Szczeniakowi 3 m-cznemu nie podaje sie tak twardych gnatow, poza tym uczy sie go jedzenia na spokojnie, nie lapczywego lykania.
Krakn, my wyladowalismy na ostrym dyzurze z psem, ktoremu gdzies, kiedys utkwil kawalek gnata, trudno bylo ocenic, z czego ten gnat, jak dlugo tkwil.
W trybie natychmiastowym pies trafil na stol, po otworzeniu brzucha kawalek po prostu rozpadl sie w rekach chirurga, a wczesniej pies wyl z bolu, tak to paskudnie utknelo.
Odlamek gnata byl moze wielkosci 1x1cm, a pies ok. 50 kg.
Dlatego od tego czasu futra dostaja takie gnaty, ktorych nie lykna w duzych kawalkach, czesciej ida chrzastki i miesnie, miesne kawaly na gnatach, pomimo, ze mogl to byc gdzies ukradziony miesiace/lata wczesniej kawalek gotowanej kosci.
I nigdy nie daje sie kosci po obrobce termicznej, z rosolu, gotowanych, pieczonych. Nie maja zadnej wartosci odzywczej, a dzialaj jak cement, potrafia sie rozsypac wzdluz, na ostre szpiki, latwe do przebicia jelit.
Co do barfa:
http://www.dogs.gd.pl/psiejstwo/barf.htm
http://www.dogomania.pl/forum/threads/122910-Barf-jadlospisy!!!
PS. takie cos kupowalismy http://www.ukbarfclub.co.uk/index.php?_a=viewCat&catId=26
http://www.barfpetfoods.co.uk/barf-dog-food/500-grams.html
Raz nam sie trafila jakas fajna karma z stoiska na Cruft, ale juz nie pomne, co to bylo, w kazdym badz razie pakowane prozniowo, nie mrozone, sklad tez byl niezly.
A do tego, w razie wyjazdow i zostawiania futra, szlo suche Taste of Wild albo Acana.
[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 26-01-2013 19:24 ]