiają ale to jest syzyfowa praca jak zauwazyłam


[ Ostatnio edytowany przez: mochito11 07-01-2014 08:26 ]