MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

KONKURS: MOJE WAKACJE

następna strona » | ostatnia »

Strona 1 z 2 - [ przejdź do strony: 1 | 2 ] - Skocz do strony

Postów: 15

temat zamknięty | nowy temat | Regulamin

EFKAKONEFKA33

Post #1 Ocena: 0

2017-07-28 21:24:07 (7 lat temu)

EFKAKONEFKA33

Posty: n/a

Konto usunięte

Lato, lato, lato czeka
Razem z latem czeka rzeka
Razem z rzeką czeka las
A tu ciągle nie ma nas


Lato, lato, nie płacz czasem
Czekaj z rzeką, czekaj z lasem
W lesie schowaj dla nas chłodny cień
Przyjedziemy lada dzień

Już za parę dni, za dni parę
Weźmiesz plecak swój i gitarę


Mam nadzieje, ze wielu z Was juz udalo sie choc troche skorzystac z lata i sezonu urlopowego. Ci, ktorzy tego nie zrobili rezerwowac urlopy!!! Pakowac plecaki i w droge.Nie zapomnijcie przy tym aparatow zeby popstrykac foty
Te foty i wspomnienia, ktore przywieziecie se soba moga Wam sie bardzo przydac w konkursie jaki dla Was mamy :-)

Pod zdjeciem znajdziecie informacje co trzeba zrobic aby wziac udzial a konkursie i zdobyc atrakcyjne nagrody :-)

Obrazek


Regulamin konkursu MOJE WAKACJE

1. Sponsorem konkursu MOJE WAKACJE jest firma PaczkidoPolski
PACZKI DO POLSKI

2. W konkursie mogą wziąć udział wyłącznie osoby zrejestrowane na forum.

3. Konkurs trwa od 28 lipca do 15 września.

4. Konkurs odbywa się na forum w bieżącym wątku MOJE WAKACJE.

5. Aby wziąć udział w konkursie należy w wątku konkursowym opublikować post na temat wakacyjnego wyjazdu, który miał miejsce w 2017 lub 2016 roku. Miejsce wyjazdu – każdy kraj na świecie, łącznie z Wielką Brytanią i Polską. Jedna osoba może opublikować maksymalnie trzy posty. W każdym wpisie powinny się znaleźć:

- co najmniej pięć zdjęć z wakacji, maksymalnie osiem – tematyka dowolna, mogą to być miejsca z wakacyjnego wyjazdu, krajobrazy, zabytki, rozrywka, lokalne jedzenie itp.

- opis wyjazdu, czyli gdzie i kiedy, w ile osób, czy był to wyjazd z biurem podróży czy samodzielnie zorganizowany. Plus praktyczne informacje, np. sposób podróżowania w danym miejscu (samochód, transport lokalny), ceny na miejscu (jeśli inne państwo niż Wielka Brytania), informacje o lokalnej kuchni, ciekawych miejscach do zwiedzania oraz inne praktyczne wskazówki przydatne dla osób, które chciałyby tam wyjechać. I obowiązkowo o Waszych wrażeniach – plusy i minusy wakacyjnego wyjazdu!

6. Najciekawszy a zarazem najlepszy post o wakacjach wyłonią forumowicze. Od 16 do 20 września każdy forumowicz zarejestrowany przed rozpoczęciem konkursu (28 lipca) będzie mógł oddać jeden głos na najciekawszy wpis w wątku konkursowym. Głosy można będzie oddać w wątku, który otworzymy po opublikowaniu wszystkich postów konkursowych, tj. 16 września.

7. Nagrody w konkursie ufundował sponsor - firma PaczkidoPolski

PACZKI DO POLSKI
. Są to vouchery One4All
One4All gift cards


1 miejsce – 150 funtów
2 miejsce – 50 funtów
3 miejsce – 25 funtów



Ponadto zdobywcy pierwszych trzech miejsc otrzymają kod uprawniający do jednorazowej darmowej wysyłki paczki na trasie UK-PL lub PL-UK.

Uwaga :jedna osoba może wygrać tylko jedną nagrodę. Oznacza to, że jeśli jedna osoba otrzyma głosy uprawniające ją do dwóch nagród, wybiera jedną, a następna przypada kolejnej osobie z największą liczbą głosów.

