Tyle tego psiego/kociego nieszczescia bezdomnego w schroniskach, usypiane bo nie ma dla nich domu a tez kiedys byly szczeniaczkami/kocietami.
Bardzo czesto slysze opinie wsrod Polakow ze sa przeciw sterylizacji wlasnych zwierzat, czesto przyczyniajac sie do problemu ktorego nie widza/nie chca widziec - dlaczego?
Mam 4 koty i jedna psice, corka ma 2 koty - wszystkie wysterylizowane, zadbane, zachipowane, zdrowe, ubezpieczone.
Kilka domow dalej polska para ma kocurka ktory nie jest wysterylizowany. Przychodzi bidulec robic awanture moim kotom w ogrodku, bije sie z kotami na calym osiedlu, czesto go widze zmasakrowanego - pukalam kilka razy, tlumaczylam zeby go wysterylizowali to przestanie szukac zaczepek narazajac siebie i inne koty na choroby/wypadki ale oni nie chca o tym slyszec.

Co do "oddawania w dobre rece" - te zwierzaki czesto nie trafiaja w dobre rece, podstawiana jest osoba ktora po zwierzaka sie zglasza i pozniej podaje go gangom ktore uzywaja tych psiakow/kociakow do nielegalnych psich walk.
Jestem czlonkiem "get Gumtree Animal Free" i nie cierpie widziec ogloszen sprzedajacych/oddajacych zwierzaki.
[ Ostatnio edytowany przez: Emigrantka_Londyn 01-01-2014 17:28 ]