Zbliża się Dzień Matki. Mamy dla Was mały konkurs z tej okazji.

Chcielibyśmy żebyscie podzieli sie z nami historią, co Wasza mama robi lub robiła najlepiej na świecie. Jedna osoba może wkleić jedną historię

Najlepsze opowieści będą nagrodzone voucherami.

1 miejsce - 30 funtów
2 miejsce - 20 funtów
3 miejsce - 10 funtów

Do 26 maja tj sobota czekam na Wasze historie.

28.05 poniedziałek do 2.06 sobota będzie trwało głosowanie.

Najlepsze prace wyłonią forumowicze. Każdy forumowicz zarejestrowany przed rozpoczęciem konkursu będzie mógł zagłosować na trzy wybrane przez siebie prace.
Głosujecie na 3 prace i przyznajecie im odpowiednio 3,2 lub 1 punkt.


Przykładowo praca nr 1 - 3 pkt, 2 - 2 pkt, 3 - 1 pkt.
Swoje glosy wysyłacie na priv do mnie
Nie można głosować na siebie. Tylko głosy przesłane na priv będą akceptowane.


Nagrody w konkursie ufundował sponsor - firma Paczki do Polski


Są to vouchery One4All.( Istnieje też mozliwość zamówienia voucherów do Amazon)
One 4 all

Zapraszamy do udziału w zabawie.


Posty muszą być zgodne z regulaminem naszego forum
Regulamin

Publikacja postu konkursowego oznacza automatyczną akceptację tego regulaminu oraz zgodę na wykorzystanie wpisów wraz z fotografiami do publikacji w portalu MOJA WYSPAi na FANPAGE MOJA WYSPA

Praca nr 1


Co moja Mama robi najlepiej na swiecie:
WSPIERA.

Czasem potrafi zrugac, czesciej przypomina o waznych rzeczach do zrobienia, o imieninach I urodzinach w rodzinie, ale ogolnie zawsze we mnie wierzy i dodaje otuchy.

Moja mama jest ciezko schorowana wiec do UK sie do mnie nie wybiera. Za to bardzo czesto rozmawiamy telefonicznie I jest moja najbardziej zaufana powierniczka do zwierzen.

Moja mama przechodzila przez wiele faz mojego zycia ze mna, walczac najpierw ze mna zebym chciala cokolwiek jesc jako dziecko, zebym nabrala systematycznosci w nauce, zebym nabrala niezaleznosci myslowej. Same podstawy. Jako przyklad tej niezaleznosci przytocze zadanie domowe ktore dostalam w szkole w wieku okolo dziesieciu lat. Nauczycielka podyktowala nam do zeszytow tytul wypracowania: "Opisz w jaki sposob polepszyl sie status spoleczny Twojej rodziny w okresie po drugiej wojnie swiatowej." Mielismy zapytac w domu rodzicow o szczegoly. Moja mama starala sie przekonac mnie ze status spoleczny mojej rodziny raczej sie pogorszyl a ja zastanawialam sie dlaczego ze wszystkich mam swiata akurat moja musi byc taka trudna.

Gdy nauczycielka z plastyki kazala nam w domu dokonczyc i pokolorowac portret kolezanki ktora rysowalismy na zajeciach stojaca na krzesle w jej granatowym fartuszku, I gdy ta sama nauczycielka dala mi za tydzien ocene niedostateczna za niesamodzielne dokonczenie tegoz rysunku, moja Mama i Tato oboje przekonywali mnie ze dostalam z plastyki "wiecej niz piatke". Za bardzo to wtedy do mnie nie trafialo bo przeciez mialam dwojke ale po latach zaczelam doceniac ten dystans.

Mama poznawszy mojego pierwszego meza z Afryki wybierala razem ze mna albumy ze zdjeciami dla jego nie calkiem pismiennych rodzicow. Potem przy ciezkim rozwodzie kiedy w Polsce orzeczono ze mam schizofrenie to wlasnie u Mamy mieszkalam, malujac na plotnie kwiaty z jej ogrodu i dochodzac powoli do siebie.

Mama ma ogromny talent do znajdowania ludzkosci w kazdym czlowieku, rowniez w tych o ktorych zle mowia. Ona zawsze stara sie zrozumiec psychike tej innej osoby i glosno chwali to za co chwalic ich nalezy.