Posty muszą być zgodne z regulaminem naszego forum
Regulamin

8. Publikacja postu konkursowego oznacza automatyczną akceptację tego regulaminu oraz zgodę na wykorzystanie wpisów wraz z fotografiami do publikacji w portalu MOJA WYSPA i na Fanepage MOJA WYSPA


Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosic Was do zabawy i zyczyc powodzenia *THUMBS UP*


Ps. Dla tych co maja problem z wklejaniem zdjec na forum dolaczam pomocnego linka

Instrukcja wklejania zdjec
Jesli jednak nadal bedziecie miec problemy zgloscie sie do mnie na priv , postaram sie pomoc
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

andypolo

Post #2 Ocena: +3

2017-07-30 20:14:55 (7 lat temu)

andypolo

Posty: 2980

Mężczyzna

Z nami od: 27-03-2010

Skąd: C-L-S

PRACA NR 1



Zachęcony wysokością głównej nagrody i ośmielony przez dobrą wróżkę tego forum zdecydowałem sie wziąć udział w konkursie.

Ostatnie, czerwcowe wakację spędziłem na greckiej wyspie Skiathos położonej w archipelagu Sporades na morzu Egejskim. Słynie ona z pięknych plaż oraz z tego, że był tu (jak i na pobliskiej wyspie Skopelos) kręcony film „Mamma Mia”. Wczasy wykupiliśmy w biurze Thomas Cook, w hotelu Muses w Koukounaries, urokliwym regionie wyspy. Przed hotelem rozciąga się rezerwat przyrody z jeziorkiem, a za nim wyłania się spośród drzew iglastych piękna plaża Koukounaries. Tu też znajduje się końcowy przystanek jedynej na wyspie linii autobusowej (bilet 4 euro). Do Skiathos także można dostać sie taksówką (już od 12 euro) lub z plaży taksówką wodną (za 10 euro na osobę) Na prawo od hotelu, za wzgórzem położona jest plaża Banana i oddzielona od niej skalnym cyplem plaża nudystów Little Banana. Dalej plaża Agia Eleni. Wszystkie te plaże położone są nie dalej niż 1 km od hotelu. Do eksploracji plaż najlepiej nadają się quady (ceny od 110 euro za tydzień), gdyż większość dróg na wyspie to wąskie drogi nieutwardzone ze stromymi podjazdami/zjazdami. Tylko plaże położone od Koukounaries do miasta Skiathos (południowa część wyspy) są skomercjalizowane. Na Skiathos koniecznie trzeba zwiedzić Kastro (są to ruiny zamku, domostw i kościółków usytuowane na klifowym półwyspie), a także poszwędać się wąskimi, stromymi uliczkami miejscowości Skiathos za dnia jak i po zmierzchu. Polecam odwiedzić plażę Lalaria (dostępna tylko od morza), miasteczko Skopelos i kapliczkę na skale Mamma Mia (na wyspie Skopelos). Dzienna wycieczka statkiem do tych miejsc kosztuje 30 euro na osobę (w cenie posiłek i napoje). Fajną alternatywą na zwiedzanie plaż i pobliskich wysepek jest wypożyczenie łodzi motorowej. Koszt to 70-90 euro na dzień + ok 30 euro za paliwo.
Ceny posiłków w restauracjach wahają się 7-15 euro, sałatki typu grecka, cesarska 5-7 euro. Wszystkie porcje duże. Warto zamówić jako czekadełko Tzatziki z pitą/bagietką lub lokalne pieczywko z oliwą. W Koukounaries godna polecenia jest restauracja Under The Pine Tree specjalizująca się w kebabach i gyrosach. Jest tu tanio, smacznie i przyjemnie (gyros, suvlaki w picie 2.50 -3.50 euro, a jako danie 5-6 euro) i The Big Bad Wolf. W wielu restauracyjkach właściciel przed podaniem rachunku przynosi darmowy poczęstunek w postaci deseru, nalewki, owoców. Ceny napojów: kawa (2 euro), kawa frappe (2.50 euro), piwo Mythos (2-3 euro), koktaile alkoholowe (5-6 euro). Naszym obowiazkowym przystankiem w Skiathos było Foodie Cafe znajdujące się w połowie głównej ulicy/deptaku Papadiamanti (pogodny właściciel dobre przekąski. Do każdej kawy daje butelkę wody, a do kazdego piwa miseczkę czipsów). Metaxa 7* (1litr) na lotnisku kosztowała 19 euro.
Wypożyczalnia samochodów, motorów i quadów Mustang jest chyba najtańszą na wyspie. Może nie mają najnowszego sprzętu ale można dużo utargować. Główna siedziba mieści się w Skiathos w górnej części ulicy Papadiamanti. Mają też filię w Koukounaries. Ceny wypożyczenia sprzętu wodnego: Skuter wodny, narty wodne (30 euro za 15 min).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

andypolo

Post #3 Ocena: 0

2017-08-15 15:48:03 (7 lat temu)

andypolo

Posty: 2980

Mężczyzna

Z nami od: 27-03-2010

Skąd: C-L-S

PRACA NR 2


Widzę, że nie ma chętnych do wzięcia udziału w konkursie. Już czyję zapach mamony. Czemu by i nie zgarnąć drugiej nagrody.

