Karjo1 ja nie chcę Ci niczego udowadniać, ale powiem jedno nigdy w życiu pieniądze nie były ważniejsze od mojej suni. Byłam przygotowana finansowo na leczenie i wziełabym nawet kredyt gdybym mogła przedłużyć jej życie chociażby o rok.
Ponieważ zapomniałam o szczepieniu na wścieklizne myślałam, że będę miała problemy u lekarza. Moja psina była regularnie badana w Polsce u lekarza ( ostatnio w lipcu ) i była zdrowa!!! Pani weterynarz powiedziała, że rak rozwijał sie przez dwa miesiace a ona zaczeła dawać oznaki dopiero tydzień temu, wcześniej wszystko było w porządku, jadła, piła, chodziłą na spacery, biegała w parku. Ja mam taką prace, że nie zostawiałam jej samej w domu na długo.
Rzucasz oskarżenia w niewłaściwym kierunku, ale może czerpiesz z tego przyjemność? Ja niestety nie mam siły żeby bawić sie w odbijanie piłeczjki, nie życzę Ci żebyś przechodziła kiedyś przez to co ja teraz.