Sasiedzi mamy sa tzw innowiercami I na przyklad w drodze z kosciola nieraz broni ich jako ludzi przed niemilymi plotkami osob ktore mniej ich znaja.

Moja mama skonczyla dobre studia ale rzucila prace zawodowa zeby poswiecic sie wychowaniu swoich kilkorga dzieci, ze mna wlacznie, i jej wsparcie pychiczne wlasciwie nigdy nie ustalo.

Pomyslalam ze musze przynajmniej o tym napisac jako uklon w jej strone.

KatyD

Praca nr 2

Moja mama najlepiej na swiecie daje lekcje z zycia I uczy wiary w siebie


Czego nauczyla mnie mama?
W wieku 7/8 lat (nie pamietam dokladnie) nauczyla mnie uczciwosci I ponoszenia odpowiedzialnosci za swoje czyny.
Pamietam,ze bylismy u jej przyjsciolki w sasiedniej wsi,bawilismy sie z jej dziecmi ich zabawkami.
Jako,ze to bylo lato,wrocilismy do domu pozno,Bo grubo po 20.00.
Tuz przed wejsciem do domu mama zapytala co mam w rece. Otworzylam dlon a tam byl klocek,cos jak dzisiejsze Lego- jeden maly klocek...
Nie krzyczala,nie podniosla glosu tylko powiedziala ze pojdziemy go oddac. I tak szlysmy obie 15 minut w polmroku do domu jej kolezanki. Nic nie powiedziala,tylko popatrzyla na mnie a ja oddalam klocek I przeprosilam.
Minelo juz ponad 30 lat a ja nadal pamietam to wydarzenie. Nic nigdy co nie moje nie przykleilo mi sie do reki, wiem ze jak popelnie glupstwo to ja,nikt inny musi za to beknac bez glupich wymowek,po prostu przyznac sie,przeprosic I nigdy wiecej tego nie zrobic.
Kolejna rzecz to wiara w siebie- nie przelewalo sie nam nigdy, to ona namawiala mnie na studia,jej "damy rade" brzeczalo w moich uszach caly pierwszy rok studiow. Dalismy rade- ona finansowo,ja z nauka. Dostalam wymarzona prace w szkole po studiach mimo ze chcialam zostac w domu I znalezc prace nie w zawodzie zeby pomoc jej finansowo- I znow"my damy rade,jedz na polnoc skoro tam bedziesz pracowac uczac tego co kochasz", mialam watpliwosci czy dam rade w UK po poznaniu meza I przyjezdzie tutaj,I znow "dasz rade" brzeczalo w uszach jak sie urodzila corka.
Teraz przekazuje "dasz rade" moim dzieciom, niezaleznie czy ucze ich sznurowac buty czy pomagajac corce w nauce francuskiego.
To samo mowie tez moim klientom- "dacie rade" troche wiary w siebie.

Praca nr 3

Od kilku dni zastanawiam sie co moglabym napisac o mojej kochanej Mamie...i po prostu nie wiem jak zaczac bo o Mamie moglabym pisac godzinami...
Kiedy siegne pamiecia do najmlodszych lat,zawsze byla przy mnie,zawsze blisko,w smutkach i radosciach,pamietam kiedy bolalo mnie ucho wiedzialam ze mama ukoi najlepiej,olejek kamforowy,chusteczka i ramiona mamy i bol znikal...

W latach 80-tych wiodlo nam sie skromnie,moja mama wymyslala przerozne desery aby zrekompensowac nam brak wielu slodkosci i dobroci,robila wlasne lody,czekolady,lizaki,desery z owocow z ogrodka,piekla babki...to byly wspaniale czasy...
Bez komputerow i wszelkich gadzetow mama zawsze potrafila wymylic cos ciekawego,zrobila nam auto ze starego wozka,bawila sie ze mna w sklep,chodzilysmy razem do lasu na grzyby,na sanki,nad jezioro,jedno pamietam...zawsze byla blisko...

Co moja Mama robila i robi najlepiej?

