Cytat:
2012-01-27 19:26:52, lublin-transport napisał(a):
Temat uważam za co najmniej dziwny. Przecież w bezinteresownej pomocy nie ma za lub przeciw. Są tacy, którzy pomagają, są tacy, którzy nie pomagają i tyle. Zderzenie przeciwnych argumentów do niczego nie doprowadzi. To bezsensowna wojna.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wszyscy macie rację.
Chłopakowi stała się krzywda i potrzebował pomocy. Została mu udzielona. Pomógł ten, kto chciał i mógł. Kto nie chciał, nie mógł - nie pomógł. Zamiast pisać o sprawie w 376 wątkach wystarczyłby jeden ale na temat. I bohater sprawy "nie wyskakiwałby po otwarciu lodówki".
Nie ma sensu roztrząsać, czy dobrze się stało, że otrzymał pomoc, na forum prowadzi to zawsze do eskalacji skrajnych opinii i wzajemnego obrażania się. Każdy z nas ma swoje przekonania, światopogląd i sumienie. I całkowitą swobodę w decyzjach w jaki sposób wydawać swoje pieniądze lub na co poświęcać wolny czas.
Zastanawia mnie jedno. Dlaczego nikt nie podnosi oburzonego głosu gdy startuje akcja Ewki? Jaka jest różnica w pomocy biednej rodzinie w PL a skrzywdzonemu człowiekowi w UK?
Zgadzam się, że nie każdy proszący o wsparcie znalazł się w złej sytuacji bez swojej winy. Ale właśnie dlatego mamy wolność wyboru i nikt nie powinien krytykować pomagających i niepomagających.
W tym przypadku podpisuje sie pod wypowiedzia Lublin Transport .
Kazdy ma swoje sumienie i kazdy decyduje czy chce pomagac czy nie .Jest to
kazdego indywidulana sprawa .Nie ma ustawowego obowiazku ani przymusu.
NIKT nie ma prawa oceniac ludzi , ktorzy z jakis powodow , bez wzgledu jakie by one nie byly oceniac tych co nie pomagaja.Nikogo nie powinno obchodzic ani byc przedmiotem dyskusji czy wytykania palcami , ze ktos nie pomaga .
Niiektorzy skupiaja swoja uwage na rodzinie i tam idzie caly ich wklad i serce.Niektorzy pomagaja w najblizszym otoczeniu-przyjaciolom.Inni pomagaja anonimowo.Jeszcze inni nie pomagaja wcale . Nie oceniam nikogo na podstawie angazowania sie lub nie w akcje pomocy .Oczekuje jednak tego samego w druga strone.Nie obrzucam nikogo blotem za niepomaganie bo kazdy robi to co uwaza za stosowne.Niemniej nie rozumiem tez tej nagonaki na tych co chca pomagac.Jezeli mam ochote wydac pare groszy i dac je komus to co to kogo obchodzi na co ja do cholery wydaje wlasne pieniadze ? Nie ukradlam, ciezko zarobilam , wiec nawet jak je wyrzuce za przeproszeniem w bloto to tez mam do tego prawo.Jezeli pomylilam sie w ocenie sytuacji i okaze sie, ze pomoglam niewlasciwej osobie i zostalam oszukana ...Coz ...napluje sobie w brode i wyciagne wnioski na przyszlosc , ze by nie byc tak latwowierna.Wole jednak czasem sie pomylic i stracic te kilka groszy niz nie zrobic nic.
Odnosnie wyluszczonego tekstu: Nie , nie ma zadnej roznicy.Dla mnie osobiscie nie ma znaczenia skad jest czlowiek , czy jest w Polsce czy tu na miejscu .Tak dlugo jak bedzie potrzebowal pomocy i bede w stanie pomoc-pomoge .Bez wzgledu na to co mysla inni i jakich pobudek sie doszukuja nie ma to dla mnie znaczenia bo staram sie kierowac ta zasada:
Naucz się zachowywać obojętnie wobec fałszywych sądów o tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny
Tolstoj
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.