Nie wiem jak fotki sie wkleja,dodalam fotke do mojej galeri.

[ Ostatnio edytowany przez: martunia2302 15-06-2012 10:19 ]

Usunięte

tez probowalam napisac maila do jednego takiego sprzedawcy z tej strony,to dostalam pusty mail z reklamami

Przenoszę kilka wypowiedzi z wątku zbiórka dla zwierząt do bardziej odpowiedniego tematu

Kanonier sprawdz w lokalnym cat rescue. Ja tak adoptowalam soje czarnulce, z lokalnego charity.

Samo wziecie na siebie obowiazku opieki nad zwierzakiem jest koncowym etapem .

dopiero dzisiaj zobaczylam temat dyskusji, polecam adopcje z miejsca (jesli pani mieszka w okolicach Londynu):
https://www.catcuddles.org.uk/
jesli potrzebuje pani info chetnie odpowiem na priv takze


tak wlasnie mialam kupic kotka rasy Chartreux, poszlam do schroniska w Scu i adoptowalam tego przystojniaka co jest na moim zdj profilowym. Najlepsza decyzjia w moim zyciu. Przyjechal on ze schroniska do mnie do domu :
http://www.linora.pl/
http://www.nadziejanadom.org/
Uwazam ze kazdy raz w zyciu przynajmniej powinien adoptowac kotka ze schroniska.
Satysfacja ze dalam dom kotu ze schroniska jest ogromna.
Prywatnie mam dwa koty. Potwierdzam ze dwupak lepiej miec. Moje koty byly wziete w roznych czasie. Lucky mial juz prawie rok jak przyjechal Rufus. Obecnie bardzo sie lubia i uwazam lepiej znosza tesknote (kiedy jestem w pracy).
https://kocie-porady.pl/koc-zach/socjalizacja-izolacja-kotow/?v=79cba1185463
https://royalcanin.pl/blog/koty-ze-schroniska-5-dowodow-na-to-ze-warto-je-adoptowac/
jako dziecko mialam kotka w malym mieszkaniu (bez ogrodka), wszytko zalezy od checi.. One potrzebuja przede wszytkim "dom"-u i duzo milosci ( bez ogrodka tez da sie ogarnac).

przed posiadaniem kota trzeba miec wyprawke: kuwete, drapak, legowiska... karme... itd pamietac ze trzeba go szczepic odrobaczyc itd tak naprawde ta oplata schroniskowa wyniesie nas tyle co bysmy pozniej musieli wydac sami na szczepienia itd
"Dlaczego koty rasowe częściej chorują?
Koty rasowe nie przechodzą selekcji naturalnej, gdyż rodzice dobierani są przez hodowców. Przeżywa większość osobników, otoczonych opieką weterynaryjną niemalże od poczęcia, a słabsze zostają wyleczone. Trudno się dziwić hodowcy, kocha swoje zwierzęta i zrobi wszystko, by przetrwały, a potem znalazły kochające domy.

Co więcej, w hodowlach promowane są nie silne geny, zwiększające szanse na przeżycie, ale cechy zewnętrzne zależne od panującej w danym okresie mody. Nie mówiąc już o rasach wykreowanych przez człowieka, które przez swoją niestandardową budowę ciała mają problemy zdrowotne.

Kot rosyjski to rasa naturalna, ale też ulega stopniowym zmianom w wyglądzie pod nabywców.

Zdrowe dachowce
Przygarniając kocią znajdę macie większą szansę, że traficie na silnego osobnika. Jego rodzice dobrali się ze względu na wartościowe w ich środowisku cechy. Sam kociak przeżył narodziny, kontakt z niesprzyjającym czynnikami środowiskowym i zarazkami. U naszego Nikona obniżona odporność to norma.

Oczywiście nie znaczy to, że każdy dachowiec będzie zdrów jak ryba. Jednak istnieją powody, dlaczego rasowce chorują częściej."
http://kotton.pl/blog-o-kotach/czy-koty-rasowe-czesciej-choruja/
jesli kupujesz kota to tylko kota z hodowli rejestrowanych inaczej idz do schroniska:

http://viosna.pl/pseudohodowla/
Jesli ktos chce dac dom kotku z okolic Londynu chetnie pomoge (prosze pisac).
Kotek o imieniu Harrow trafil do :
https://www.catcuddles.org.uk/contact/
zostal on uratowany przez kolezanke. Mial kiedys dom ,a ktos go wyrzucil na ulice (to bardzo czeste). Ma ok roku i jest caly czarny.
Teraz czeka na swoj wymarzonym dom. Moze ktos byc by chcial dac mu domek?