Jest wiele takich rzeczy ale jedna szczegolnie tkwi w moim sercu i za to jej bardzo dziekuje i jestem wdzieczna.
Mama od najmlodszych lat duzo ze mna rozmawiala,pomimo ze pracowala,to zawsze miala dla mnie czas,czesto okazywala mi swoja milosc,przytulala mnie,mowila jak bardzo mnie kocha,sluchala uwaznie o kazdej sprawie o ktorej jej mowilam...

Kiedy dorastalam,byla moja najwieksza powierniczka,znala kazdy sekret,wiedziala o pierwszym chlopaku, w ktorym skrycie sie podkochiwalam,mowilam jej o kazdej porazce,ona nigdy mnie nie krytykowala,zawsze pocieszala i wierzyla ze mnie,mialam do niej pelne zaufanie,wiele moich kolezanek nie moglo zrozumiec ze ja moge rozmawiac z moja mama o wszystskim,ze nie mam przed nia tajemnic,nie musze klamac,krecic,ani nic z tych rzeczy,moglam po prostu przyjsc do niej i powiedziec wprost jak do najlepszego przyjaciela....

Razem ze mna przezywala moje milostki,moje klasowki,mlodziencze problemy i radosci,pamietam ze w liceum bedac jeszcze niepelnoletnia,mama zawiozila nas na dyskoteke i odbierala o okreslonej godzinie abysmy bezpiecznie wrocily do domu,moje kolezanki ja uwielbialy,rowniez one opoiwadaly jej o swoich problemach,ona miala czas dla kazdego...

Moja mama nauczyla mnie okazywac swoje emocje,moze nie tyle nauczyla ale ja obserwujac ja cale zycie zauwazylam ze robie dokladnie to samo i to jest wspaniale.Kiedy jest smutek nie ukrywam go,nie tuszuje,kiedy jest problem,mowie o tym bliskim i wiem ze mam od nich wsparcie,kiedy jest radosc to wszyscy w domu o tym wiedza
U nas w domu nie bylo tematow tabu,rozmawialismy o wszystkim,nie bylo tematu,ktorego balibysmy sie poruszyc,pamietam wiele sutuacji w ktorych byla mi podpora.Wybralam studia ktorych nie lubilam,meczylam sie tam,po paru miesiacach marzylam aby je rzucic,obawialam sie reakcji rodzicow,najpierw byla rozmowa z mama,zrozumiala mnie i naprawde kiedy przypomne sobie co czlowiek czuje majac te 19 czy 20 lat,jak ogromnie wazne jest wsparcie w rodzicach,jak te przezycia rzutuja na cale nasze przyszle zycie...

Potem bylam w Niemczech,pracowalam,mialam tyle planow,i pojawil sie moj przyszly maz,ktory byl w Polsce,godzinami rozmawialam z mama przez telefon nigdy nie powiedzialam jej ze nie chce byc w Niemczech bo sie zakochalam...mama znala mnie tak dobrze ze ona bez zbednych slow,po moim tonie,po zachowaniu wiedziala co jest grane...
Pewnego razu powiedziala,pakuj sie i wracaj do domu,tu jest twoje miejsce...wiedziala ze bylam zakochana,ze to bylo powodem dla ktorego chcialam wrocic,byla moim wsparciem w kazdym momencie mojego zycia...

I teraz kieedy jestem dorosla,nadal jest moja najukochansza Mama i Przyjaciolka,na dobre i na zle.
Pamietam kiedy wyjezdzalam do Anglii z moim przyszlym mezem,mialam 21 lat,siedzialsmy nad jeziorem i rozmawialsmy pol nocy o tym wyjezdzie,ze niedlugo wrocimy,ze bedzie wszystko dobrze...

Bratowa opowiadala mi ze kiedy wyjechalam moja mama kilka dni plakala,gdzies zostawilam swoje klapki nad jeziorem,i ona za kazdym razem kiedy te klapki widziala plakala...ktos kto ma tak biska wiez ze swoja mama zrozumie to...
od tamtej pory czyli ponad 13 lat mieszkamy z mezem tu w Anglii,ale mama pomimo ze tak daleko jest tak blisko...

