...ponieważ wczoraj zapomniałem, dorzucam jeszcze jedno zdjęcie
koszulkę w której przejechałem C2C oddałem w prezencie Remigiuszowi

Wklejam info o licytacjach na rzecz Remka, żeby wesprzeć jego zbiórkę na operacje oczu :

( Info z fb )
Wznawiamy licytacje płyt, które zostały przekazane przez artystów polskiej sceny muzycznej. Każdy album jest z autografem/autografami.

Płyty można licytować w Polsce, jak i w Anglii.

Ceny wywoławcze:

Carrantuohill: 10GBP/47PLN (posiadamy dwa albumy)
COMA: 10GBP/47PLN (jeden album)
Besides: 10GBP/47PLN (posiadamy dwa albumy)
Lorein - Drzewa i planety: 10GBP/47PLN
Lorein - Monokolor: 10GBP/47PLN
Lorein - Złamania: 10GBP/47PLN
Marcin Patrzałek - HUSH: 10GBP/47PLN (posiadamy dwa albumy)
MILCZENIE OWIEC: 10GBP/47PLN
Organek: 10GBP/47PLN (posiadamy dwa albumy)
Filharmonia Podkarpacka im. Artura Malawskiego w Rzeszowie : 10GBP/47PLN

Posiadamy także wyjątkowy album HELP MACIEK 2 LIVE (zawiera 2CD wideo oraz 2CD audio), podarowany przez Andrzeja Wiśniowskiego z zespołu RSC. Autografy znajdują się na folii ochronnej, co nadaje albumowi wartości kolekcjonerskiej. Jednak jeżeli ktoś zechce zerwać folię, istnieje możliwość ponownego złożenia autografów - na życzenie osoby wygrywającej licytację. Można będzie zrobić to za moim pośrednictwem, w biurze zespołu, lub podczas koncertu RSC.

Cena wywoławcza: 20GBP/94PLN


Płyty można licytować do: 12.09.2018 do godz. 23:59

Wygrywający nie ponosi kosztów przesyłki!



Kilka zdjęć płyt

















Tu można licytować płyty

Coast to Coast

...pozwolę sobie rozpocząć Część II pomocy dla Remigiusza

Powyżej są przykładowe płyty które nie zostały jeszcze wylicytowane, zostały one przekazane na akcję „Coast2Coast” więc pomimo iż są atrakcyjne bo opatrzone oryginalnymi autografami, nie mam najmniejszego zamiaru zatrzymywać ich dla siebie, wciąż mamy jeszcze pełne „zabytkowe” wydanie Encyklopedii Britannica przekazane przez Fugaziego, mamy kilka nowych mniej lub bardziej kontrowersyjnych pomysłów, na wrzesień jest już zaplanowany tym razem w Polsce, kolejny event pt.”Playing on the street – charity tour” Na trasie Rybnik-Katowice-Częstochowa-Łódż-Grudziądz-Trójmiasto-Hel grupa kilku pozytywnie zakręconych osób z Remigiuszem włącznie będzie koncertować na ulicach w/w miast prowadząc zbiórkę na leczenie… to i wszystko inne już wkrótce na Coast to Coast

serdecznie zapraszam

...ponieważ całość zebranych wcześniej pieniędzy została już wpłacona zeruję licznik

kolejna wpłata w kwocie £10 doszła od Almost famous

dziękuję

Wspomniany event już się zaczął i to mnie skłoniło do podbicia tematu.

Jak wiecie zdarza mi się czasem prowadzić zbiórki na MW. Przez okres tych ośmiu lat ( Boże, jak ten czas leci ) poznałam różnych potrzebujących. Na ich temat mogłabym napisać książkę. Remigiusz jest jedną z takich nielicznych, nie roszczeniowych osób. Organizuje eventy i mimo dużych problemów ze wzrokiem, siedzi gdzieś teraz na ulicy i gra, żeby zebrać na swoją operację. Ja, jestem zawsze pod wrażeniem takich osób. Tacy ludzie jak On, mnie motywują. Skoro im się chce, to jakie ja mam wytłumaczenie?

Sam bierze sprawy w swoje ręce. Nie dość, że zdeterminowany i przy tym ciągle z uśmiechem na ustach, to jeszcze nie raz poświecił swój czas, żeby pomóc innym. Sam wyszedł z inicjatywą pomocy przy zbiórce dla Sebastiana.

Cały ten mój poemat pochwalny dla Remigiusza jest po to, żebyście dostrzegli w nim kogoś kto nie siedzi i nie czeka, aż się samo cos zrobi ale też żebyście zauważyli kogoś, kto umie nie tylko poprosić o pomoc ale ją również OFIAROWAĆ.

TAKIM LUDZIOM WARTO POMAGAĆ.
Ja od siebie dorzucam kolejny grosik na jego leczenie. Dokładam też 10 f od Narwaniec, który przekazał swoją nagrodę na zbiórkę.


Moze ktoś z Was cos jeszce dorzuci?


Do wpłat w Polsce Pomagam


Do wpłat w UK Gofundme

...potwierdzam kolejną wpłatę w kwocie £20 od EfkiKonefki oraz użytkownika Narwaniec (10+10)

razem £30

dziękuję

PLAYING ON THE STREET - CHARITY TOUR - zrobiliśmy to!

Celem akcji było rozpowszechnienie problemu moich ciężko chorych oczu. Na każdym etapie podróży towarzyszyła nam muzyka.
Bielsko Biała - Hel. Taką trasę przejechaliśmy grając nie tylko na streecie, ale i w pociągach.
Po kilku dniach w podróży Hel stał się naszą przystanią. Cudowne miejsce z niesamowitym klimatem nie tylko w dzień, ale i wieczorem.

