Str 194 z 328 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
agarudii |
Post #1 Ocena: 0 2021-01-12 20:59:48 (4 lata temu) |
 Posty: 4781
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
to nie tak, ze feringi nie jedza wcale, zjedza od biedy ( ale jak im postawic chrupki i feringe, to zezra chrupki). na pewno bardziej im wchodzi czysto miesna lub lososiowa, niz jakas cudowana z dandelion, marchewka itd ( moze im konsystencja nie "lezy" bo to bardziej jak mielonka jest) juz sama nie wiem.
kuraka gotowanego, jak zaczely dostawac to malo z miskami nie zjadaly, teraz gardza ( dostaja mniejsze porcje niz na poczatku, a i tak nieraz im noc potrzebna zeby skonczyc )
moze glodne nie sa :D a ja sie przejmuje ( bo zjadaja co daje, ale " z laski" raczej, nie ze smakiem) Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
 
|
 |
|
|
karjo1 |
Post #2 Ocena: 0 2021-01-12 21:10:06 (4 lata temu) |
 Posty: 21227
Z nami od: 01-06-2008 |
Zawsze naszpikowane chemia, cukrem, sola badziewie bedzie bardziej atrakcyjne.
Dlatego wspomnialam o posypaniu karmy sproszkowanym chrupem.
Powiem nieladnie, maja dobrze, chca lepiej. I chca zmian, zoltko, twarog, jogurt, smietanka, kreweta, wieprz, wol, co sie w kuchni napatoczy.
Sezonowo, okresowo tez beda mialy inne potrzeby, smaki, organizm domaga sie roznych rzeczy.
U nas czesto puszka musi isc na noc, zeby zuzyc cala.
Odlozona czesc do lodowki na nastepny posilek jest bleee.
Nie kazde mieso bedzie akceptowane.
Poza tym wez pod uwage, ze dorastaja i powoli jamochlony zmieniaja sie w normalne futra  .
Pamietam, ze mlodziaki czasem i ponad pol kilo potrafily na raz zarzucic.
|
 
|
 |
|
gosian |
Post #3 Ocena: 0 2021-01-12 21:16:01 (4 lata temu) |
 Posty: 9919
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Jak gotowane mięso to tylko w samej wodzie, rozdrobnić po i gotowe tak? Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
 
|
 
|
|
karjo1 |
Post #4 Ocena: 0 2021-01-12 21:28:05 (4 lata temu) |
 Posty: 21227
Z nami od: 01-06-2008 |
W malej ilosci wody i gotowe.
Ale surowe jest lepsze, bardziej wartosciowe.
Gotowane, dlugo gotowane daje czasem zwierzowi po resekcji jelita, jak sie gorzej poczuje.
Oo, zapomnialam, i tluszczyk np. maslo niesolone, tluszcz gesi, kaczy, smalec, oliwa z oliwek czasem warto dodac do miesa.
Kotom potrzebne jest takie gorsze, przerosniete, tlustawe, z chrzastka. Z jednej strony ladnie czysci zeby, jest pozywniejsze, a z drugiej - na ogol tansze.
Cudem byly wakacje, czasem za pare zlotych udawalo sie kupic kilogram niezlego miesa, na 2-3 dni starczylo na oba futra.
|
 
|
 |
|
gosian |
Post #5 Ocena: 0 2021-01-12 21:32:23 (4 lata temu) |
 Posty: 9919
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Długo tzn ile? Godzinę, dwie?
Ja to też surowe, albo puszki, Ale dla odmiany strzelę im gotowane może. A skórki z kurczaka też mogą być gotowane? [ Ostatnio edytowany przez: gosian 12-01-2021 21:33 ] Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
 
|
 
|
|
|
karjo1 |
Post #6 Ocena: 0 2021-01-12 21:39:59 (4 lata temu) |
 Posty: 21227
Z nami od: 01-06-2008 |
Gosian, ja mam trzustkowca, po wycieciu kawala jelita, poszytego jak lalka szmaciana, naprawde.
Do tego nie ma zupelnie zebow.
I jemu czasem klak sie zaplacze, cos utknie w pokancerowanych jelitach.
I wtedy przechodzimy na chude, rozgotowane (2-3h, zaleznie od ilosci miesa).
Ale to sporadycznie, pare razy w roku.
A zdrowym, na smaka, to po prostu bym normalnie ugtowala rosol bez przypraw, oddzielila kawalek miesa, reszta na normalna zupe i tyle.
I dala ten kawalek miecha, niech sobie pozuja, pomecza troche.
I surowe tez w wiekszych kawalkach, niech maja ten swoj schemat polowanie, zagryzienie i posilek, a potem lulu.
Skorki gotowane sa mniej tluste, ale praktycznie bez wartosci, chyba lepiej surowe.
Ale sprobowac mozna, im wiecej roznych smakow, tym latwiej bedzie zywic.
|
 
|
 |
|
Richmond |
Post #7 Ocena: 0 2021-01-12 22:11:46 (4 lata temu) |
 Posty: 29549
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Moj kot je surowego i gotowanego kurczaka. Kupowaliśmy mu świeżego, ale przerzuciłam go na rozmrazane. Kupuje piersi w hurcie, kroje na mniejsze kawałki i zamrażam.
A gotowanego robię na parze w kuchence mikrofalowej.
Ten kot nie chce jeść innego mięsa niz kura. Poprzedni jadł wołowinę, wątróbkę, itp. Je tez gotowanego łososia. Carpe diem.
|
 
|
 |
|
gosian |
Post #8 Ocena: 0 2021-01-12 22:26:56 (4 lata temu) |
 Posty: 9919
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Ok, dzięki. Pokombinuje jutro coś x Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
 
|
 
|
|
agarudii |
Post #9 Ocena: 0 2021-01-13 09:17:05 (4 lata temu) |
 Posty: 4781
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
ja daje kurczaka z "przed rosolu"  az tak mnie jeszcze nie popiescilo, zeby specjalnie kotkom free ranga kupowac :D nastawiam wywar na roslo ( samo miecho bez przypraw) jak sie chwile pogotuje, to wyciagam zazwyczaj noge z kurczaka( kawalek wolowiny itd), obieram z miesa ( kosc wraca do wywaru), kroje drobno i mam na przynajmniej 2 posilki dla nich. Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
 
|
 |
|
ZlotaPerla1 |
Post #10 Ocena: 0 2021-01-13 10:13:05 (4 lata temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Fajnie jak kot zjada takie domowe - oszczędność duża ...
Moja je tylko kociego tuńczyka 😩
 Trzech nas w jednym ciele: Anioł, Diabeł i JA
|
 
|
 |
|