Pogodzilysmy sie ze mieszkamy tysiace kilometrow do siebie,piszemy pratycznie codziennie,czasem jedno zdanie,co slychac,co zrobilam na obiad czy po prostu ze dziecko ma katarDzieci wysylaja babci filimi,moja mama wie wszystko co sie u nas dzieje,o dzieciach,o ich meczach czy malych sukcesach.

Kazde wakacje spedzamy w Polsce,mama tez przyjezdza do nas.
I wiecie co???Do moich dzieci jest taka sama wspaniala jak byla dla mnie i brata
Moj maz tez to widzi,ze jest calym sercem do wnukow,rozmawia z nimi o wszystkim,uwaznie slucha,przytula i tysiac razy mowi ze ich kocha,identycznie jak do nas

Potrafi podejsc i powiedziec..'Moje sloneczka najukochansze i wycalowac'.
Moja Mama jest nie tylko mama ale i wspanialym przyjacielem,rozumiemy sie bez slow,czasem spojrzy na mnie i pyta sie co mi lezy na sercu,ja moge mowic ze nic...a mama wtedy odpowiada przeciez widze....ale czasem 5 minut rozmowy moze zmienic caly dzien.Co jest wazne ja jestem przyjaciolka moj Mamy,ona rowzniez moze powiedzieci mi o wszytskim.Jest to wpsaniala przyjazn mamy i corki

Moja Mama jest kochana,miala i ma zawsze dla mnie czas,ma zawsze swoje zdanie ale nigdy nie narzuca go innym,rozumie kazda moja decyzje,nie krytykuje,a wspiera,nawet kiedy popelnie jakis blad nie mowi nigdy 'a nie mowilam' tylko zawsze powie dobre slowo.

O Mamie moglabym pisac godzinami,tak wspaniala kobieta jest..Kocham ja bardzo mocno,dzis Mama ma 57 lat,od ponad 30 lat choruje na cukrzyce,jest rowniez po wylewie,ale dzieki Bogu jest calkowicie sprawna i zawsze radosna.Moja kochana Mamusia zawsze byla oddana rodzinie,nam,byla i jest moja i tak samo mojego brata najlepsza przyjaciolka.

A dzis ja w podobny sporob wychowuje moje dzieci.Wiem z eto zaczerpnelam od Mojej Mamy...rozmawiam z dziecmi,kocham je calym sercem,poswiecam im moj czas,nie sztuka dac dziecku telefony i laptopy i pozbyc sie ich na pol dnia...sztuka jest byc z dzieckim ,spedzic z nim czas,a w szczegolnosci rozmawiac i wspierac w kazdej sytuacji,czy to w szkole,czy na podworku czy w pozniejszym doroslym zyciu

Latem znow jedziemy do Domu...i juz 1 dnia wiem ze nie mam dzieci,nie mam dostepu do gotowania,do pieczenia,wszystko robi moja mama,nawet dzieci kiedy sa glodne ida do babci i wolaja babcia jestem glodny

Ja staram sie jej odwdzieczyc jak moge,chociaz ona tego nie oczekuje,zawsze wysprzatam jej caly dom na blysk,na ile moge sprawie jakis prezent,ulubione perfumki czy inny zapach,ona zasluguje na wszystko....ale wiem ze dla niej najwieksza nagroda za te wsyztskie lata jest to ze pomimo ze my z bratem mamy po 34 i 37 lat,to Mama nadal jest nasza Przyjaciolka i jestesmy ze soba bardzo blisko.

A to jest zasluga mojej Mamy,ze calym swoim zyciem pokazal nam ze rodzina to jest sila,ze powinnimsy mowic o swoich uczuciach,nie ukrywac ich,byc po prostu soba,kochac sie i szanowac i rowniez do innych ludzi byc przyjazni,zyc z kazdym w zgodzie i harmonii

Mamo dziekuje Ci za wszystko,za Twoja ogromna Milosc do nas.
Jestes moim Przyjaceielem a jedna rzecz ktora robisz od wiekow najlepiej na swiecie to FAWORKI
Kocham Cie Bardzo.


