MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 5 z 44 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 ... 42 | 43 | 44 ] - Skocz do strony

Str 5 z 44

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

bumbaj

Post #1 Ocena: 0

2012-12-10 20:19:00 (12 lat temu)

bumbaj

Posty: 101

Mężczyzna

Z nami od: 29-11-2012

Skąd: ...

"Nieodgadnione są ścieżki którymi stąpa Leon"

W sobotę Leos zafundował Bumbajowi "Godziny grozy"..Jak zawsze wyszedł sobie do ogródka na "południowego klocuszka"..Jego Pan standardowo tv i dwa piloty w dłoniach..Minęło z 20 minut..przerwa na reklamy..rzut oka w stronę drzwi do ogródka..Hmm..nie widać kudlatego ryjka..Nic to..pewnie lazi gdzieś pod płotem..Reklama za reklamą..bleee..Niech się dzieje wola Boska - zapalimy papieroska..Może się Bumbaj wyrobi nim skończą się reklamy tych proszków do prania..W samych bokserkach i bez koszulki (jak zwykle) pocina na expresowego dymka..Nic to, że mróz albo prawie..Pod drzwiami Leosia brak...Ooo..Leoon..Hoop hoop!..Hmm..raptem 3 opcje ukrycia kot ma w ogrodzie..
Pierwsza - pusto..
Druga - już Bumbaj ma kapcie brudne i mokre, ale i tu go nie ma..
Trzeci schowek - Upss..Houston..We have a problem..
Z niedowierzaniem poważnie zaniepokojony nasz kudlaty bohater rozgląda się raz jeszcze nie wierząc w to co stało się faktem..Leona w ogródku nie ma..
Reszta papierosa wciagnela się na raz do płuc..ale i tak Kubuś (inaczej Bumbaj) nie poczuł morderczej dawki nikotyny, bo sekundy wcześniej adrenalina przekroczyła wszelkie dopuszczalne normy..
"No to teraz mam całkiem prze.....e"..
Dobrze, że choć o założeniu koszulki pomyślał przed wybiegnieciem na zewnątrz..Trzy godziny "kiciania"..gróźb, próśb i obietnic..Nie było krzaka w promieniu dwóch mili, którego by nie przegladnal..ogródka gdzie nie zerknal..
Nadaremnie..Zniknął jak 5 miliardów w budżecie..
Cały dzień nieprzespany..na wieczór chciał nie chciał znów trza do pracy..Głodny, śpiący i bez kota (czyt. biedniejszy o pięć stow, że o wydatkach na karme nie wspomni)..Było minęło..był kot - kota ni ma..
Niby jest zachipowany, ale czy to taki plus dla kota?, skoro ktoś go przygarnal na siłę to szansa, że będzie go zabierał do weterynarza maleje prawie do zera (tam mogą sprawdzić chipa i właściciela)..
Po drugie, Leos obok dzwoneczka na szyi miał również blaszke z imieniem, adresem i numerem telefonu, plus info o chipie..
Więc gdyby ktoś go znalazł i miał oddać zadzwonilby już albo telefon albo dzwonek u drzwi..A gdyby jakimś cudem nikt nie zwrócił uwagi na krecacego się w biały dzień wielkiego kota z olbrzymim ogonem to Kubuś napewno by go zdybal przez te 3 godziny, bo Leos przecież nigdy wcześniej stopy nie postawił poza ogródkiem i powinien być przestraszony w nowym otoczeniu..
Całą noc Kubek rozmyslal o Leonku z nadzieją, że jakimś cudem rano będzie czekał pod domem..
Wyszedł z pracy godzinę wcześniej, raz bo się przewracal z niewyspania i zmęczenia, a dwa, bo nie mógł znieść myśli, że może kotek płacze pod drzwiami..
Całą drogę powrotną zamiast patrzeć gdzie jedzie rozgladal się dookoła czy gdzie jakis ogon nie wystaje..I ani nic..Pod domem bez niespodzianki...ani widu, ani słychu..Zakicial bez przekonania razy trzy i wlazl do domu..Dla świętego spokoju zagladnal do ogródka z tylu domu..Po otwarciu drzwi poczuł, że coś mu się przemknelo między nogami i usłyszał znajomy dzwonek..
Jak nie rypnelo wtedy..Chyba się wszyscy sąsiedzi pobudzili..To kamień Kubusiowi z serca spadł..Leon wrócił..A co dziwne wrócił w lepszej kondycji niż wyszedł :) nie był głodny, zmarzniety i co dziwne potargany..Mało tego ogon i cała sierść tak jakby tyle co wyczesane..
Gdzieś ty lajdaku polazl?..Odpowiedź na to pytanie nurtuje Bumbaja..tak bardzo, że przed chwilą otworzył drzwi na zewnątrz i wypuścił kota na żywioł..
Dziś skończył 9 miesięcy..Dwa dni temu zaliczył "maturę" więc niech się dzieje wola Nieba..żal patrzeć jak jęczy pod drzwiami, a w ogródku wskoczenie na płot zajmuje mu raptem 3 sekundy, choć wcześniej nigdy mu się ta sztuka nie udała..
Zaraz Bumbaj wylazi z wanny i z ciekawości sprawdzi czy Leon pod drzwiami, czy znów polazl w tango..
Moral z tej historii taki, że kot też człowiek i Bozia dała mu jajeczka nie tylko, by miało mu się co obijac między nogami.. :)
użyszkodnik

