Praca nr 3
Od kilku dni zastanawiam sie co moglabym napisac o mojej kochanej Mamie...i po prostu nie wiem jak zaczac bo o Mamie moglabym pisac godzinami...
Kiedy siegne pamiecia do najmlodszych lat,zawsze byla przy mnie,zawsze blisko,w smutkach i radosciach,pamietam kiedy bolalo mnie ucho wiedzialam ze mama ukoi najlepiej,olejek kamforowy,chusteczka i ramiona mamy i bol znikal...
W latach 80-tych wiodlo nam sie skromnie,moja mama wymyslala przerozne desery aby zrekompensowac nam brak wielu slodkosci i dobroci,robila wlasne lody,czekolady,lizaki,desery z owocow z ogrodka,piekla babki...to byly wspaniale czasy...
Bez komputerow i wszelkich gadzetow mama zawsze potrafila wymylic cos ciekawego,zrobila nam auto ze starego wozka,bawila sie ze mna w sklep,chodzilysmy razem do lasu na grzyby,na sanki,nad jezioro,jedno pamietam...zawsze byla blisko...
Co moja Mama robila i robi najlepiej?
Jest wiele takich rzeczy ale jedna szczegolnie tkwi w moim sercu i za to jej bardzo dziekuje i jestem wdzieczna.
Mama od najmlodszych lat duzo ze mna rozmawiala,pomimo ze pracowala,to zawsze miala dla mnie czas,czesto okazywala mi swoja milosc,przytulala mnie,mowila jak bardzo mnie kocha,sluchala uwaznie o kazdej sprawie o ktorej jej mowilam...
Kiedy dorastalam,byla moja najwieksza powierniczka,znala kazdy sekret,wiedziala o pierwszym chlopaku, w ktorym skrycie sie podkochiwalam,mowilam jej o kazdej porazce,ona nigdy mnie nie krytykowala,zawsze pocieszala i wierzyla ze mnie,mialam do niej pelne zaufanie,wiele moich kolezanek nie moglo zrozumiec ze ja moge rozmawiac z moja mama o wszystskim,ze nie mam przed nia tajemnic,nie musze klamac,krecic,ani nic z tych rzeczy,moglam po prostu przyjsc do niej i powiedziec wprost jak do najlepszego przyjaciela....
Razem ze mna przezywala moje milostki,moje klasowki,mlodziencze problemy i radosci,pamietam ze w liceum bedac jeszcze niepelnoletnia,mama zawiozila nas na dyskoteke i odbierala o okreslonej godzinie abysmy bezpiecznie wrocily do domu,moje kolezanki ja uwielbialy,rowniez one opoiwadaly jej o swoich problemach,ona miala czas dla kazdego...
Moja mama nauczyla mnie okazywac swoje emocje,moze nie tyle nauczyla ale ja obserwujac ja cale zycie zauwazylam ze robie dokladnie to samo i to jest wspaniale.Kiedy jest smutek nie ukrywam go,nie tuszuje,kiedy jest problem,mowie o tym bliskim i wiem ze mam od nich wsparcie,kiedy jest radosc to wszyscy w domu o tym wiedza
U nas w domu nie bylo tematow tabu,rozmawialismy o wszystkim,nie bylo tematu,ktorego balibysmy sie poruszyc,pamietam wiele sutuacji w ktorych byla mi podpora.Wybralam studia ktorych nie lubilam,meczylam sie tam,po paru miesiacach marzylam aby je rzucic,obawialam sie reakcji rodzicow,najpierw byla rozmowa z mama,zrozumiala mnie i naprawde kiedy przypomne sobie co czlowiek czuje majac te 19 czy 20 lat,jak ogromnie wazne jest wsparcie w rodzicach,jak te przezycia rzutuja na cale nasze przyszle zycie...
Potem bylam w Niemczech,pracowalam,mialam tyle planow,i pojawil sie moj przyszly maz,ktory byl w Polsce,godzinami rozmawialam z mama przez telefon nigdy nie powiedzialam jej ze nie chce byc w Niemczech bo sie zakochalam...mama znala mnie tak dobrze ze ona bez zbednych slow,po moim tonie,po zachowaniu wiedziala co jest grane...
Pewnego razu powiedziala,pakuj sie i wracaj do domu,tu jest twoje miejsce...wiedziala ze bylam zakochana,ze to bylo powodem dla ktorego chcialam wrocic,byla moim wsparciem w kazdym momencie mojego zycia...
I teraz kieedy jestem dorosla,nadal jest moja najukochansza Mama i Przyjaciolka,na dobre i na zle.
Pamietam kiedy wyjezdzalam do Anglii z moim przyszlym mezem,mialam 21 lat,siedzialsmy nad jeziorem i rozmawialsmy pol nocy o tym wyjezdzie,ze niedlugo wrocimy,ze bedzie wszystko dobrze...
