Witam wszystkich serdecznie. Mam 24 lata i niestety musze przyznac, iz jestem od kilku lat hazardzista. Zaczelo sie to w zasadzie w technikum gdy z kolegami chodzilem obstawiac mecze w sts. Trwa to juz kilka lat, w Polsce narobilem sobie sporo dlugow, w banku jak rowniez chwilowki. Postanowilem sie ogarnac, wyjechac do Anglii, powoli splacac I wychodzic na prosta. Tak tez wszystko wygladalo przez rok od kiedy tutaj jestem, wydawalo sie, ze wszystkie zle rzeczy za mna. Niestety nie tym razem. Kilka dni temu majac wolne w pracy pomyslalem sobie "a postawie sobie kuponik za 5 funciakow, nic sie nie stanie". I to byl najwiekszy blad jaki zrobilem przez ostatni rok. Do wygrania mialem okolo 70 funtow, wszystko ukladalo sie po mysli, gdy ostatni mecz nie wszedl po golu w ostatniej minucie. Strasznie sie zdenerwowalem. I wtedy sie zaczelo, tak zwana klasyka w moim wykonaniu- proba odrabiania, co chwile zwiekszanie stawki (gralem zaklady live) I w zasadzie w kilka godzin stracilem wszystkie pieniadze, wlacznie z tymi "zelaznymi" czyli transport, mieszkanie I jedzenie, chociaz tyle ze po wyplacie od razu splacilem raty dlugow. Nastepna wyplata dopiero wraz z koncem miesiaca. Z jedzeniem jakos przezyje, pracuje w restauracji, wiec zawsze cos tam zjem. Z mieszkaniem nie wiem co bedzie , wynajmuje pokoj 110/w , juz teoretycznie musze zaplacic, byc moze uda mi sie ublagac. Problem jest z oysterka, do pracy mam jakies 9km a na karcie 2.70 czyli w zasadzie tylko na jutro. Moze jest ktos na forum kto mial do czynienia z hazardem I z tego wyszedl, ma jakies rady itp? W Polsce uczeszczalem na terapie jednak byc moze zle trafilem bo chyba bylo wtedy jeszcze gorzej. Jestem otwarty na wszelka krytyke, dla wielu moje zachowanie na pewno wydaje sie idiotyczne I irracjonalne. Bo takie jest. Ale jestem hazardzista , walczylem z tym , myslalem, ze zwyciezylem. Jednak czeka mnie jeszcze zmudna droga aby z tego wyjsc. Jesli ktos mialby czas aby porozmawiac, byc moze spotkac sie, bylbym rowniez wdzieczny. Dziekuje I pozdrawiam.

Byly na forum tematy. Mozesz tez w Google wpisac hazard pomoc w UK czy w samym Londynie i wyswietla sie kilka tematow. Terapia nie powoduje powrotu do zachowania, twoje nastawienie do tego prowadzi. Przecietnie (niezaleznie od problwmu) ludzie przechodza przez kilka nawrotow wiec nie jestes wyjatkiem. Jak dlugi jest nawrot to juz zalezy jak podejdzies do problemu.

Powodzenia

Jesli ktokolwiek bylby w stanie uratowac mnie doladowaniem oyster card bylbym wdzieczny. Moge zaoferowac voucher na zakupy do sportsdirect , za zwrocony towar o wartosci 29 funtow (myslalem, ze bedzie szansa otrzymania gotowki, niestety tylko w formie kuponu na zakupy)

http://www.gambleaware.co.uk/confidential-support-and-advice?gclid=CJugyKGQqdACFQmdGwod41MM4w

http://www.bigdeal.org.uk/sub-page-4

http://www.gamcare.org.uk/


Watpie zeby ktos cie tutaj zasponsorował, niestety ludzie maja wieksze tragedie ale zawsze mozesz zglosic sie do lokalnego charity w twoim miescie i poprosic o pomoc, doradza a i czasem groszem rzuca chociaz na to trzeba czasem czekac (wiem bo pracuje z ludzmi ktorzy kieruja naszych klientow do takich instytucji).
Mozesz rowniez isl do lokalnego kosciola (NIE musisz szukac polskiego chociaz i tam czasem mozna wspacie dostac) i opowiedziec o swoim problemie, zazwyczaj kazdy kosciol tutaj ma swoje charity i zasady ktorymi sie kieruja. Niestety w twoim przypadku sam sobie nawarzyles to sam musisz wypic, i uwiez mi pisze to ze smutkiem, nie zlosliwie, wiem jak degradujacy nalog moze byc ale wiem rowniez ze mozna z niego wyjsc, tylko niestety musisz to zrobic sam (finansowo) inaczej odpowiedzialnosci nie poniesiesz a co za tym idzie nauki. Pomoc duchowa i emocjonalna otrzymasz ze zrodel ktore podalem wyzej.
Powodzenia
Wiesz jak mowia, kiedy jestes na dnie to najwazniejsze przestac kopac.

Dziękuje za odpowiedz. Oczywiscie nie szukam zadnego sponsoringu, wazniejsze wlasnie sa roznego rodzaju rady. Sam fakt, ze otwarlem sie na forum jest dla mnie bardzo wazny, wiem, ze moze niewielu to jakos szczegolnie interesuje bo mnie nie znacie ale na pewno jest mi lzej troche na psychice a to najwazniejsze bo juz niejednokrotnie rozne mysli mialem. Zawsze mi mowiono ze lepiej sie wygadac niz tlamsic w sobie negatywne emocje. Polski kosciol akurat odwiedzam co niedziele wiec moze nawet ksiadz mnie kojarzy

Bede wredna .
Jesli calym problemem na chwile biezaca jest brak sieciowki, dystans wynosi ok. 9 km, to pozostaje spacerek w obie strony. Mlody, zdrowy mezczyzna, to troche ponad godzinke w jedna strone.
A przy okazji troche kondycja sie wyrobi i czasu na hobby hazardowe tyle nie bedzie.

To wcale nie bylo wredne Glownym problemem jest hazard, z ktorego musze sie wyleczyc na dobre, chociaz mowiono mi, ze hazardzista jest sie w glebi do konca zycia. Nie wiem czy sie z tym zgadzac czy nie, zobaczymy. A pobocznym problemem na chwile obecna jest transport na pewno. 12h w pracy w biegu + przebiezka w obie strony robi swoje, bylebym tylko dal rade. Jednak jak wczesniej wspomniano, sam nawazylem, sam musze wypic- racja.

zaliczka w pracy/pozyczka do miesiaca od znajomych? przez rok czasu nie poznales nikogo kto pozyczylby ci kaske na miesiac w pracy lub domu?
troche trudno w to uwierzyc kolego silnej woli zycze w rzucaniu nalogu bo jak ci sie nie uda to marnie skonczysz

Przepraszam a przejrzales strony ktore ci podrzucilem?


Nawet jesli nie jestes mocny w angielskim oni sa w stanie ci zaoferowac pomoc
Gambling Therapy is run by the Gordon Moody Association and offers a multilingual service, making help and support accessible should your first language not be English. Their services include online advice and practical and emotional support for individuals through a helpline, online support groups, a forum, and a database of useful resources. www.gamblingtherapy.org.uk Gambling Therapy is run by the Gordon Moody Association and offers a multilingual service, making help and support accessible should your first language not be English. Their services include online advice and practical and emotional support for individuals through a helpline, online support groups, a forum, and a database of useful resources. www.gamblingtherapy.org.uk


https://www.gamblingtherapy.org/

Sam powiedziales ze lepiej sie wygadac ja uwazam ze trzeba rowniez do odpowiednich ludzi gadac, a ci wyzej wlasnie tacy sa. Nie czekaj, dzwon lub pisz, mozesz jezyk wybrac

[ Ostatnio edytowany przez: abd_ul 14-11-2016 23:03 ]

Ja zacząłem grać jak mialem 12lat. Ale male kupony po 2lub 5zl 1dziennie. Nic wielkiego ,ale jednak. I tak przez 3lata bodaj. 5lat temu przegrałem okolo tysiac funtów i to by bylo na tyle mojego grania. Umialem powiedziec nie. Ale bylem tez w chwilowym transie bo gralem progresje x2 na remisy w lidze francuskiej pilka można. Jesli wiesz o co kaman?

Z kolei kolega gral od 12 roku zycia przez 15lat i tu w uk stracił ponad 40k funtów . Tez nie mógł wyjść. Wszystko szlo na hazard. Zaczął chodzić do kościoła i sie modlić i teraz nawet nie wchodzi na ladbroksa.ani funta nie zagral od 2 lat. Historia 100% prawdziwa bo to mój dobry kolega

[ Ostatnio edytowany przez: Niewygodny 14-11-2016 23:42 ]