Tak kajro1. Wspomniałem o RoyalCanin, bo stoi. Oczywiście, gdybym nie miał pojęcia o opiece i żywieniu, to kocica chyba nie przeżyłaby 20 lat - choć akurat, to nie jest jakby moja, najmojsza zasługa... .
Wszystkie czynniki biorę pod uwagę, dlatego do dzisiaj nie mam zwierzaka. Opiekę kociak miałby na wypadek "emergency". Inna kwestia to, że mogę sam się przenieść za tęczowy most, a nie będę adoptował kociaka, aby ktoś inny otrzymał taki spadek. Nie byłoby to fair też dla zwierzęcia. Czasem jest jednak kwestia, że musi znaleźć się osoba do adopcji, bo inaczej - uśpienie. Wtedy samo zwierzę niejako nie ma wiele do stracenia, a na pewno żyłoby. Nawet beze mnie - mam dobrą duszę, która kocha koty.
kocica ktora zyla 20 lat uwazam za dowod bardzo dobrej opieki opiekuna. *thumbs up**thumbs up**bravo*
polecam ksiazke :J A V A S C R I P T:x()
co jest, kocie? wszystko co musisz wiedzieć, żeby zrozumieć swojego kota!
autor: biegańska-hendryk małgorzata
warto przeczytac przed decyzja o adopcji kota. nie wszytkie koty ze schroniska wymagaja ogromnych nakladow leczenia ...
piekne sa adopcje staruszkow. dac dom chociaz na te ostanie dni *flower*
http://jozefow.eadopcje.org/artykul/adopcja-staruszka "Stary pies. O tak, też mam taką staruszkę, jest już z nami ponad 3 lata/obecnie ma około 13 lat/.Nie jest to mój pierwszy pies, ale takiej wdzięczności nigdy wcześniej nie zaznałam. Zabraliśmy dużego,śmierdzącego,smutnego staruszka a po jednym dniu mieliśmy wpatrzonego w nas dużego,ślicznego,spokojnego, usłuchanego żarłoka.Oczy mówiły:”ja tu cichutko poleżę , tylko mnie nie oddajcie nigdzie…” To było niesamowite doświadczenie.Gorąco polecam takiego przyjaciela, tylko czasu mało…."
http://www.ciapkowo.pl/4477
Zgadzam sie, ze sa jednostki, ktore dobrze sobie poradza, majac zapewniona opieke.
I dobrze myslisz, uwzgledniajac warunki potencjalnego opiekuna.
Co zwierzeciu po tym, ze wyrok sie odwlecze, jak po miesiacach/latach w dobrym domu zostanie wystawiony, jak niepotrzebny mebel, nie pasujacy do spadku, oddany do schronu czy wyrzucony na ulice, by nie przeszkadzal...
Dobrych domow zawsze bedzie brakowalo, dopoki do ludzi nie dotrze swiadomosc, ze powoluje sie zycia tylko wtedy, gdy mozna ponosic za nie odpowiedzialnosc (i to nie przez tydzien, miesiac czy rok).
Natomiast wystarczy poczytac sklad RC i zdrowy rozsadek podpowiada, ze xx lat temu zwierzaki na tzw. domowym jedzeniu lepiej wychodzily niz na obecnej karmie przemyslowej.
Piekne reklamy zamylaja, na polkach marketow stoja rzadkiem usmiechniete futra, a zawartosc worka, ziarno i rozne dodatki dla miesozercy, jakim jest kot, to dla mnie drobne nieporozumienie.
Podobnie, jak zywienie sie fast-food i gotowcami marketowymi.
Może komuś się przyda. Koty są wysterylizowane, przebadane i odrobaczone. Czasami po przejściach a czasami po prostu właściciel się znudził"zabawka" i oddaje. Można dostać kilku miesięczne i kilku letnie.
Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
l">http://www.japaczesercem.pl/index.php?sLanglZa stary na adopcję? Bzdura! Kot to nie drzewo https://www.koty.pl/jak-wybrac-kota-2/ "Nie wiem, czy adoptowane dorosłe koty bardziej kochają - ale wiem, że miłość ta jest ogromna."
lZa stary na adopcję? Bzdura! Kot to nie drzewo
![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
Wczytuję dane...