Bratowa opowiadala mi ze kiedy wyjechalam moja mama kilka dni plakala,gdzies zostawilam swoje klapki nad jeziorem,i ona za kazdym razem kiedy te klapki widziala plakala...ktos kto ma tak biska wiez ze swoja mama zrozumie to...
od tamtej pory czyli ponad 13 lat mieszkamy z mezem tu w Anglii,ale mama pomimo ze tak daleko jest tak blisko...
Pogodzilysmy sie ze mieszkamy tysiace kilometrow do siebie,piszemy pratycznie codziennie,czasem jedno zdanie,co slychac,co zrobilam na obiad czy po prostu ze dziecko ma katar
Dzieci wysylaja babci filimi,moja mama wie wszystko co sie u nas dzieje,o dzieciach,o ich meczach czy malych sukcesach.
Kazde wakacje spedzamy w Polsce,mama tez przyjezdza do nas.
I wiecie co???Do moich dzieci jest taka sama wspaniala jak byla dla mnie i brata
Moj maz tez to widzi,ze jest calym sercem do wnukow,rozmawia z nimi o wszystkim,uwaznie slucha,przytula i tysiac razy mowi ze ich kocha,identycznie jak do nas
Potrafi podejsc i powiedziec..'Moje sloneczka najukochansze i wycalowac'.
Moja Mama jest nie tylko mama ale i wspanialym przyjacielem,rozumiemy sie bez slow,czasem spojrzy na mnie i pyta sie co mi lezy na sercu,ja moge mowic ze nic...a mama wtedy odpowiada przeciez widze....ale czasem 5 minut rozmowy moze zmienic caly dzien.Co jest wazne ja jestem przyjaciolka moj Mamy,ona rowzniez moze powiedzieci mi o wszytskim.Jest to wpsaniala przyjazn mamy i corki
Moja Mama jest kochana,miala i ma zawsze dla mnie czas,ma zawsze swoje zdanie ale nigdy nie narzuca go innym,rozumie kazda moja decyzje,nie krytykuje,a wspiera,nawet kiedy popelnie jakis blad nie mowi nigdy 'a nie mowilam' tylko zawsze powie dobre slowo.
O Mamie moglabym pisac godzinami,tak wspaniala kobieta jest..Kocham ja bardzo mocno,dzis Mama ma 57 lat,od ponad 30 lat choruje na cukrzyce,jest rowniez po wylewie,ale dzieki Bogu jest calkowicie sprawna i zawsze radosna.Moja kochana Mamusia zawsze byla oddana rodzinie,nam,byla i jest moja i tak samo mojego brata najlepsza przyjaciolka.
A dzis ja w podobny sporob wychowuje moje dzieci.Wiem z eto zaczerpnelam od Mojej Mamy...rozmawiam z dziecmi,kocham je calym sercem,poswiecam im moj czas,nie sztuka dac dziecku telefony i laptopy i pozbyc sie ich na pol dnia...sztuka jest byc z dzieckim ,spedzic z nim czas,a w szczegolnosci rozmawiac i wspierac w kazdej sytuacji,czy to w szkole,czy na podworku czy w pozniejszym doroslym zyciu
Latem znow jedziemy do Domu...i juz 1 dnia wiem ze nie mam dzieci,nie mam dostepu do gotowania,do pieczenia,wszystko robi moja mama,nawet dzieci kiedy sa glodne ida do babci i wolaja babcia jestem glodny
Ja staram sie jej odwdzieczyc jak moge,chociaz ona tego nie oczekuje,zawsze wysprzatam jej caly dom na blysk,na ile moge sprawie jakis prezent,ulubione perfumki czy inny zapach,ona zasluguje na wszystko....ale wiem ze dla niej najwieksza nagroda za te wsyztskie lata jest to ze pomimo ze my z bratem mamy po 34 i 37 lat,to Mama nadal jest nasza Przyjaciolka i jestesmy ze soba bardzo blisko.
A to jest zasluga mojej Mamy,ze calym swoim zyciem pokazal nam ze rodzina to jest sila,ze powinnimsy mowic o swoich uczuciach,nie ukrywac ich,byc po prostu soba,kochac sie i szanowac i rowniez do innych ludzi byc przyjazni,zyc z kazdym w zgodzie i harmonii
Mamo dziekuje Ci za wszystko,za Twoja ogromna Milosc do nas.
Jestes moim Przyjaceielem a jedna rzecz ktora robisz od wiekow najlepiej na swiecie to FAWORKI
Kocham Cie Bardzo.
Ps.Przepraszam ze tak duzo napisalam ale naprawde o mojej Mamie nie da sie napisac malo.To wspaniala kobieta.Jestem dumna ze mam taka Mame
Chcialam jeszcze dodac ze mam rowniez wspaniala tesciowa,jest kochana osoba,bardzo ja szanuje i mamy rowniez wspaniale relacje,jednak temat byl o swojej Mamie
lake...