Jesli zdecydujesz sie na "wczasy" w Agadir to plaza jest-nic specjalnego ale jest, piasek szary,woda metna ale ciepla, duza promenada, zadbana, mase restauracji tanich z bardzo dobry jedzeniem. Pogoda dobra, od polowy czerwca do polowy sierpnia rowniez bardzo gorace noce. w drugiej polowowie wrzesnia zaczynaja sie sztormy.
Duzo Niemcow. W hotelach i restauracjack obsluga mowi glownie po francusku i niemiecku, angielski tam jest bardzo malo popularny.Spory targ, kupe malych sklepow. W hotelach najlepiej miec tylko sniadanie (zazwyczaj w wersji francuskiej, ale pieczywo jest pyszne,podobnie kawa,smaza nalesniki, wszystko swieze, kupa owocow). Hotele marne, klimatyzacja nie zawsze dziala ale w miare czysto, nie zdziw sie jak nie bedzie wody przez pare dni

-oni tam maja jakis problem doprowadzeniem do calego miasta.
Maroko zyje noca, na promenadzie pelno ludzi z dziecmi do 2-3 w nocy, wszystkie locale otwarte, sklepy, banki.
Samochod od "lokalnego" wynajmniesz na kazdym rogu za $15-20( nie polecam) ale jest tez biuro Thomas Cook gdzie wypozyczysz autko ubezpieczone, z przegladem za ok $50 na dzien. Mozna tez spokojnie wziac z lotniska, dojazd latwy. Nie trzeba miec miedzynarodowego prawo jazdy. Dokumenty dostaje sie w jezyku francuskim.
W okolicy bliskiej do zwiedzania to Essaouria ( the must),Taghazaut (market (!)), Taroudant, Tadrat. Wycieczki bardzo tanio organizuja "wszyscy" jak w kazdym takim miejscu, oprocz tego jest tam tez park krajobrazowy (warty zobaczenia), masa pieknych dzikich klifowych plaz-je trudni znalezc bez pomocy miejscowych, mini pustynie piaskowe i kamieniste (mozna pojechac kladem). No i oczywiscie skutery wodne.
Jest szpital i apteki z europejskim asorymentem, farmaceuci moga wypisac recepty i sprzedac lek jak trzeba i kazdy hotel wezwie miejscowego lekarza w razie czego.Cen nie znam, nie bylo potrzeby korzystac ale nie spodziewam sie zeby byly karaibskie.
Seksturystyka kwitnie, 60-70 letnie Niemki i Austriaczki w objeciach 16-20 letnich Marokanczykow to widok powszechny, mozna sie przyzwyczaic. Teoretycznie kontakty pozamalzenskie kontakty sekdualne w Maroku sa zabronione (dotyczy to tylko wyznawcow islamu) i do hotelu nie zamelduja Eurpejki i Marokanczyka jesli nie sa malzenstwem ale jak widac na kazdym rogu to przepis mrtwy. Nielegalny jest rowniez homoseksualizm.
Generalnie tydz, 10 dni na pierwszy raz w Maroko mozna w Agadir spedzic i byc zadowolonym. Jesli ma sie 10 dni to mozna spokojnie pojechac do Marrakesh- najlepiej wyjazd rano, tam nocleg, powrot wieczorem.
Targowac nalezy sie wszedzie oprocz restauracji i mini marketow "a la zachod"- przyjete jest ze sprzedawca schodzi do 35%-30% podanej ceny. Z tym ,ze jesli do tej ceny dobijemy to produkt wypada juz kupic. Jesli nie chcemy kupic to schodzimy do 50% i przerywamy zabawe grzecznie dziekujac.
Bardzo tanie wyroby skorzane wysokiej jakosci, warto przywiezc. Podobnie zloto ale tu juz trzeba sie znac.
W regionach turystycznych nie obowiazuje zadny kod zachowan, jesli wyjezdzamy w tereny lokane (szczegolnie sami), nadmorskie wsie itd to raczej nie w bikini- lekka sukienka i ew jakas husta zeby narzucic na gole ramiona jak sie wchodzi do nich do domu jest ok, facet raczej cos z krotkim rekawem niz na ramiaczkach albo bez koszulki. Im bardziej na polnoc lub w glab kraju tym bardziej konserwatywnie. Jezeli kobieta ma zakryta glowe to mezczyzna do niej nie mowi i na nia nie patrzy, nie wolno pod zadnym pozorem robic zdjec kobietom ani dzieciom, ppdawac reki, glaskac po glowie itd chyba ze mamy wyrazna zgode.
Jesli bedziemy miec szczescie i ktos nas zaprosi prywatnie na posilek to bedziemy siedziec na podlodze. Segregacja plci jest tylko w bardzo konserwatywnych rodzinach na polnocy kraju- ja sie nie spotkalam.
Generalnie Maroko jest bardzo przyjazne, ludzie ciepli, goscinni. W porownanio do innych arabskich destynacji w Tunezji, Egipcie czy Turcji Agadir nie jest glosny i jest czysciej.