[ Ostatnio edytowany przez: Maria13 10-07-2018 22:27 ]

Mozna tez byc domem tymczasowym dla zwierzakow:
https://www.catcuddles.org.uk/foster/
"Wiadomo, że nie zawsze możemy pozwolić sobie na trzymanie kilku psów lub kotów, ponieważ adopcja to zobowiązanie na kilka lub kilkanaście lat. Ale jeśli mamy chęci i odrobinę czasu możemy pomóc bezdomnym zwierzętom dając mi dom tymczasowy. Nie jest to takie trudne. "
https://www.zpazurem.pl/artykuly/jak_stworzyc_dom_tymczasowy_
https://www.rspca.org.uk/findapet/foster
Polecam RSPCA mozna spr gdzie jest nasz lokalny oddzial:
https://www.rspca.org.uk/whatwedo/yourlocal
https://www.celiahammond.org/

[ Ostatnio edytowany przez: Maria13 10-07-2018 23:08 ]

"Bezdomność zwierząt to problem o bardzo dużej skali. Dlatego decydując się na zwierzę domowe, warto rozważyć adopcję czworonoga ze schroniska. Koty ze schroniska nie są w żaden sposób gorsze od tych kupionych w hodowli. Potrzebują tylko to szansy i odrobiny miłości. To właśnie Ty możesz być osobą, która odmieni los porzuconego zwierzęcia i da mu taką szansę. Warto!"
Polecam dwupak

[ Ostatnio edytowany przez: Maria13 11-07-2018 12:21 ]

Ja bym z powyzszych wypowiedzi wyrzucila mit chorowitych rasowych i zdrowych wiecznie dachowcow.
Zdrowie jest zalezne od wielu czynnikow, genetycznych, srodowiskowych (opieka, karma itp.) i jednostkowych danego zwierzecia.

Od dawna nie ma selekcji naturalnej, ratowane sa chorowite i rokujace problemy (zdrowotne) na przyszlosc kociaki bezrasowe, znajdki, podrzucane, osierocone przez wolnozyjace matki, ktorym czlowiek, zwierze, samochod skrocily zycie, kociaki po matkach wycienczonych ciazami, niedozywionych, w niezbyt przyjaznym srodowisku.

Chorowite rasowce, to czesto efekt pseudohodowli, nabywcy na szybko, efektownie i tanio, bez wnikania w sens przemyslanego wyboru.

Decyzja o zwierzeciu jest dobra, ma sens, jesli tylko dobrze przemyslana, z zaopatrzeniem pupila na mozliwe, wszelkie wypadki, od pogodzenia sie z faktem, ze kot bedzie kotem, prowadzil nocny tryb zycia i domagal sie towarzystwa o 3 w nocy, ze niekoniecznie bedzie zainteresowany scislym towarzyszeniem czlowiekowi, a wybierze funkcjonowanie 'obok' i laskawie pozwoli sie rozpieszczac, ze byc moze trzeba bedzie przerobic 34538901858 roznych sposob karmienia, by cos znalezc, co zwierzeciu przypasuje, po czym stwierdzic, ze po kilku dniach trzeba dalej szukac .
Ze objawem choroby, niezadowolenia moze byc brudzenie wszedzie poza kuweta, ze trzeba sie zaangazowac w wychowanie i douczenie o zwierzaku, szukac sposobow rozwiazania problemu.

Jako ciekawostka, dzis znow po interview taksowka i szybka wycieczka do weta, bo kot jakos nie tak wyglada.
Z jednej strony wet inny, nowy, awaryjnie. No i sie zaczyna jazda, tlumaczenie i wmuszanie karmy wetowej royala (skladem nawet nie dla kurczakow), upor w zostawianiu koty na noc, niechec do zaakceptowania wczesniejszych diagnoz i sposobu prowadzenia ( problem lezy w przewleklosci i nawrotach, a jedyne, co mozna zrobic, to starac sioe wydluzac okresy miedzy zaostrzeniem).
W efekcie idiotyczna dyskusja, zestresowany zwierz (w mojej szafie obecnie), 3-cyfrowy rachunek i pewnie za chwile wizyta u stalego weta.
O nerwach i wysilku uprzejmej dyskusji nie wspomne.
Z przyjemnosci zwierzatek w domu.