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

littleflower

Post #2 Ocena: 0

2012-12-10 20:34:23 (12 lat temu)

littleflower

Posty: 7681

Kobieta

Z nami od: 15-07-2008

Skąd: birmingham

Bumbay Czyt Kubus, super sie czyta Twoje posty, moze kiedys Twoj kotek zawedruje w moje okolice - to juz bedziesz mial problem z szybkim oddzyskaniem jak tylko moje smerfiki w swoje lapki go dorwia.

U mnie w sasiedztwie kotow mnostwo, nawet nie musze miec wlasnego by czuc sie jak wlascicielka 20 z nich, moje dziewuchy zaglaskaly by je na smierc, one top lubia, i tylko kiedy moje sa na dworze juz zaraz przybiegaja by je glaskac, albo jak wracam z pracy to juz miaucza w ogrodzie by cos do jedzenia dostac, taka to moja kocia dzielnica.
"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer SkypeNumer MSN MessengerNumer gadu-gadu

bumbaj

Post #3 Ocena: 0

2012-12-10 22:33:17 (12 lat temu)

bumbaj

Posty: 101

Mężczyzna

Z nami od: 29-11-2012

Skąd: ...

Leoś swój chłop..
Dziś zameldował się z powrotem elegancko po 4 godzinach..
Zadowolony wlazl dostojnie do domu..szybka miska zarcia i spanko na kanapie..
Kubuś swego czasu, gdy był "w jego wieku..9 miesięcy u kota to jak 18 lat u ludzi) nie był taki grzeczny..
Za pierwszym razem wyszedł do sklepu po chleb i wrócił 8 dni później..I jeszcze się dziwił, ze rodzice się martwili.. :)
To osobna historia, którą moze kiedyś gdzieś tu wrzuce.. :)
użyszkodnik

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

EFKAKONEFKA33

Post #4 Ocena: 0

2012-12-10 22:59:35 (12 lat temu)

EFKAKONEFKA33

Posty: n/a

Konto usunięte

Bumbay Vel Puchaty czyta sie swietnie .Pisz dalej .:)
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

monikacookies

Post #5 Ocena: 0

2012-12-11 01:06:36 (12 lat temu)

monikacookies

Posty: 288

Kobieta

Z nami od: 22-10-2010

Skąd: manchester

moj tez jadl taki kamyczkowy, to zmienilam na drewniany, uwazaj bo moze mu zaszkodzic

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

bumbaj

Post #6 Ocena: 0

2012-12-11 02:19:46 (12 lat temu)

bumbaj

Posty: 101

Mężczyzna

Z nami od: 29-11-2012

Skąd: ...

