Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wszyscy macie rację.
Chłopakowi stała się krzywda i potrzebował pomocy. Została mu udzielona. Pomógł ten, kto chciał i mógł. Kto nie chciał, nie mógł - nie pomógł. Zamiast pisać o sprawie w 376 wątkach wystarczyłby jeden ale na temat. I bohater sprawy "nie wyskakiwałby po otwarciu lodówki".
Nie ma sensu roztrząsać, czy dobrze się stało, że otrzymał pomoc, na forum prowadzi to zawsze do eskalacji skrajnych opinii i wzajemnego obrażania się. Każdy z nas ma swoje przekonania, światopogląd i sumienie. I całkowitą swobodę w decyzjach w jaki sposób wydawać swoje pieniądze lub na co poświęcać wolny czas.
Zastanawia mnie jedno. Dlaczego nikt nie podnosi oburzonego głosu gdy startuje akcja Ewki? Jaka jest różnica w pomocy biednej rodzinie w PL a skrzywdzonemu człowiekowi w UK?
Zgadzam się, że nie każdy proszący o wsparcie znalazł się w złej sytuacji bez swojej winy. Ale właśnie dlatego mamy wolność wyboru i nikt nie powinien krytykować pomagających i niepomagających.