Teneryfa, Puerto de Santiago koniec lata 2016, dwie pary.

Puerto de Santiago - małe, urokliwe miasteczko położone u podnóża Los Gigantos. Skaliste wybrzeże i brak plaż (tylko jedna czarna Playa de Arena), dlatego to jest miejsce raczej dla osób szukających bazy wypadowej do eksploaracji wyspy.

Miejsca do odwiedzenia:
Playa Abama – piękna złotopiaszczysta plaża położona w małej zatoczce przy hotelu Abama. Można zjechać autem na samą plażę, aby zostawić rzeczy ale pojazd trzeba odstawić na górny parking (ok 1km)
El Puertito – piaskowo-kamienista plaża położona w urokliwej zatoczce.
Polecam wybrać sie na spacerek (1200 metrów, odpowiednie obuwie) ścieżką w lewo, aby odkryć piękną dużą, piaszczystą, dziką plażę Playa de Diego Hernandez. Plaża otoczona jest wzgórzami, a zejście/wejście od strony południowej jest przy pomocy lin. Na wzgórzach można spotkać koczowników mieszkających w grotach i szałasach zbudowanych z materiałów wyrzuconych przez ocean, a na plaży opalają się tekstylni jak i nudyści.
Playa El Duque – duża, piaszczysta, skomercjalizowana plaża idealna dla rodzin z dziećmi.
Dla zwolenników dużych fal polecam Playa de Medano i Playa de La Tejita położone u podnuża góry Roja.
Maska – malownicza wioska położona w górach. Dojazd minibusem ze zorganizowaną wycieczką, taksówką (25 euro z Los Gigantes, Puerto de Santiago) lub własny transport (wyzwanie dla kierowców). Dla wędrowców polecam 3-4 godzinny spacer w dół wąwozem Barranco de Masca do czarnej, kamienistej plaży Maska. Stąd odpływają taksówki wodne do Los Gigantes (10 euro za osobę). Bilety najlepiej kupić u góry w Masce.
W północnej części Teneryfy polecam odwiedzić miejscowości Garachico (spacer uliczkami miasteczka przenosi nas w XVII wiek) i Icod de los Vinos (XVI wieczne miasteczko słynące z produkcji win i tysiącletniego drzewa smoczego).
Posiadającym swój transport polecam przejazd przez środek wyspy, park narodowy Teide zatrzymując się przy wyznaczonych punktach widokowych (mirador). Bilet powrotny kolejką linową na El Teide (najwyższy szczyt Hiszpanii 3718 metrów n.p.m) to wydatek 27 euro. Wybierając się na wulkan należy zabrać ciepłe okrycie, gdyż bywa tam zimno. U góry są dwa punkty widokowe oddalone kilkaset metrów od stacji kolejki. Wejście do krateru wymaga wcześniejszej rezerwacji.
Siam Park – chyba największy w europie park wodny ze zjeżdżalniami, ślizgawkami, basenem ze sztucznymi falami i plażą, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Dzienny pobyt to koszt 30 euro.
Na pewno wrócę jeszczę na Teneryfę, gdyż zwiedziłem tylko jej część. Zostało jeszcze wiele miejsc do odkrycia przeze mnie.

Obrazek
Puerto de Santiago i Los Gigantes

Obrazek
Los Gigantes, port

Obrazek
Maska

Obrazek
Playa de Arena

Obrazek
Playa el Duque

Obrazek
Puerto de Santiago, naturalny basen

Obrazek
El Teide, górna stacja kolejki linowej

Obrazek
Narodowy Park Teide



Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

SweetLiar

Post #4 Ocena: 0

2017-08-15 16:37:19 (7 lat temu)

SweetLiar

Posty: 10986

Kobieta

Z nami od: 05-02-2015

Skąd: Lądek - Zdrój

PRACA NR 3


Niby Ibiza taka imprezowa wyspa, ale jak ktoś chce tylko odpocząć bez balangowania to też spokojnie da radę. Nie robiłam wielu zdjeć, a jeśli już to telefonem dlatego nie są tak dobre jak w profesjonalnym sprzęcie.
Pogoda jak na maj była idealna nie za gorąco, nie za zimno jedynie woda mogłaby być nieco cieplejsza.
Ibiza nie urzekła mnie do tego stopnia co Mallorka, ale raczej na pewno jeszcze tam wrócę bo przyznam, że czuję lekki niedosyt. Zresztą chyba cała Hiszpania taki pozostawia. Naprawdę przemili ludzie, pomocni, pogodni, uśmiechnięci w naturalny i niewymuszony sposób, do tego ich pyszne jedzenie, pogoda, widoki, to wszystko razem sprawia, że tym razem też super odpoczeliśmy.
Nie zabrakło wina przy zachodach słońca, ale bez dzikich imprez (chyba się powoli starzejemy).