Z Leosiem nudy nie ma...

Dziś, a w zasadzie to już wczoraj rano nasz niezlomny kotek z uporem maniaka siedział od rana przed drzwiami do ogrodu i sobie poplakiwal smutno..dobrze wiedział, że tam w kącie jest plot niższy i w dwóch susach byłby już na górze..a wtedy "hulaj duszo - piekła nie ma" jak w sobotę...Tyle, że tym razem Kubuś z uporem maniaka na blagalne spojrzenia kotka kręcił przecząco głową pokazując palcem kierunek po schodach do góry..tam jest toaleta..Kręcił się siersciuch i płakał, no ale, że z naturą jeszcze nikt nie wygrał wrzasnal nieco głośniej i rura na górę..Kubuś wyłożony na kanapie mruknął z zadowoleniem, że jednak "klocek" powedruje do porcelany..Ten błogi stan zadowolenia trwał półtora sekundy w porywach do dwóch.."Czy ja po prysznicu napuscilem wody do wanny???"..bo z góry doszedł dziwny dźwięk, który nie brzmiał jak rozgarnianie drewnianych patyczkow na wkladce..Najpierw wypadł pierwszy pilot..potem drugi..a potem "Leoooon Nieeeeee!!!" i pognal Kubek na górę z nadzieją, że się pomylił..
Niestety..Nadzieja matką głupich...Leon ruszał dupka w wannie..O zgrozo..to co wydobywalo się spod puchatego ogonka miało bardziej konsystencje ciekla niż stałą..Nie tracąc chwili złapał Kubuś kotka niegdyś tak kochanego w swe spracowane dłonie i w pozycji "na narciarza" przeniósł nad kibel..No I to było najglupsze co mógł wtedy zrobić..Bo po pierwsze w tak intymnej chwili nie wolno nikomu przeszkadzać, a po drugie tego się nie da zatrzymać..(wie to każdy facet który sikal do rowu gdy nadjezdzal samochód)..to co kotek zaczął w wannie kontynuował w drodze nad kibel..I tu najgorsze..na kiblu nie chciał..zeskoczyl w trakcie..ehh..dokończył na podłodze i Kubusiowych stopach, rękach...Łzy w oczach stanęły..I to nie że względu na rozmiary tragedii..Jeśli komuś się wydaje, że kocia rzadka kupa pachnie fiolkami to ma rację..wydaje mu się..Smród przeokrutny..a kot po tym skacze próbując wyjść z łazienki..Istna Sodoma i Gomora..Imprezy w akademiku to była bułka z masłem przy tej tragedii..Co robić..Ogon kota zasrany po całości..Łapy w "czekoladzie", żeby nie użyć słowa na G..Do ogrodu..to była pierwsza myśl..tam Leos poczeka nim Kubuś ogarnie łazienkę..zniósł w dwóch paluszkach diabła małego i wypuścił..a ten od razu w kąt i się przymierza do wspinaczki na płot.."Leoooon Nieeee"..dziś nadużył tego zwrotu zdecydowanie..tak jak stał z osranymi stopami poleciał łapać na boso kota..Zdążył w ostatniej chwili..bo ten już był na gorze..Że łzami w oczach bezradny Kubuś zdecydował się wrócić z nim do łazienki..Nie chciał tam wchodzić..ale skoro chciał mieć kotka..to teraz ma full pakiet..
Wyobraźmy sobie scenę..osrany kot pod osrana pachą..drugą ręką Kubuś splukuje wannę, bo zaraz kąpiel..Na szczęście Leos poczuł że nabroil i przestał się wyrywać..Pokornie stanął i zaczął się show zwany kapaniem kotka..O ile nie ma problemu z polaniem go wodą, o tyle problem jest chwilę później, gdy psim zwyczajem się otrzepuje, a woda niekoniecznie była naturalnego koloru i bezwonna..Kto oglądał film Transpoting ten z grubsza wie..
Suma sumarum kąpiel jakoś dobiegła końca..dał się kot wyszorowac, przy myciu kudlatych jajeczek nawet wyglądał na zadowolonego..Jakoś się go oplukalo..ale jak do wycierania to kaplica..Za żadne skarby nie chciał się dac..a że Kubuś pamiętał z dzieciństwa, że na niesforne dzieciaki najlepiej działał skorzany pasek i krzyk to wybrał opcję drugą...wydarl się na kotka jak kiedyś na niego ksiądz w konfesjonale przy pełnym ludzi kościele..I zadzialalo.. :) Nie dość, ze Leon dał się wyzymac to I zniósł nawet suszarke..Potem jeszcze miska dobrego zarcia I zasnął zawiniety w ręcznik przed TV..a Bumbaj poszedł szorowac łazienkę i swoje czcigodne i osrane nieco ciało..Potem grzecznie dołączył do Leonka i chrapali razem przy wlaczonym telewizorze..z dwoma pilotami w ręku..
użyszkodnik

