Str 7 z 9 |
|
---|---|
kociefraszki | Post #1 Ocena: 0 2012-07-23 12:05:15 (13 lat temu) |
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
Nie odkurzalam po spray'u... Dalam sobie kilka dni na luz, a pchlom szanse na wyzdychanie w tym co dostaly. Moze tu jest blad. Spray ktorego uzywalam opisany byl jako bezpieczny dla ludzi, wiec jak materac lozka dostal porcje, tak posciel upralam i spalismy normalnie. A mielismy tego towarzystwa sporo w domu bo pi...y normalnie juz skakaly po nas i gryzly nie tylko koty, ale takze ludzi.:-Y
|
Justacha | Post #2 Ocena: 0 2012-07-23 13:30:32 (13 lat temu) |
Z nami od: 22-07-2012 Skąd: Stone Kent |
spryskałam na razie cała góre. nie idziemy na góre do Wieczora. Postaram się nie odkurzac wieczorem spryskam znów ... a potem kiedy?? Za kilka dni? Zajde do zoologicznego po kolejne puszki. K^$^$&a co za koszmar. Mamy je nawet w samochodzie!!!
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Justacha | Post #3 Ocena: 0 2012-07-25 10:56:47 (13 lat temu) |
Z nami od: 22-07-2012 Skąd: Stone Kent |
Kupiłam u veta indorex czy cos takiego, bo ten co poleciła Koniczynka to niestety nie zadziałał
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
karina440 | Post #4 Ocena: 0 2012-07-25 12:46:08 (13 lat temu) |
Z nami od: 20-03-2012 Skąd: A-i-M |
Justacha, moj maz zasugerowal, ze byc moze "walczysz" tylko ze skutkiem, a przyczyna jest gdzies indziej, na przyklad pod deskami podlog, lub tez na strychu masz myszy lub szczury, ktore ciagle te pchliska roznosza. Oczywiscie nie chce Cie straszyc i jeszcze bardziej dolowac, ale moze akurat to jest przyczyna tej nawracajacej plagi w Twoim domu...
W życiu jestem niewidzialnym obojętnym momentem, lecz
dla Ciebie i z Tobą, jestem szczęśliwą chwilą...
|
Justacha | Post #5 Ocena: 0 2012-07-25 13:22:24 (13 lat temu) |
Z nami od: 22-07-2012 Skąd: Stone Kent |
Nie. na pewno nie. nie mam ani myszy, ani szczurów, ani strychu ani piwnicy. Nie mam też nawracającej plagi, bo mam je pierwszy raz! I na pewno mąż ma rację, co do tego, że walczę ze skutkami. ale próbuje własnie znaleźć środek który dostanie sie do jaj i całej reszty! Bardzo ci dziekuję za zainteresowanie!
|
|
|
krakn | Post #6 Ocena: 0 2012-08-06 12:04:07 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Cytat: 2012-07-23 10:44:35, Justacha napisał(a): Cytat: 2012-07-23 06:27:44, krakn napisał(a): Kiedyś w innym miejscu pisałem, To działa rewelacyjnie. ![]() A gdzie szukać tego specyfiku? Podbijam temat dla pani która do mnie dzwonila przed chwila. Z Banbury To ten produkt, dostawcę trzeba wygoglowac, bo nie pamiętam gdzie kupiłem. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
hanibal36 | Post #7 Ocena: 0 2012-10-16 12:03:40 (13 lat temu) |
Z nami od: 09-01-2012 Skąd: gdzies na poludniu |
no i jak tam walka z pchlami??
u mnie wlasnie sie zaczelo ![]() czy ktos z Was wie czy mozna tutaj kupic cos podobnego : plytka [ Ostatnio edytowany przez: hanibal36 16-10-2012 12:04 ] |
ajeczka | Post #8 Ocena: 0 2012-10-16 12:36:52 (13 lat temu) |
Z nami od: 16-10-2012 Skąd: Crewe |
witaj. jeszcze w kraju miałam podobny problem, mój kociak też uciekał, jedyną radą była kastracja a co do pcheł, dywaniki wrzuć do gorącej wody z mocnym detergentem, lub wyrzuć, jeżeli nie da się ich odratować, a kociaka, u weterynarza dostaniesz kropelki na pchły, nie pamiętam nazwy ale wstrzykujesz je między uszy kota, zabieg powtarzasz co dwa tygodnie, uważaj żeby dziecko nie głaskało wtedy kota, środek może zaszkodzić małej. kotkowi pomoże, znajdź miejsce w domu gdzie pcheł jest najwięcej, tam mają wylęgarnię, jeżęli to dywanik, spanie kotka lub coś co można wyrzucić, wywal bez namysłu. są tam jaja pcheł.jeżeli masz szpary w podłodze wysyp je żrącym proszkiem, ja stosowałam domestos , pomogło, ale w domu śmierdziało
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
latoya | Post #9 Ocena: 0 2012-10-16 14:34:30 (13 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2011 Skąd: Londyn |
Walke z plaga pcheł wygrałam parownikiem .....po 3 dni ach ani sladu
![]() |
marco_polo | Post #10 Ocena: 0 2012-10-16 14:50:53 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-02-2010 |
u weterynarza mają taki sprej (cena około Ł20) spryskujesz nim cały dom, zamykasz i idziesz na kilka godzin na spacer, do pracy i td.
wracasz wietrzysz - i po kłopocie! miałam ten problem 2 lata temu, żadne środki dostępne w zwykłych sklepach nie pomogły! szkoda kasy! wydałam w sumie około Ł30 na spreje, proszki i td. dopiero ten od weterynarza zadziałał! p.s. tylko zanim zaaplikujesz ten sprej trzeba z domu usunąć wszystkie żywe istoty ))))) |