Ibizo nadlatujemy

Obrazek

Komu kapelusz?

Obrazek

Obrazek



Hiszpańska szynka

Obrazek


Obrazek



Obrazek

Obrazek

Obrazek
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

galadriel

Post #5 Ocena: +2

2017-08-16 14:48:40 (7 lat temu)

galadriel

Posty: 14710

Kobieta

Z nami od: 29-01-2009

Skąd: Lothlorien

PRACA NR 4


Hansel and Gretel na wakacjach


No i pozamiatane. Jak co roku stara wiedzma znow gdzies na pare dni wybywa. Pewnie specjalnie i wylacznie dlatego zeby sie nad nami poznecac. Ze niby pieciogwiazdkowy hotel, ze luksusy, tarasy, piekne widoki za oknem.Obiecanki macanki a glupiemu staje! Muzyka klasyczna i menu pierwsza klasa. Tja, i co jeszcze?. Zarlo, to samo co w domu- Royal Canin, przeciez i tak nic innego bysmy nie tkneli moj skarbie. A to- to kurczaczek gotowany, ze niby jakies upgrade, fuj ani nam sie sni, jakies takie pewnie z Tesco z larwami czy inna salmonella. Ble. Sasiada, srebrnego Bryta niech tym karmia. Z punktu mial jakies “ale” do nas, sie czepial nie wiadomo o co, ze niby zwykle takie, nie z hodowli w dodatku czarne koty. Rasista pieprzony.

No wiec zaczelo sie tak, ze mama nas wziela i spakowala. Nie, nie do worka, tylko do tego takiego transportera, a potem do wozu. Jezus, Maryja jak my tego nie znosimy! Malgosia miauczy, mnie sie na rzyganie zbiera. Bosche, glosne to takie, blednik, oszalec mozna. Czy ona ta mala Toyota musi tak zapieprzac, byle predzej sie nas pozbyc i fruuu...diabli wiedza gdzie przepada na tydzien. No a na miejscu Sodoma i Gommorah, placz i zgrzytanie zebow. No bo co mi z tej klasycznej muzy jak ja punk i metal moze wole, co? I zapachy jakies inne niz w domu. Ani lozka porzadnego (mieciutkie, cieplutkie w sam raz dla kota! ) tylko jakies takie Madejowe loze, prycz jak w obozie kurde dla uchodzcow. Z czym do kota, co?

No przychodza i sprzataja, nawet uczesac nas chcieli. Juz ja cie pazurami potraktuje, jazda mi z tymi grzebieniami stad! Wrrr... Nie bedzie mnie tu personel hotelowy dotykal, jeszcze jakies pchly czy cos, nie wiadomo jakie choroby ci ludzie przenosza. A bo to wiesz kto tu z kim sypia i czym sie mozna zarazic? Podlizuja sie i tyle. No taka kase za to wiezienie placic, tez wymyslila. Taras z widokiem. Ta, z widokiem przez kraty chyba.... Ot, holiday dla kota. Wiezienie kurna jego mac...My tu kochajacy, czekajacy, teskniacy, miauczacy zalosnie. Za powrotem do domu, nie za ta wredna malpa oczywiscie. Przez te kraty ckliwie przygladamy sie koniowatym co sie tu wypasaja ( az chcialoby sie zanucic: “wolnosc, kocham i rozumiem, wolnosci, oddac nie umiem” ) i na te myszy, co nas tu bezczelnie prowokuja z bezpiecznej odleglosci, i na ptaszyny cwirkajace, i wszelakie inne takie. Nu pagadi...