Bulwar Nadmorski im. Prof. Kazimierza Demela - tutaj można było nas spotkać po godzinie 17-tej do późnego wieczora. Przepiękne miejsce i ludzie, którzy przyjęli nas bardzo ciepło.

Nie ukrywam, że było ciężko. Zwłaszcza późnymi wieczorami - moje oczy wtedy są na poziomie widzenia żadnego. Jednak Marlena (z którą jest mi dane grać od jakiegoś czasu na streecie) dała radę i była moimi oczami.
Szkoda tylko, że było już po sezonie. Ale wrócimy do Helu ponownie. Tym razem będzie nieco inaczej. Bardziej dopięte na ostatni guzik i dograne z władzami miasta. Można jednak powiedzieć, że rekonesans wykonany wzorcowo.

Dziękuję wszystkim, którzy kibicowali nam podczas wyprawy i wspierali na każdym etapie.

Walczę dalej i nie poddaję się. Jeżeli los rzucił mi wyzwanie - to niech teraz się ze mną męczy.

Nadzieja umrze ostatnia.

...aktualizacja

wczoraj otrzymałem od Ewy £110,00 jako wygraną w Konkursie Wakacyjnym, jest to kwota wygrana przez Remigiusza oraz przekazana przez innych Użytkowników którym za ten gest w imieniu swoim i Brata serdecznie dziękuję

do tego dopisuję kolejne £5 ze zbiórki na GFM

razem - £135,00

dziękuję

Jeżeli miałbym się poddać, zrobiłbym to już dawno. Jednak pewne sytuacje sprawiły, że podjąłem wyzwanie. Droga jest trudna, ale wciąż idę do przodu. I chociaż są to małe kroki wierzę, że wszystko ma jakiś sens. Czasem brakuje mi cierpliwości i chciałbym już rozpocząć terapię.

W tym wszystkim dostrzegam jednak plusy i to jest najważniejsze.

Gdyby nie moja walka, nie poznałbym świetnych ludzi. Nie byłoby mnie w tych wszystkich miejscach, nie byłoby kolejnych celów i wyzwań.
Gdybym teraz się poddał zawiódłbym nie tylko ludzi, którzy uwierzyli we mnie, ale i samego siebie. Nie po to rozpocząłem walkę, aby zakończyć ją na jakimkolwiek etapie.
Dostałem i dostaję wsparcie, co nie oznacza, że mam siedzieć z założonymi rękami i czekać. Daję od siebie tyle, ile jestem w stanie dać.

Street i puby - w tych miejscach czuję się najlepiej. Nie ukrywam, że wciąż chodzi o zbiórkę pieniędzy na leczenie moich oczu, ale... chodzi też o klimat i niesamowite chwile, które są jak najlepsza terapia. Żadna rozmowa z psychologiem nie jest w stanie zastąpić tych wszystkich momentów. Obiecałem sobie, że pójdę tą drogą i będę włóczył się z gitarą po Polsce tak długo, jak będzie trzeba. Spędziłem już trochę godzin na ulicy. Czasem pogoda temu nie sprzyjała a nawet przeganiał mnie deszcz. Jednak nie zniechęciło mnie to do dalszego działania. Trzeba iść do przodu, bez względu na to, ile przeciwności napotka się na swojej drodze.

Chciałbym wrócić do normalnego życia. Bez szpitali, ciągłych badań a przede wszystkim, bez obawy o jutro. "Odzyskać" oczy jest moim głównym celem. Podobno nadzieja umiera ostatnia.

Przez te wszystkie lata wiele się zmieniło. Wiele rzeczy nabrało innego znaczenia. Każdy przeżyty dzień jest wyjątkowy.

Jestem i walczę. Jednak sam nie dam rady. Kwota jest ogromna i przerasta moje możliwości. Liczy się każdy grosz i każde udostępnienie mojej zbiórki.

Jeżeli chcesz mnie wspomóc dowolną kwotą:

dla wpłat w Polsce - RemigiuszC
dla wpłat w Anglii - Remi's eyes operation

Za każdą pomoc z góry bardzo dziękuję!

Pozdrawiam

Remigiusz

[ Ostatnio edytowany przez: RemigiuszC 04-10-2018 17:05 ]

Kochani,

dziś mogę przedstawić sytuację dotyczącą aktualnej kwoty, z której zostanie sfinansowane leczenie moich oczu. Założeniem od samego początku było uczciwe rozliczanie każdej złotówki, jak i funta (dla zbiórki na portalu gofundme, oraz wszystkich eventów zorganizowanych w Anglii).

Ile mamy na dzień dzisiejszy?

5.900 zł - kwota uzyskana w Anglii (którą już otrzymałem). Taką sumę udało się uzyskać ze zbiórki na gofundme, eventy, licytacje płyt, wpłaty Paypal, sprzedaż fantów, skarbonki)

800 zł - wpłaty od osób prywatnych na konto w Polsce
375 zł - licytacje płyt w Polsce

18.425,10 zł - kwota uzyskana z 1% + darowizny (za rok 2017, 2018) - konto fundacji, której jestem podopiecznym.

Daje nam to ogólną kwotę - 25.500,10 zł

Jednocześnie chcę poinformować, iż dostałem aktualny kosztorys dotyczący leczenia moich oczu ze szczegółowym planem podań. Cena: 124.000 zł.
W takim przypadku zbiórki na portalu pomagam oraz gofundme zostają pomniejszone o już posiadaną sumę pieniędzy.

Brakująca kwota na dzień dzsiejszy to 98.500 zł

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy do tej pory wspierali mnie w każdy możliwy sposób. Jest to dla mnie bardzo ważne, ponieważ stawką są moje oczy.





Dla chętnych do wpłat w Anglii

Paypal Aquariusa: rc.aquarius@googlemail.com