Ps.Przepraszam ze tak duzo napisalam ale naprawde o mojej Mamie nie da sie napisac malo.To wspaniala kobieta.Jestem dumna ze mam taka Mame
Chcialam jeszcze dodac ze mam rowniez wspaniala tesciowa,jest kochana osoba,bardzo ja szanuje i mamy rowniez wspaniale relacje,jednak temat byl o swojej Mamie

Praca nr 4

Moja Mama To anioł nie kobieta można by rzec Wysłucha ,przytuli i dobrą radą poczęstuje .Wiele w swoim życiu przeszła ale jak mawia -" co było nie pisze się w rejestr" liczy się teraz .Otaczała mnie swoim skrzydłem ale też życia i szacunku uczyła.Wyniosłam wiele wartościowych rad ale na początku mojego dorosłego życia nie potrafiłam korzystać lub zapominałam a i mądrzejsza chciałam być Moja mama najlepsza w robieniu pierogów i smażeniu pączków cała okolica kosztowała mamy wyroby a ona z uśmiechem częstowała i nigdy a to nigdy nie mówiła że jest jej ciężko czy jest zmęczona. Dziś się tak zastanawiam czy to anioł czy robokop a może dwa w jednym??? Dla mnie Mama kochana,najlepsza i najukochansza Co ja jej dałam ??? Pierwsza wnuczka, sukces zawodowy (którego sama nie osiągnęła wojna,rodzina ,komuna) a ja zdobyłam zawód o którym moja mama za dziecka już marzyła Mówi że jest dumna ze mnie ale ja jej cały czas mówię- że dziecko to odzwierciedlenie rodzica i dziękuję Ci za to mamo że miałaś czas ,chęć no i cierpliwość do mnie bo byłam bardzo niesfornym dzieckiem. Za młodego się wyszalałam to teraz na starość zrozumiałam słowo MAMA.Co jeszcze pamiętam z dziecinstwa ??? A to że mnie ze szpitala wykradła(temat rzeka) jak uczyła tabliczki mnożenia , alfabetu i cały czas twierdziła -"jak byś umiała to byś lubiała przedmiot i nauczyciela" a jej obiady do historii rodzinnej przeszły . Dla każdego znalazł się talerz zupy bo trzeba się dzielić -" ja dziś mam a jutro mogę ja potrzebować".Jak już koleżanki nie dawały rady wszystko zjeść to tak mawiała - "No zasuszone żołądki macie dziewuszki"a jak kawalerowie pod drzwi podchodzili to mawiała że chętnie bym Wam palugą kulasy poprzetrącała.Taka wojowniczka była i jest Kochana mamo a ja tak daleko dziś od Ciebie ale wiem że się cieszyłaś że mogę wyjechać wiem ,wiem że mówiłąś oj czasy się zmieniły nas wywozili a Wy sami się wynosicie tylko pamiętaj gdzie się urodziłaś .Na tą chwilę to ja się pakuję i lecę do mamci .Pogadamy,przytuli i dobrą radą powspiera jak za dawnych lat a tyle już lat minęło a moja mama dalej taka sama. Dziękuję Ci MAMO za wszystko a najważniejsze że jesteś moją mamą i dalej Ci mówię że nie jest mi cięzko po pracy do Ciebie lecieć bo ja nie kieruję ale i tak dalej twierdzisz że to niepotrzebne ale jak jestem to radość obopólna tylko szkoda że tak krótko. Kocham Cię moja Mamo też bym chciała aby moje dzieci były dumne i zadowolone że to ja jestem ich mamą i wiele dobrego ich nauczyłam ale na to trzeba zasłużyć bo samo nic nie rośnie i pamiętaj prawda tylko prawda da Ci poczucie bezpieczeństwa -to słowa i mądrości mojej mamy. Lecę na skrzydłach do Ciebie mamo

Od dziś do do 2.06 możecie głosować.


Głosujecie na 3 prace i przyznajecie im odpowiednio 3,2 lub 1 punkt.


Przykładowo praca nr 1 - 3 pkt, 2 - 2 pkt, 3 - 1 pkt.
Swoje glosy wysyłacie na priv do mnie
Nie można głosować na siebie. Tylko głosy przesłane na priv będą akceptowane.

Ostatni dzień głosowania.