Nic to. Jakos przetrwamy i te wakacje. “Blekitne szerokie okna, “ w sumie moglismy gorzej trafic. Byle tylko sobie nikogo nie sprowadzila z tych wakacji, bo nam tu wygodnie i calkiem wystarczajaco we troje. A nie tam jacys, pewnie znow kolorowi. Wiadomo, za grosz gustu baba nie ma: /

No nie, no nie to zebym sie skarzyl na service i facilities. Te lany zboza wokol, w myszowate obfitosci, powiew swiezego powietrza, taka sobie Mickiewiczowska wiejska sielanka. No pamietacie z Pana Tadeusza., entry z Zosienka? Tu Malgosia spode lba zielonymi swoimi uraczyla mnie spojrzeniem mowiacym: “ciebie to ale pogielo” . No cos w tym stylu w kazdym badz razie. Mamie sie podoba, bo to snobka, wiec 5- cio gwiazdkowy dla kotow musi byc. Sama to pojdzie na squaty gdzies spac, byle zaoszczedzic, sknera jedna. No dobra, no nie ma co narzekac, i tak za kazdym razem nas tu zostawi. Widoki jak to widoki, angielskie. Pogoda jak to pogoda, tyz angielska. No i przynajmniej apartament dla dwoch, to sie koty dobrze czuja ze soba razem. Widok na kopytne ze stadniny to tak zamiast tv, entertainment. I osobne skrzydlo dla psowatych, zebysmy sie nie stresowali przypadkowo. No i to by bylo na tyle w kwesti wakacji. Mruczacym: purrr pozdrawiamy z Malgosia konkursowiczow MW! ; )


Dzienniki Czarnego Kota- Lily View Pet Hotel, Sawtry, lato 2016/ lato 2017

(wersja bez korekty textu)


Foto reportaz:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i back to the house:

Obrazek

:-)
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy. Ostatni Kontynent, Terry Pratchett

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

SweetLiar

Post #6 Ocena: 0

2017-08-16 20:32:55 (7 lat temu)

SweetLiar

Posty: 10986

Kobieta

Z nami od: 05-02-2015

Skąd: Lądek - Zdrój

PRACA NR 5

W tamtym roku, we wrześniu, byliśmy w Hiszpanii i tak oto zakochałam się w Majorce. Pamięta ktoś ten hit dyskotek lat 90-tych? Boże, jak ja wtedy chciałam tam pojechać, teraz mi się chce z tego śmiać :-)



No więc jestem anno domini 2016 :-]
Od razu uprzedzam lojalnie, że miałam wtedy nowy telefon i nie umiałam nim robić zdjeć bo wychodziły takie ruszające się. Tzn nie filmik tylko fotka, ale z widocznym ruchem np dłoni, albo machającej stopy. Postaram się wybrać takie najmniej ruszające się fotki i mam nadzieję, że się wkleją bez problemu

Obrazek




Cuevas del Drach, czyli Jaskinia Smoka, wydała mi się trochę przereklamowana. Człowiek naogląda się folderów reklamowych i spodziewa się Bóg wie czego, a tymczasem małe toto, ale i urokliwe. Gdyby nie koncert muzyki klasycznej, podczas zwiedzania, to cały spacer trwałby tam góra 15 minut. No ale cena €15 też nie jest wygórowana.
W jaskini jest zakaz robienia zdjeć, ale jak nietrudno się domyślić, wszyscy zdjęcia robili. Ja robiłam bez flasha


Obrazek


Obrazek



Obrazek


cocco bello vitamina

Obrazek


Nieliczne widoczki, na których mój mąż nie wlazł mi w kadr

Obrazek

Obrazek



Obrazek




Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

EFKAKONEFKA33

Post #7 Ocena: 0

2017-08-19 22:13:05 (7 lat temu)

EFKAKONEFKA33

Posty: n/a

Konto usunięte

PRACA NR 6

Stanislawskiego krotka opowiesc o Helu


Hel najbardziej lubię rano. To wtedy, kiedy wychodzę po bułki do lokalnego marketu – chrupiące, świeże kajzerki, jakich w Anglii nie uświadczysz. No i aby przejść się pomostem wzdłuż małej plaży.

Obrazek

Nawet zaglądnąć przez szybę fokarium – co tam słychać u jego lokatorów? - jeszcze bez tłumów.

Przystanę też po drodze, popatrzeć na stację kolejową, choć parowozów już tu nie ma. Jeżdżą spalinówki i dość nowoczesny tabor (doładujesz laptopa czy komórkę), którym można się tu dostać np. z Gdyni.

Obrazek

Do niej zaś szybkim pociągiem z gdańskiego lotniska, na którym wylądowałem po locie z Manchesteru. Po kilku latach znów kupiłem bilety w cenie ok. 700 funtów na pięć osób (jeden bagaż główny). I to w „wysokim” sezonie!
I to wraz z ok. 3 tys. zł za dwa tygodnie w kwaterze prywatnej 150 m od Zatoki tworzyło podstawowy koszt wczasów. Niestety, obfitość znakomitego jadła i napitku oraz lodów, gofrów itp. podbił go znacznie. Mniej wydaliśmy w Hiszpanii...

