Usunięte

Faktem jest ze sama fundacja istnieje od 2010.od mometu zalozenia kliniki przez fundacje minely 3 miesiace Wlasnie o ta klinike chodzi ludzie wlasnorecznie ja odremontowali wlozyli swoj czas wysilek i serce i ta wlasnie klinika pomogla juz ok 100 zwierzat Pytasz skad wiem wiec ci odpowiem od viceprezesa Lukasza znam go osobiscie i wiem ile dobrego zrobil wiem ile osob mu pomaga wiem jak sie stara o pozyskiwanie funduszy nie tylko w Polsce . On robi w to co wierzy i daje tez wiare innym ze mozna cos zmienic.Juz wczesniaj pisalam jesli nie chcesz nie pomagaj ale tez nie sugeruj ze sa nieuczciwi .

Piszesz pojawilas sie znikad - dokladnie nie udzielam sie na forach ale chce im pomoc i to jest jedna z opcji na pomoc : dotrzec do jak najwiekszej ilosci osob pokazac ze oni istnieja ze robia cos dobrego i ze warto im pomoc. W dzisiejszych czasach intenet na wielka sile przebicia wiec kazdy sposob jest dobry zeby dzialac

Forgetit, jesli zadluzenie jest faktycznie na 100.000 zl za sam lokal, to juz to samo mowi. Zwlaszcza, jesli to tylko koszt lokalu na klinike istniejaca 3 m-ce.
O reszcie nie wspomne.
Wychodzi na to,ze fundacje zalozyl ktos bez pojecia, liczac na dobrych ludzi, ktorzy przejma sponsoring i pokryja wszelkie koszty.
Rozliczenia za miniony rok w ogole nie ma, poprzednie sa tak ogolnikowe i niejasne, ze trudno w nie uwierzyc.
Nie oceniam, ze ludzie musza byc koniecznie nieuczciwi, po prostu byc moze zle sie za to 'pomaganie' zabrali, brak przejrzystosci w dzialaniu i rozliczeniach powoduje brak zaufania.
Jesli ktos zna osobiscie i ma ochote sponsorowac prezesa, wiceprezesa i reszte czlonkow zalozycieli, nic mi do tego.
Jesli ktos chce pomoc zwierzakom, moze im pomoc bezposrednio, bez takiego posrednictwa, badz znalezc bardziej wiarygodne fundacje.
Nijak mi nie pasuje, ze upada cos na tyle komercyjnego i dochodowego, jak klinika weterynaryjna, to na ogol kury, znoszace zlote jaja ( z wypowiedzi zaprzyjaznionych wetow), ale musza byc spece dobrzy w temacie i madrze zarzadzanie/wydawanie kasy.
Jesli ktos sie upiera przy przewadze wydatkow nad dochodami, to nawet ogromne wsparcie finansowe nie pomoze, za miesiac, rok takie prosby ponownie zaleja net.
Tzreba umiec oceniac, na co mozna sie porwac, a co przerasta, liczyc sily na zamiary.
Agi, to nie jest pomoc, liczenie na to, ze przy tak duzej liczbie uzytkownikow ktos moze rzuci grosik, znow trzeba przemyslec, jak pomoc, by bylo to skuteczne.

PS. Ktos, kto sobie ulozyl jakiegos psiaka kiedys w domu, zrobil teoretyczny kurs COAPE w 4 weekendy i czyta ksiazki, to ma byc SZKOLENIOWIEC - BEHAWIORYSTA ?
No coz, wazne, ze znajduja sie ludzie, ktorzy w to wierza. Ja sie tylko dziwie, ze ktos taki 'szkoli' zwierzaki przygotowywane pod adopcje, po przejsciach...

Co do kosztow, ktore powinny byc wieksze, nie zgodze sie.
Zdjecia, youtube - to wlasciwie bezkosztowo, byle aparat, komputer i czas, zaangazowanie samych czlonkow fundacji(wolontariuszy?). Strona netowa podobnie, nie ma problemu z zrobieniem prostej stronki, wrzuceniem na serwer, czy nawet podpiecie pod strone z dzialanoscia komercyjna.
Co do naglasniania netowego, mozna sie zapytac Agi, jak to z kosztami bywa .

[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 23-01-2013 18:28 ]

karjo1 masz prawo oczywiscie do wlasnego zdania i szanuje je jednak ja ie zgadzam sie z Toba i mam nadzieje ze ty rowniez uszanujesz moje zeby zrobic cos na wieksza skale trzeba poniesc koszta to ze sie przeliczyli w tej kwestii i teraz musza prosic o pomoc nie swiadczy o tym ze robia zle . Byc moze bedzie to dla nich nauczka na przyszlosc i wiecej tych samych bledow juz nie popelnia . Ja wierze w to co robia i jak tylko bede mogla postaram sie pomoc oczywiscie beziteresownie a twoje sugiestie sa po prostu dla mnie nie smaczne wiec jesli masz jakies szczegolowe pytania skontatkuj sie z osobami z fundacji one wyjasnia ci wszystko co bedziesz chciala ...

Usunięte

Watek moglby pasc smiercia naturalna i ostatni raz w nim sie wypowiem.
Skoro za duzo wydano na zwierzeta, to jakim cudem w sprawozdaniu finansowym jest 0 zl wydane na cele statutowe?
Od kiedy to wiarygodna fundacja wymaga osobistych zapytan o rozliczenie srodkow? To powinno byc jasne i klarowne, zamieszczone na stronie fundacji.
Organizacji pomocowych zwierzakom jest, wbrew pozorom, sporo, dzialalnosc na mala skale, lokalna potrafi byc bardziej skuteczna niz teoretyczny moloch ogolnokrajowy.
zgadzam sie, ze weta trudno namowic na darmowe zabiegi, w koncu rachunki same sie nie poplaca, leki kosztuja. Dopiero, gdy ktos zarabia, ma srodki, moze pomoc bezdomnej bidzie, z proznego nie da sie nalac.
Nie mam obowiazku wskazywania, jak prowadzic fundacje komus, kto taka dzialalnosc prowadzi juz kolejny rok... I powinien wiedziec, jak to wyglada na codzien.

Szkoleniowiec - istotne sa wyniki, umiejetnosci, sprawdzanie sie na zawodach, pokazach, wszechstronnosc, chocby pokazowe filmy na youtube, a nie pare ogolnikow.

Wlasciwie nie wspieram finansowo zadnej fundacji. Jesli przeznaczam pieniadze, to tylko i wylacznie na konkretne zwierze, na konkretna potrzebe (zakup karmy, oplata za weta itp.), wrecz na ogol pokrywam rachunek za zakup/usluge.
I to wszystko po uzyskaniu dokladnego opisu sytuacji, uzgodnieniu z osobami zajmujacymi sie zwierzakiem, jak to wszystko ma wygladac.
I zawsze mam rozliczenie, co, po co i jak.
A czasem jest to po prostu pomoc w wzieciu zwierza na jakis czas i wyprowadzenia na ludzi, tymczas, czy podpowiedzi, zgranie nowych opiekunow z nabytkiem.

[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 23-01-2013 19:56 ]

Usunięte

Usunięte