Wasze głosy

DZIEN MATKI
[quote]Dnia 05/28/2018 13:30:49, andypolo napisał(a):
1 miejsce praca nr 4
2 miejsce praca nr 3
3 miejsce praca nr 2
Pozdrawiam [/quote]

[quote]Dnia 05/29/2018 00:28:41, espe-7 napisał(a):
Praca nr 1 3 pkt
praca nr 4 2 pkt
Praca nr 2 1 pkt
[/quote]

[quote]Dnia 05/29/2018 09:28:14, GiantGoram napisał(a):
Bo pozniej znow zapomne
praca nr 4 - 3pkt
Praca nr 3-2 pkt
Praca nr 1-1 pkt

Pozdrawiam
Lucyna [/quote]

[quote]Dnia 05/29/2018 12:01:10, 4ary napisał(a):
Praca nr 2 3 pkt
Praca nr 4 2 pkt
praca nr 1 1 pkt
[/quote]
[quote]Dnia 05/30/2018 13:28:03, Adacymru napisał(a):
3- 3 punkty
2- 2 punkty
4- 1 pkt [/quote]

[quote]Dnia 06/01/2018 07:00:53, boszka8 napisał(a):
Witam Moja punktacja
Praca nr.2--3pkt.
Praca nr 3 -2pkt Praca nr.1--1pkt.
Miłego dnia życzę [/quote]

[quote]Dnia 06/01/2018 11:25:34, gosian napisał(a):
Praca nr 4 - 3 pkt.

Glosuje tylko na jedna,bo uwazam,że kazda z tych prac zasluguje na 3pkt.Zostawienie jednej pracy bez punktu,byloby w mojej ocenie niesprawiedliwe. [/quote]




Pierwsze miejsce z ilością 13 głosów- praca nr 4 - Boszka8 ( 30 f )
Drugie miejsce z ilością 10 głosów praca nr 2 - GiantGoram ( 20 f )
Trzecie miejsce z ilością 9 głosów praca nr 3 - Twinkle ( 10 f )

Ze względu na małą ilość prac uznaliśmy, że przyznamy nagrodę pocieszenia dla pracy nr 1- Katyd ( 10 f ) jako gest docenienia dla tych, którym chciało się podzielić historią o mamie.

Gratulacje miłe Panie

Poproszę o dane osobowe na priv ( Imię, Nazwisko, adres i nr telefonu )

Bardzo dziękuję za udział w głosowaniu i wyróżnieniu mojej mamy -Mamuś wygrałaś !!!! -Ale ja nic nie kupowałam aby wygrać -Czytałam Ci co o Tobie napisałam na temat "Moja Mama" -Oooo co za bohaterka ze mnie a z Ciebie pisarka -Noooo a co z nagrodą ??? Coś ładnego Ci kupię??? -Ja wszystko mam i nic nie potrzebuję bo do grobu tego nie spakuję ,kup sobie Ty coś . -Hmmm ja też mam wszystko i nie brak mi niczego -No to coś dla małego(pieska)kup -Wiesz że ma też wszystko a najważniejszą dla niego to miłość -Aaaaa to ja nie wiem??? Może ktoś jest w potrzebie? Pomyśl??? -OK pomyślę i dam Ci znak co wymyśliłam Przekazujemy z mamą naszą nagrodę na cel charytatywny Jeszcze jedno wyjaśnienie o co mnie mama prosiła. Ona nie wykradła mnie ze szpitala tylko nie oddała po przepusce a to jest wielka różnica(mówi mama) Leżałam jako nastolatka na kardiologi i czekałam na operację serca prawie miesiąc w tamtych latach to nie było tak siup no i konsilium zadecydowało że w drugim miesiącu będę miała zabieg ale z przepustki do domu mogę skorzystać.Moja mama stwierdziła że jak nie mogli podjąć decyzji w miesiąc to mnie już w drugim miesiącu nie zobaczą Po rozmowie i płaczu moim oddała na oddział ja się cieszyłam a mama płakała Najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło Jeszcze raz dziękuję i gratuluję wszystkim co zechcieli parę słów o mamie napisać Decyzję podejmę i poinformuję. Dziękuję

Dziekuje za nagrode pocieszenia! Oslodzila mi ostatnie miejsce dla mojej tworczosci. :D Prosze o przekazanie na wzrok Remigiusza
Pozdrawiam serdecznie!

[ Ostatnio edytowany przez: KatyD 03-06-2018 19:36 ]