
Str 58 z 328 |
|
---|---|
gosian | Post #1 Ocena: 0 2018-08-02 09:30:05 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
No w sumie pewnie tak. Pisałam z doświadczenia swoich kotów, a to jest niewielkie
![]() Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
Marta2509 | Post #2 Ocena: 0 2018-08-02 10:22:11 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-04-2016 Skąd: Kent |
Boje sie go tak zlapac
![]() Dreamies dostal jako 'treat'. Karmie go kocim zarciem co wieczor w galaretce z saszetek. Nie wiem czy wolowina i jagniecina wyjdzie taniej... Nie sadze. Ja takich rzeczy nie jem a nie bede kupowac calej paczki tylko dla kota ktory albo przyjdzie albo nie. Bez przesady. Wode ma. |
karjo1 | Post #3 Ocena: 0 2018-08-02 10:32:49 (7 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
No chyba, ze w domu nie jadacie miesa.
A taniej, ewentualnie w tych samych kosztach wychodzi np. indyk z Asdy, jeszcze taniej kurczak, serca drobiowe. Smieciowy, chyba najtanszy, whiskas jest w granicach 3-4£/kg. Dlatego wspomnialam o opcji miesa, jest bardziej wartosiowe. |
Marta2509 | Post #4 Ocena: 0 2018-08-02 11:25:09 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-04-2016 Skąd: Kent |
Jemy raczej tylko kurczaka, bardzo rzadko inne mieso.
Wtedy kiedy jemy kurczaka to owszem, zostawiam troche kotu jesli go widze ale w inne dni dostaje saszetke. Sasiadka tez go karmi, ostatnio mowila zebym ja zawolala jak kota zobacze bo ma dla niego mieso. Ale np. dostal tez od niej tunczyka i nie ruszyl. Ja kocham wszystko co ma 4 lapy i jest futrzane ale bez przesady zebym mu specjalnie kupowala mieso jak to nie moj kot. |
Maria13 | Post #5 Ocena: 0 2018-08-05 21:39:58 (7 lat temu) |
Z nami od: 30-05-2017 Skąd: Staines |
Jakbys gotowala obiad i miala mieso to mozesz mu troszke dac
![]() ![]() ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Maria13 05-08-2018 21:41 ] |
|
|
Marta2509 | Post #6 Ocena: 0 2018-08-06 09:26:21 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-04-2016 Skąd: Kent |
Wiem o kocie cos wiecej. Nazywa sie Twirl.
Sasiadka dala jego zdjecie na lokalna grupe na facebooka, ktos sie z nia skontaktowal i kot ma podobno wlascicielke. Mieszka pare ulic nad nami, ale akurat ta ulica jest nie za ciekawa... Babka ma podobno jeszcze jednego kota. Jak zaczal do nas przychodzic to byl na prawde chudy i sponiewierany. Teraz po staraniach moich i sasiadow wyglada juz lepiej, co prawda nadal rzuca sie na jedzenie, ale moze sie boi ze znowu bedzie chodzil glodny. Wode ma codziennie swieza, rano od sasiadow a wieczorem ode mnie. Codziennie przychodzi, tak jakby czekal az wroce z pracy i wita mnie glosnym 'MIAU'. Daje sie juz spokojnie glaskac, sam przychodzi jak podejde z miska, ociera mi sie o nogi i tak slodziutko mruczy. Wczoraj prawie wpakowal mi sie do domu, szedl za mna i przycupnal pod drzwiami jakby czekal na pozwolenie. [ Ostatnio edytowany przez: Marta2509 06-08-2018 09:27 ] |
karjo1 | Post #7 Ocena: 0 2018-08-06 10:44:57 (7 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Troche mu pewnie zajmie odkarmienie sie, za jakis czas zacznie wybrzydzac?
