Str 87 z 307 |
|
---|---|
EFKAKONEFKA33 | Post #1 Ocena: 0 2018-11-20 14:46:59 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Piekny Borys
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
karjo1 | Post #2 Ocena: 0 2018-11-20 18:46:50 (5 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Piekny Borysek, niech sie dobrze trzyma .
Trudno powiedziec, co lepsze do adopcji. My nie przeszlismy testow co do wymagan schronowych, w kilku 'fundacjach' bez wyjasnienia odmawiali kota, ktorym bylismy zainteresowani, probujac namowic na zupelnie innego, niepasujacego nijak do naszej sytuacji. W kilku okolicznych schronach warunki i koszt 'adopcji' wolal o pomste - czyste pseudo, zerujace na zwierzetach. W koncu przyszlo do nas z dwoch roznych miejsc, z prywatnej adopcji, w typie brytolka, w typie bengala. Za brytolka pokrylismy koszty sterylki, w obu przypadkach widzielismy, z jakich warunkow, od kogo bierzemy zwierzaki. Ze zdrowiem nigdy nie bedzie wiadomo. Brytolek niby wszedl, jak w swoje, ale stresem wylysialy oba koty, odrosly po paru miesiacach. Bengalek cos mial w sobie, chudy caly czas, po miesiacach zaczal posikiwac w roznych miejscach, a rok temu wyszla trzustka, teraz zapchane jelita i pare innych drobiazgow, ktorych nie da sie przewidziec. Czasem koty po zmianie domu maja zalamanie zdrowotne, czesto szybko mija, wiaze sie ze zmiana diety, stresem. A stan zwierzaka czesto widac na pierwszy rzut oka, czy czysty, zadbany, co je, jak jest traktowany itp. Powod, z jakiego jest zwierzak oddawany, bywa rozny. Od absurdow, bo nie pasuje do nowego dywanu kolorem, do problemow, z ktorymi opiekun nie chce/nie potrafi sobie radzic. I znow nie ma reguly, bo czasem zmiana domu, zmiana opiekuna czyni cuda. Zwierzak nie pasujacy do duzej rodziny, z malymi dziecmi, moze swietnie sie odnalezc w spokojnym domu i na odwrot. Co do wydawania zwierzat 'emerytow' hodowlanych, to przede wszystkim powinny miec dokumenty, kontakt do hodowli, skad pochodza, historie u weta, badania pod katem typowych schorzen dla rasy. Czasem dobry hodowca szuka wlasciwego domu kotu, ktoremu nie jest najlepiej w stadzie, a czasem po prostu pozbywa sie kosztow. Biorac z miejsca, gdzie jest sporo zwierzat, warto poprosic o testy w kierunku FIV/FeLV, szczepienia. |
malinowka | Post #3 Ocena: 0 2018-11-20 19:17:26 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Dzięki Dziewczyny. Zobaczymy, co z łobuza wyrośnie. Na razie jedyne co go interesuje to pełna micha i łóżko na wyłączność. No, jeszcze pomiziać w przerwach między drzemkami.
Marta nie będzie łatwo, rasowców ludzie pilnują a jak zginą to szukają intensywnie, ale czasem można trafić na rasowca w schronisku.Trzymam kciuki " Płakać trzeba w spokoju. Tylko wtedy ma się z tego radość."