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kociefraszki

Post #7 Ocena: 0

2012-12-11 08:41:11 (12 lat temu)

kociefraszki

Posty: 4551

Kobieta

Z nami od: 24-03-2011

Skąd: Keadby

Bumbaju, czyta sie Ciebie swietnie! Pisz, ja moze czasem sie odezwe, ale czytac obiecuje regularnie.
Co do "przygarniecia kota na sile", to nic prostszego - obrozka w kosz, a chipa u weta nie sprawdzaja. 2 z mojej bandy zaliczaly tu weta, w tym jeden nawet szpitalik i nie widzialam zeby podczas wizyt ktokolwiek zczytal chipa. Po prostu podajesz swoje nazwisko, adres, imie kota, plec, wiek i oni sobie te dane maja "dla siebie". Zapisuja chyba tylko umaszczenie futrzaka jeszcze.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

martunia2302

Post #8 Ocena: 0

2012-12-11 11:45:05 (12 lat temu)

martunia2302

Posty: 1506

Kobieta

Z nami od: 18-10-2010

Skąd: Londyn

Cytat:

2012-12-11 02:19:46, bumbaj napisał(a):
Z Leosiem nudy nie ma...

Dziś, a w zasadzie to już wczoraj rano nasz niezlomny kotek z uporem maniaka siedział od rana przed drzwiami do ogrodu i sobie poplakiwal smutno..dobrze wiedział, że tam w kącie jest plot niższy i w dwóch susach byłby już na górze..a wtedy "hulaj duszo - piekła nie ma" jak w sobotę...Tyle, że tym razem Kubuś z uporem maniaka na blagalne spojrzenia kotka kręcił przecząco głową pokazując palcem kierunek po schodach do góry..tam jest toaleta..Kręcił się siersciuch i płakał, no ale, że z naturą jeszcze nikt nie wygrał wrzasnal nieco głośniej i rura na górę..Kubuś wyłożony na kanapie mruknął z zadowoleniem, że jednak "klocek" powedruje do porcelany..Ten błogi stan zadowolenia trwał półtora sekundy w porywach do dwóch.."Czy ja po prysznicu napuscilem wody do wanny???"..bo z góry doszedł dziwny dźwięk, który nie brzmiał jak rozgarnianie drewnianych patyczkow na wkladce..Najpierw wypadł pierwszy pilot..potem drugi..a potem "Leoooon Nieeeeee!!!" i pognal Kubek na górę z nadzieją, że się pomylił..
Niestety..Nadzieja matką głupich...Leon ruszał dupka w wannie..O zgrozo..to co wydobywalo się spod puchatego ogonka miało bardziej konsystencje ciekla niż stałą..Nie tracąc chwili złapał Kubuś kotka niegdyś tak kochanego w swe spracowane dłonie i w pozycji "na narciarza" przeniósł nad kibel..No I to było najglupsze co mógł wtedy zrobić..Bo po pierwsze w tak intymnej chwili nie wolno nikomu przeszkadzać, a po drugie tego się nie da zatrzymać..(wie to każdy facet który sikal do rowu gdy nadjezdzal samochód)..to co kotek zaczął w wannie kontynuował w drodze nad kibel..I tu najgorsze..na kiblu nie chciał..zeskoczyl w trakcie..ehh..dokończył na podłodze i Kubusiowych stopach, rękach...Łzy w oczach stanęły..I to nie że względu na rozmiary tragedii..Jeśli komuś się wydaje, że kocia rzadka kupa pachnie fiolkami to ma rację..wydaje mu się..Smród przeokrutny..a kot po tym skacze próbując wyjść z łazienki..Istna Sodoma i Gomora..Imprezy w akademiku to była bułka z masłem przy tej tragedii..Co robić..Ogon kota zasrany po całości..