Leniwa podróż pociągiem piętrowym z Gdyni, to zaś atrakcja sama w sobie, przede wszystkim dla dzieci. Po drodze nowoczesne stadiony, później małe stacyjki, wiatraki, port we „Władku” i wreszcie morze z dwóch stron. Po jednej z nich zaś niebo gęste od kite-surferów, a woda od windsurferów. Jeszcze parki rozrywki, które powodują, że pociechy chciałyby wysiadać już tu albo tu.

Obrazek


Po przyjeździe, zanim pójdziemy na plażę, czas już właściwie na obiad. Najpierw oczywiście piwo. A jest tu nawet Pilzner kuflowy (w pubie „Kapitan Morgan”;), a do tego polska klasyka i mnóstwo wyrobów lokalnych. Jako tradycjonalista spożywam „Johannesa” za 7 zł w knajpce, w której siedzą tylko miejscowi.
Wreszcie czas na rybkę. Flądrę można dostać już za 4,5 zł, dorsza za 5 zł/100g. Ale to cena skrajnie niska, pod koniec ul. Wiejskiej. Więcej takich za 6 i 8 – i wyżej. Jest też bellona, turbot, rekin, węgorz, sandacz – menu tu długie. Te ciekawsze gatunki stoją i po jakieś kilkanaście zł/100 g. Jednak polecam wędzonego halibuta (6,5 zł/100 g.) ze sklepu z restauracją „To tu”. Na szczęście trudno ją znaleźć...
Ale nie samymi rybami człowiek żyje. Fantastyczną opcją są pierogi, np. po kaszubsku lub z łososiem. Kilkanaście zł. za 8 szt. (ale bywa i 10). Golonka po bawarsku, placek po zbójnicku, czy jego wariacje, w tym morskie, to też częste opcje; schabowy to przy tym nuda. Ale jest oczywiście. Placek zaś wypełnia cały talerz i dzięki niemu za dwadzieścia kilka zł. można pojeść na całego.
Brak mi zaś w tych wszystkich knajpach spagetti (prawie nie ma), ryżu w postaci risotta, paelli, czy pilawu (nie ma w ogóle) i curry, czy innej egzotyki – tak, żeby zmienić smak. Takiej możliwości nie ma.
Są za to kurczaki z rożna – opcja oszczędnościowa nawet dla całej rodziny – za 22-24 zł. (w sklepie jeszcze taniej, ale co co to za frajda).
Znane restauracje to np. „Maszoperia”, „Nelson”, czy „Kutter”. Ja polecam jeszcze „Wanogę” i „Starą Wędzarnię”.

Obrazek


Jest ich oczywiście z dziesięć razy więcej. Te z „Tripadvisora” mają z reguły lepszą kartę win i również cydry – czego brakuje w innych przybytkach, a piwem można się przesycić. Za to w „Tawernie Bałtyckiej”, przy dużej plaży (nad otwartym morzem), mają przyzwoite wino mołdawskie. Plus kwas chlebowy, jedne z lepszych pierogów, a także rzecz unikatową – nie wiedzieć czemu – smażone na głębokim oleju sardynki, itd.

Zaś co do plaż: to jasne, że są z dwóch stron, wszak to półwysep. Od strony Zatoki mała, ale dłużej jest płytko i płasko. Ta duża najbezpieczniejsza tam gdzie siedzi ratownik – ale nie tylko ze względu na jego obecność. Dno również schodzi spokojnie, a woda wcale nie taka zimna. I na tej plaży, która zdaje się nie mieć końca, miejsca nie zabraknie. Piasek kończy się chyba dopiero przed portem we Władysławowie. Tyle, że ta duża plaża leży kawałek od miasta. Można podjechać Meleksem za 5zł/os.

Obrazek



Jedną z głównych atrakcji jest Fokarium. Zwłaszcza dla najmłodszych gości. Kolejka, zwłaszcza przed porą karmienia, wydaje się monstrualna. Wstęp – 5 zł. Przy wejściu wrzuca się właśnie taką monetę i bez tego się nie wejdzie. Obok – maszyna, która rozmienia 10 i 20-złotówki, ale dokonacie też tego u chłopaka, który zajmuje się trampoliną, bądź tego od „dmuchańca” lub u jednego z licznych parkingowych. Hel praktycznie cały pokryty jest płatną strefą parkingową.

Obrazek



Atrakcji jednak jest dużo więcej. To nie żaden plastikowy kurort, ale miasto historyczne. Po piratach co prawda zostały tylko legendy i zapisy, za to po rybakach i sprzed lat jest wiele. Zobaczycie to w Muzeum Rybołóstwa, w dawnym kościele. Stąd też panorama na miasto i Zatokę. Dla zainteresowanych naturą polecam jeszcze „Dom Morświna” (taniutkie bilety – 2 i 1 zł.), czy choćby ekspozycję przed nim i wzdłuż małej plaży. Dzięki niej dowiecie się o tym, co pływa w morzu i co rośnie na wydmach.

