Str 107 z 113 |
|
---|---|
Emigrantka_Lond | Post #1 Ocena: 0 2013-12-30 13:56:48 (11 lat temu) |
Z nami od: 13-10-2013 Skąd: Londyn |
To ja na wage i na sztuki jestem jednak gora hahahah
|
doritos | Post #2 Ocena: 0 2014-01-15 16:48:01 (11 lat temu) |
Z nami od: 10-12-2009 Skąd: londyn |
Kochani czy zakladacie swoim kociakom obrozki? Ja juz swojego wypuszczam no i chcialabym zeby mial na sobie obrozke z numerem chipu ale okropnie jej nie lubi, drapie itd.
|
Nie_z_tej_bajki | Post #3 Ocena: 0 2014-01-15 16:55:32 (11 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Przyzwyczai się. Podrapie, będzie próbował zdjąć, podgryzać, ale przestanie z czasem
![]() Tylko najlepiej taką, która ma wszyty kawałek gumki - jak się gdzieś kociszcze zaczepi taką obrożą ( o jakiś krzak np ), to w razie wu może się z niej wyśliznąć... Moje mają plus dzwoneczek obowiązkowo - raz, że ja je słyszę jak np po ciemku szukam po ogrodzie, a dwa że ptaszki zdążą usłyszeć i odlecą, zanim ktoś im wbije ząbki w piórka ![]() Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
doritos | Post #4 Ocena: 0 2014-01-15 17:03:03 (11 lat temu) |
Z nami od: 10-12-2009 Skąd: londyn |
Dzieki Magic. Czyli zakladamy spowrotem
![]() Kurcze, nawet sie tak nie piescilam z dziecmi jak z koteckiem :D |
mohini | Post #5 Ocena: 0 2014-02-27 12:04:22 (11 lat temu) |
Z nami od: 29-12-2012 Skąd: blisko lasu :) |
Cześć dziewczyny.
Szukam pomocy i dobrych rad. Mam kota i do tej pory mieszkaliśmy sami, więc wszystko było OK.Teraz na pewien czas wprowadziliśmy się do mojej siostry, która też ma kota no i jest problem.Koty się nie akceptują.Warczą na siebie przez drzwi, jak troszkę uchylę żeby się widziały to wręcz z pazurami się na siebie rzucają. Czytałam dużo w necie jak zaprzyjaznić ze sobą zwierzaki, ale niestety nic nie skutkuje. Na razie je separujemy, no ale moja kotka już dostaje świra tym bardziej, że na poprzednim mieszkaniu wychodziła sobie na zewnatrz kiedy tylko chciała, a teraz zamknięta w domu siedzi i to praktycznie tylko na górze. Może macie jakieś doświadczenia w łączeniu kotków i mi udzielicie jakis rad byłabym bardzo wdzięczna. |
|
|
Nie_z_tej_bajki | Post #6 Ocena: 0 2014-05-22 08:12:39 (11 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Moja kota wyszła dziś rano - jak zwykle po deszczu - popić deszczówki. Najbardziej lubi zlizywać krople z liści na kwiatkach w doniczkach. Kwiaty obsypuje 'slugiem' na ślimory dookoła. Staram się zawsze, żeby żadna granulka nie została na liściach. Doris zlizywała wodę z listka i miałam wrażenie że coś przy tym połknęła ( mam nadzieję, że była to jakaś muszka/pająk ). Czy jeśli jednak zdarzyło by się, że zjadła jedną taką granulkę, to coś się jej może stać? Cholera no...
Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
Nie_z_tej_bajki | Post #7 Ocena: 0 2014-09-26 17:28:01 (11 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Dzień dobry po południu w piątek
![]() Piesa lat 11, kociary lat 3,5, rybki... a mi się zachciało papugi ![]() Ktoś ma doświadczenie z ptakami przy kotach? ![]() Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
queenOfChocolat | Post #8 Ocena: 0 2014-09-26 19:12:41 (11 lat temu) |
Z nami od: 23-02-2010 Skąd: male... |
mialam kiedys papuzki faliste i kota. papuzki byly caly czas w klatce, rzadko kiedy wypuszczane (brak warunkow w domu) na poczatku kocie probowalo upolowac sobie ptaszka, skaczac na klatke. pozniej to juz tylko klad sie na klatce, lapki zwisaly do srodka, a ptaki mialy go gdzies i przy samej lapce mu siedzialy
![]() |
galadriel | Post #9 Ocena: 0 2014-09-26 20:29:51 (11 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
![]() Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
Nie_z_tej_bajki | Post #10 Ocena: 0 2014-09-26 21:45:43 (11 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Hehe, boskie Gal
![]() Takich relacji bym sobie właśnie życzyła ![]() Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |