Nasza zbiorka na rzecz realizacji marzenia Bartoszka zakonczyla sie wielkim sukcesem.Juz miesiac przed jego wizyta mamy uzbierana cala kwote potrzebna na pobyt w Anglii.
Bartoszkowe Marzenie
Mysle , ze swobodnie mozemy zajac sie kolejnym wyzwaniem .
Kontaktowala sie ze mna moja znajoma ze “Szlachetnej Paczki “Opowiedziala mi o pewnej rodzinie .Nie wiem jak bedziecie sie zapatrywali na ewentualna pomoc tym ludziom .To jeden z tych przypadkow gdzie ludziom potrzebna jest tzw wedka.Wolontariuszka swoja droga zmobilizowala ludzi w swojej mijscowosci aby zebrac dla nich ubrania I jakas zywnosc.
Oto historia rodziny:
Pani Agnieszka (36 l.) z mężem Edwardem (35 l.) wychowują dwóch synów: Wojtusia (3 l) i Bartka (12 l.)
Rodzina znalazła się w trudnej sytuacji 2 lata temu. Najpierw maż stał się niezdolny do pracy (zerwane ścięgno wymagające operacji i długiej rehabilitacji), a kilka miesięcy później pani Agnieszka zachorowała na raka. Pomimo mastektomii we wrześniu 2012r. roku nastąpiły przerzuty do wątroby.
Oto jak w w kilku slowach pani Agnieszka opisuje sytuacje w jakiej sie znalazla:
Przeszłam już kilka etapów leczenia: chemioterapie, operację, kolejną chemioterapię i radioterapię. Moja walka nadal trwa - obecnie przyjmuje herceptynę i kolejną chemioterapię, ponieważ badania wykazały, że komórki nowotworowe wciąż są w moim organizmie.
Tak jak każdy – pragnę żyć i dokąd starczy mi sił będę walczyć o swoje zdrowie… dla siebie, moich synów, którzy mają dopiero 12 i 3 lata, jak i najbliższej rodziny. Wierzę że Pan Bóg i Dobrzy Ludzie mi w tym dopomogą.
Rodzina mieszka w małym dwupokojowym mieszkaniu na poddaszu, na adaptację którego zaciągnęła kredyt. Pani Agnieszka ma przyznany zasiłek pielęgnacyjny w wysokości 153 zł – orzeczona niepełnosprawność do listopada 2014r. Zajęła się wykonywaniem biżuterii i czasem udaje jej się zarobić 150-200 zł, dzięki czemu ma na leki, które musi przyjmować (na serce na żołądek i witaminy z grupy b, żelazo,rutinoscorbin i zastrzyki które musi brać na poruszenie szpiku aby produkował leukocyty bo chemioterapia bardzo i je wyniszcza i nie może dostać wtedy chemii).
Dodatkowo podjęła w ubiegłym roku naukę w szkole średniej (liceum ogólnokształcące). Pani Agnieszka bardzo chce wygrać z chorobą, zwróciła się o pomoc do różnych organizacji w tym do Fundacji ALIVIA, w której założono jej skarbonkę. Ostatnio na pokrycie kosztów leków i dojazdy zebrało się w skarbonce około 20 zł.
Pan Edward zasiłek rehabilitacyjny przyznany do 7 kwietnia tego roku W czasie rehabilitacji otrzymał wypowiedzenie z pracy. Obecnie poszukuje pracy i składa podania.Miedzyczasie nie chcac siedziec bezczynnie mąż Pani Agnieszki grał z kimś w zespole na klawiszach. Niestety sprzęt nagłaśniający nie był jego. Kilka dni temu wspólnik odebrał im ten sprzęt i go sprzedal. Gdyby mieli ten sprzet mąż Pani Agnieszki miałby możliwość grania w szkołach na różnych imprezach.Rodzina niestety nie ma zdolnosci kredytowej wiec nie moze wziasc tego sprzetu na raty.
Wolontariuszka skierowala zapytanie o pomoc w zakupie sprzetu naglasniajacego.Dzieki niemu maz pani Agnieszki moglby finansowo wesprzec watly budzet rodzinny , nadwyrezony przez dlugi i walke z choroba
Wiem , ze koszt takiego sprzetu to wydatek 1600 zl.Wiem tez , ze wolontariuszce udalo sie zebrac 500 zl.Pozostalo wiec do zebrania okolo 1100 zl czyli 250 funtow
Myslicie , ze uda nam sie pomoc stanac tej rodzinie na nogach?
Dla zainteresowanych moj paypal koneffka1@googlemail.com
[ Ostatnio edytowany przez: EFKAKONEFKA33 24-03-2013 21:23 ]