|
Maria13 | Post #4 Ocena: 0 2018-11-20 22:58:53 (5 lat temu) |
Z nami od: 30-05-2017 Skąd: Staines |
Cytat: 2018-11-20 13:11:44, malinowka napisał(a): Wszystkie zwierzaki, jakie miałam w domu zawsze były ze schroniska i nigdy nie żałowalam. Nie wzięłabym zwierzaka z ogłoszenia. Fakt,że ktoś się chce pozbyć futra, świadczy,że prawdopodnie jest z nim coś nie tak, a co dokładnie to już się dowiemy w domu. Koleżanka kupiła psa z ogłoszenia, piękny rasowy bulterier, po jakimś czasie okazało się, że pies jest głuchy. Sprzedająca twierdziła, że z psem było wszystko w porządku, ogłuchnąć musiałwidocznie w podróży. Ale ale, zanim zapomnę po co przyszłam. Proszę Państwa, oto Borys, przygarnięty z lokalnego rescue, przywieziony wczoraj, dopiero się rozgląda... Borys Ty przystojniaku wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia. wyglada jak moj Lucky taki muskularny chlopak Moj kociak adopciak przybiera na wadze powolutku... dziewczyny ze schronu mowia ze chlopak przybiera ladnie jak zobaczyly jego fotke tak kajro ma racje wszystkie dokumenty powinny sie zgadzac,badania standardowo na wykrycie bialaczki wirusowej - to pierwszy test jaki powinnien zostac wykonany na wejsciu zwierzaka do azylu [ Ostatnio edytowany przez: Maria13 20-11-2018 23:08 ] |
galadriel | Post #5 Ocena: 0 2018-11-20 23:17:04 (5 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Hello,
czy lilia orientalna jest bezpieczna dla kota? Mam bukiet kwiatow w wazonie,roze i lilie i jeden z kotow nie moze sie opanowac, podjada te lilie, lezy pod wazonem, ogolnie oczarowany. Tylko sie zastanawiam, bo niektore rosliny sa trujace dla kota. Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
|
|
izabela1967 | Post #6 Ocena: 0 2018-11-20 23:40:19 (5 lat temu) |
Z nami od: 11-09-2007 Skąd: Pembrokeshire |
Boski ten Borys😍😍. Widać że mądry kotełek - łóżko już jego😂. I tak trzymać! Niech się dobrze chowa.
|
Maria13 | Post #7 Ocena: 0 2018-11-21 07:45:32 (5 lat temu) |
Z nami od: 30-05-2017 Skąd: Staines |
Lilie, żonkile, tulipany, szafirki - pełne kolorów wiosenne kwiaty, nieodłącznie kojarzone z Wielkanocą. Groźne dla kotów.
tak sa trujace sporo jest trujacacych i na bank nie miej kaktusa bo igly moga wejsc mu w nosek lub oko i wtedy sa bardzo powazne skutki. ja tez musialam zrobic porzadek w domu w kwiatkach... trawke mu daj lub kocie mietke to jest dla nich moze mu brakuje trawy dlatego tak chce kwiatki ? [ Ostatnio edytowany przez: Maria13 21-11-2018 07:49 ] |
Marta2509 | Post #8 Ocena: 0 2018-11-21 08:52:29 (5 lat temu) |
Z nami od: 06-04-2016 Skąd: Kent |
Dzieki za rady
|
galadriel | Post #9 Ocena: 0 2018-11-21 09:52:28 (5 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
@Maria,
zapachy jej sie podobaja. Trawy ma pod dostatkiem w ogrodzie. W wazonie sa lilie i roze. W sumie to ich nie podjada, ale wacha i zapach chyba uwielbia, bo sie ulokowala pod wazonem i zadowolona. No, ale dobra jesli zauwaze, ze podgryza, to je postawie gdzies z daleka od lap. Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
karjo1 | Post #10 Ocena: 0 2018-11-21 19:26:54 (5 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Gal, jak juz zauwazysz, to moze byc za pozno.
Dla swietego spokoju postawilabym kwiaty poza zasiegiem kotow, albo sie pozbyla. Maria, piszac o badaniach na wejsciu do schronu, nie bardzo chyba poznalas realia angielskich schronow. A dla nowego domu bardziej istotne bedzie badanie przed wyjsciem ze schronu (chociaz moze nie byc tak zupelnie wiarygodne). A kotow w typie rasy do adopcji jest duzo. Czasem wprawdzie trzeba sie troche przejechac poza swoja okolice, ale warto . |