Wreszcie militaria. Tych jest sporo. Musi być. Od stanowisk sławetnej Baterii Laskowskiego, po Muzeum Obrony Wybrzeża na terenie dawnej baterii „Scheswig-Holstein”. Rewelacja, choć czasu na zwiedzanie trzeba sporo. Dla dzieci kolejka wąskotorowa (to rzecz z września 1939 r., rozwożono nią amunicję i zaopatrzenie), dla dorosłych – strzelanie z „Kałacha”. Dla wszystkich grochówka z wkładką albo zdjęcie na dziale, czy niemieckim motocyklu.
A młodsi też mogą postrzelać. Z broni pneumatycznej (AK47, M4 lub pistolet) na terenie Muzeum Pojazdów Wojskowych. Jest tu i Carrier i Willys i Scout Car od Maczka i mnóstwo innych. Wszystkie one są na chodzie i wkrótce wyjadą na miasto. 21 sierpnia zaczyna się bowiem kolejny D-Day Landing – czyli inscenizacja lądowania w Normandii przeprowadzana na helskiej plaży. Tyle, że wtedy będą tutaj tłumy.

Obrazek

A jak wam mało, to można wybrać się statkiem do Trójmiasta (40 i 30 zł), a już na pewno statkiem (dawnym rybackim) po Zatoce. To przyjemność za parę złotych... ale uwaga – potrafi nieźle rzucać.
No i pociągiem – do Jastarni na balety do rana, czy też zobaczyć jedne z najmocniejszych polskich bunkrów; do Juraty najechać siedzibę prezydenta ;) (można sobie też w tym celu wypożyczyć transporter opancerzony – tak, w Helu jest taka możliwość); do Pucka, napić się najtańszego kuflowego piwa w Polsce (4 zł, przy dworcu), zjeść rybkę u Budziszów lub nauczyć się windsurfingu na płytkiej wodzie,
Ale to już zupełnie inna historia. Która wszakże czeka na wypełnienie treścią.

Obrazek
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Post #8 Ocena: 0

2017-08-20 07:53:33 (7 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Post #9 Ocena: 0

2017-08-20 11:26:52 (7 lat temu)

Posty: n/a

Mężczyzna

Konto usunięte

PRACA NR 8


Hej. Usmiechniete zdjecie kolegi Ludzik50 nasunelo mi mysl ze moze tez troche zde-personalizowac moje zdjecia z telefonu z krotkiego wypadu za Londyn z facetem. Bo ja zadnych wielkich wakacji na koncie nie mam ostatnio ale moze komus przyjdzie do glowy tez wyskoczyc tam gdzie my. :)

W wolnym czasie jescze dopisze, na razie wrzucam zdjecia jesli ktos tez chce przejechac sie do Latimer Estate w Chesham :)

galeria

entrance to Latimer Estate, Chesham

piekna restauracja

dining - Latimer Estate

Stylowe wnetrza - Latimer Estate

Przepraszam ze zabieramy tyle miejsca na zdjeciach ale nie przyszlo mi wtedy do glowy robic zdjec "reportazowo" :-P

-------
Latimer Estate w Chesham to 18-wieczna posiadlosc wiejska ktora siec hoteli De Vere wyremontowala kilkumilionowym wkladem. Architektura i wystroj wnetrz, a takze dopieszczone trawniki i klomby sa przepiekne. Na zewnatrz sa lezaki, wewnatrz silownia i basen. Ze wzgledu na uroczy klimat, nowozency czesto urzadzaja tam przyjecia i sesje zdjeciowe. Obsluga jest wspaniala, jeden z managerow osobiscie troche nas oprowadzil a mila kelnerka - Polka ktora zrobila nam zdjecie w restauracji odpisala od rachunku moj deser jako ze mi nie smakowal i nie zjadlam. Poprzednie jedzenie bylo jednak wysmienite i z calego serca polecam. Do Chesham dojezdza linia metra Metropolitan. Sam hotel polozony jest jednak troche na uboczu i prowadza do niego waskie uliczki z zywoplotami po bokach wiec czasem moj luby trabil wjezdzajac w zywoplot, na wszelki wypadek gdyby ktos nagle wyjechal z naprzeciwka. Ale moze to dlatego ze wyjechalismy mniej uczeszczana droga, widzac ciezarowke przeciskajaca sie przez droge bardziej uczeszczana. Kiedy jednak juz jestescie w Latimer Estate, jest to wspaniale miejsce. Polecam na romantyczne wypady za miasto! :)
Jeżeli zależy Ci na stworzeniu jedynej w swoim rodzaju atmosfery a także niezapomnianym doświadczeniu dla Ciebie a, także Twoich gości, zobacz stronę internetową l. muzyka na wese