Pytanie, czy wlasciciel poczuwa sie do zadbania o kota, bo na razie tak nie wyglada. Tak po cichu przemyslalabym kwestie albo przygarniecia, albo domku w ogrodzie, gdzie moglby sie schronic, dalsze dozywianie na spolke z sasiadami. Juz nie pamietam, kot po kastracji? |
Marta2509 | Post #8 Ocena: 0 2018-08-06 16:28:39 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-04-2016 Skąd: Kent |
Cytat: 2018-08-06 10:44:57, karjo1 napisał(a): Troche mu pewnie zajmie odkarmienie sie, za jakis czas zacznie wybrzydzac? Pytanie, czy wlasciciel poczuwa sie do zadbania o kota, bo na razie tak nie wyglada. Tak po cichu przemyslalabym kwestie albo przygarniecia, albo domku w ogrodzie, gdzie moglby sie schronic, dalsze dozywianie na spolke z sasiadami. Juz nie pamietam, kot po kastracji? Nie mam zielonego pojęcia czy jest wykastrowany. Jedyne co to właścicielka mówiła że niby jest umówiona na czipowanie, ale o ile to jest prawda-nie wiadomo. Koteł z jakiegoś powodu do ogrodu nie wchodzi, w sobotę zostawiłam mu na oścież otwarta bramkę i nic, leżał pod drzwiami , nawet zachęcony przysmakiem nie chciał wejść. Sasiedzi go wziać nie moga bo maja szalonego labradora, ja bym nie miała żadnego problemu z tym żeby sobie mieszkał w ogrodzie ale jak narazie on nie chce tam przyjść. Woli leżeć na bruku albo pod autem z przodu domu. |
Maria13 | Post #9 Ocena: 0 2018-08-06 18:22:58 (7 lat temu) |
Z nami od: 30-05-2017 Skąd: Staines |
https://kicikot.com/pl/domek-dla-kota/
[ Ostatnio edytowany przez: Maria13 06-08-2018 19:59 ] |
Maria13 | Post #10 Ocena: 0 2018-08-06 20:02:06 (7 lat temu) |
Z nami od: 30-05-2017 Skąd: Staines |
"Domek dla kota – cena
Jeśli chodzi o szczegóły to stworzenie dwóch domków dla kota zajęło mi około godziny, wydałam na to około 50 zł, a sprawiłam że dwa (albo i więcej) koty, mogą spokojnie przeżyć w miejskiej dżungli bez zamarzania i wchodzenia pod maski aut." Taki domek mozna zrobic samemu i kot moze mieszkac w ogrodzie. srodki przeciwpchlom i odrobaczenie mozna kupic w Tesco lub u weta, mysle ze to koszt 10f. Wyglada na to ze kotek niedlugo sam sie tam wprowadzi do Ciebie jak tak go dobrze dokarmiasz ![]() Jeśli mówimy o wykastrowanej kotce (gdyż poprawna nazwa to kastracja kotki, sterylizacja polega na czymś innym, ale również uniemożliwia ciążę), to ma przeważnie namacalny ślad w postaci szewka na brzuchu. Mądra ja, której się zawsze przypomni po dodaniu odpowiedzi. Były to cechy fizyczne, ale jeśli chodzi o zachowanie, to wykastrowane zwierzęta (bez względu na płeć) są spokojniejsze, leniwsze i nie przechodzą okresu godowego. Kocury nie znaczą terytorium moczem (jeśli uda się wykastrować w odpowiednim czasie) i nie mają takiej werwy do walki o teren." Drugi syngal ze jest niewykastrowany to jak mocz ma zapach bardzo intensywny nie do wytrzymania zapach. Jesli nie jest wykastrowany to sama byl dokonala czyn spoleczny i go wykastrowala, napewno znajdzie sie fundacja ktora zaplaci za to. https://mondocane-jg.com.pl/warto-wiedziec/kocur-wychodzacy-rowniez-musi-byc-wykastrowany/ [ Ostatnio edytowany przez: Maria13 06-08-2018 20:49 ] |