Az zapytam, czy matki Wam, jako kilkumiesiecznym maluchom tez buzie wkladaly w odchody i po tylku praly, ze za tepi i za wolno sie uczycie, gdzie toaleta?
Niby milosnicy zwierzat, niby dorosli ludzie, myslacy, a pomysly rodem z...
Amelka, kociak ma dopiero 3 m-ce, wlasciwie dopiero niedawno powinien byc odstawiany od miotu i matki, a Ty oczekujesz po kilku dniach 'nauki', ze bedzie sztuczki z zalatwianiem sie w toalecie uskutecznial.
Rownie dobrze mozna od przedszkolaka, ktory od tygodnia uczy sie literek, oczekiwac napisania magisterki.
Na spokojnie, odezwij sie do Kociefraszki, ona kociara z swietnymi pomyslami, poczekaj, daj sie malolatowi nauczyc, zamiast zarazac do siebie uzyciem sily.
Promy, skoro takie pomysly na zwierzaka w domu, to po kiego grzyba ten zwierzak.
Skoro ani checi dowiedzenia sie, jak sie nim zajmowac, ani cierpliwosci, ani serca dla futra, to po co samemu sie meczyc i na niefejny dom skazywac zwierzaka, ktory sie do niego nie pchal...
PS. Przerazajace jest, jak dorosli, swiadomi ludzie biorac zwierze, od razu wymyslaja teorie spiskowe, jak ten maly kociak chce nimi rzadzic i zawladnac swiatem, normalnie ciemna strona mocy

.
Ciekawe, ze dzieci tez sie ustawia na 'zimny wychow', bo inaczej przejma stery w domu. Normalnie epidemia rzadzacych swiatem kilkutygodniowych zwierzat i jeszcze gaworzacych niemowlat, spisek na miare Ziemi

.
Wiecej luzu, serca i wyrozumialosci, a bedzie Wam wszystkim zylo sie latwiej i przyjemniej.
[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 14-03-2013 14:17 ]