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

EFKAKONEFKA33

Post #10 Ocena: 0

2017-08-20 12:21:33 (7 lat temu)

EFKAKONEFKA33

Posty: n/a

Konto usunięte


PRACA NR 9

Na prosbe GiantGoram ktorej sie zepsul komputer

Walijskie wakacje

Caravan Park Holidays-niektorzy Brytyjczycy mowia o nich pogardliwie "cheap and cheerful"-news flash people- they ain't bl*ody cheap!!! Raczej bym je okreslila scenariuszem "plac i placz". Za ten sama cene smazylabym kuper z cala rodzina na Cyprze, no ale...
Dla mnie sa "cheerful", na razie dzieci chca jezdzic,czekaja na te wyjazdy,wiec co tu narzekac-happy children=stress free holidays.
Juz niedlugo przyjdzie pora na te inne wakacje bo moja 12 letnia corka przebakuje o kolezankach jezdzacych na Teneryfe czy jakies tam "costa". Mam wiec ok. 2 lata na pozbycie sie tych zbednych kol ratunkowych wokol mojej "talii".
W tym roku Walia,Pendine.
Jako ze pogoda miala byc "angielska" szperalismy w internecie 2 dni przed wyjazdem co tu robic zeby dzieci sie nie nudzily. Do tego zabralam chyba 15 ulotek z recepcji z miejscami do zobaczenia.
A co chcialy nasze dzieci?
Rano ,codziennie bez wyjatku, basen. Wbijalam sie wiec,jak co roku, w zawsze przymaly kostium kapielowy,szybko wchodzilam do wody zeby mnie nikt nie zauwazyl I czekalam co dzieci dzis wymysla. W tym roku codzienna zabawa w berka-szorowalam wiec kolanami po dnie bo max glebokosc to 1.20m,oprocz tego inne,wymeczajace rodzicow zabawy.
W ciagu dnia wyprawy na plaze po drugiej stronie ulicy. I tu przerobilismy wszystko- piasek, plywanie dzieci na deskach w zimnej wodzie, pilka I cricket na wietrze. Nie wiem czy na jakiekolwiek"costa" corka pobilaby rekord swiata w cricket-zdobyla 96 runs podczas gdy my szukalismy pilki w falochronie.
Do tego oczywiscie arkady i 2p machines,frytki,lody, slodycze, wyjazd do Carmarthen gdzie synowie kupili kolejne,25te, fidget spinners, granie godzinami w Monopoly.
Jednego dnia wybralismy sie do Heatherton World of Activity gdzie dzieciaki zjezdzaly na linie, strzelaly,jezdzily na go kartach... innego dnia,wyjazd do Laugharne zeby zobaczyc zamek-warunek od dzieci-"nie wchodzimy do srodka!",plaza w Saundersfoot-niestety odpuscilam zielonemu Irlandczykowi tym razem...ale za to nastepnym znajde ten garnek zlota,poczekaj ty,poczekaj....
Rozrywka wieczorna-granie godzinami w Monopoly,znam juz wszystkie nazwy dinozaurow,ogladanie tv do polnocy z dziecmi-gdybym im zaproponowala obejrzenie filmu z lat 80tych w domu to by mnie wysmiali ale w caravanie Indiana Jones byl jak najlepszy film na swiecie.
W weekend bylismy w parkowym klubie. No coz, po 2 eliksirach radosci Chuckle Brothers byli tak smieszni jak Lee Evans a jakis lokalny rock band brzmial jak co najmniej Paradise Lost lub Type'O'Negative.
I czego tu nie lubiec?
Dlaczego ,my dorosli, komplikujemy sobie zycie myslac ze dzieci chca mnostwa atrakcji? To raczej my tego chcemy,dzieci chca po prostu spedzic z nami czas.
Jedna tylko rzecz nie ulega nigdy zmianie: godzina 8.30 rano,syn krzyczy ze swojej sypialni-"mamo,internet nie dziala!!", ja na to "no I co z tego,poczytaj ksiazke!".
Po tym jak dobiegl mnie szyderczy smiech syna nie odwazylam sie zasugerowac tego ponownie.
Leniwych wakacji zycze :-)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Strona 1 z 2 - [ przejdź do strony: 1 | 2 ] - Skocz do strony

następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,