Łapy w "czekoladzie", żeby nie użyć słowa na G..Do ogrodu..to była pierwsza myśl..tam Leos poczeka nim Kubuś ogarnie łazienkę..zniósł w dwóch paluszkach diabła małego i wypuścił..a ten od razu w kąt i się przymierza do wspinaczki na płot.."Leoooon Nieeee"..dziś nadużył tego zwrotu zdecydowanie..tak jak stał z osranymi stopami poleciał łapać na boso kota..Zdążył w ostatniej chwili..bo ten już był na gorze..Że łzami w oczach bezradny Kubuś zdecydował się wrócić z nim do łazienki..Nie chciał tam wchodzić..ale skoro chciał mieć kotka..to teraz ma full pakiet..
Wyobraźmy sobie scenę..osrany kot pod osrana pachą..drugą ręką Kubuś splukuje wannę, bo zaraz kąpiel..Na szczęście Leos poczuł że nabroil i przestał się wyrywać..Pokornie stanął i zaczął się show zwany kapaniem kotka..O ile nie ma problemu z polaniem go wodą, o tyle problem jest chwilę później, gdy psim zwyczajem się otrzepuje, a woda niekoniecznie była naturalnego koloru i bezwonna..Kto oglądał film Transpoting ten z grubsza wie..
Suma sumarum kąpiel jakoś dobiegła końca..dał się kot wyszorowac, przy myciu kudlatych jajeczek nawet wyglądał na zadowolonego..Jakoś się go oplukalo..ale jak do wycierania to kaplica..Za żadne skarby nie chciał się dac..a że Kubuś pamiętał z dzieciństwa, że na niesforne dzieciaki najlepiej działał skorzany pasek i krzyk to wybrał opcję drugą...wydarl się na kotka jak kiedyś na niego ksiądz w konfesjonale przy pełnym ludzi kościele..I zadzialalo.. :) Nie dość, ze Leon dał się wyzymac to I zniósł nawet suszarke..Potem jeszcze miska dobrego zarcia I zasnął zawiniety w ręcznik przed TV..a Bumbaj poszedł szorowac łazienkę i swoje czcigodne i osrane nieco ciało..Potem grzecznie dołączył do Leonka i chrapali razem przy wlaczonym telewizorze..z dwoma pilotami w ręku..
*ROFL* ..bylo dac mu wyskoczyc na kolejne 4 godzinki :-] :-D .

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Iuris

Post #9 Ocena: 0

2012-12-11 13:01:25 (12 lat temu)

Iuris

Posty: 83

Kobieta

Z nami od: 01-01-1970

Skąd: Caterham

Chyba się Leon czegoś najadł jak sobie urządził całonocną wycieczkę i mu zaszkodziło ;)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

MerryPoppins

Post #10 Ocena: 0

2012-12-11 13:42:27 (12 lat temu)

MerryPoppins

Posty: 984

Kobieta

Z nami od: 15-02-2011

Skąd: Doncaster

no i przez kubusiowe opowaidanie szlak trafił obiad...sie spałił,ale warto było, bo czyta sie super!!
Boże uchroń mnie przed fałszywymi przyjaciółmi, bo z wrogami sam sobie poradze... [url=][img][/img][/url]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 5 z 44 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 ... 42 | 43 | 44 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,