ano nie, bo morderca wrocil do kraju...

ps. jakies wiesci z placu boju? Gregory znalazl prace jakas, jak dajesz rade?

jakoś cicho się zrobiło w tym temacie.

Witam wszystkich bardzo serdecznie.

Odpisuję aby dać znaka co u mnie się dzieje. Jestem obecnie w Polsce i tu szukam pracy, próby znalezienia jej w UK nie dały żadnego rezultatu, stąd jedyna racjonalna decyzja którą podjęliśmy wspólnie z Kaśką że po prostu wracam. W tym miejscu chcę podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w pomoc mojej skromnej osobie. Czyniłem to już kilkakrotnie i robię to jeszcze raz wobec was publicznie. Wasza akcja doprowadziła do uratowania mnie i widziałem też jak wiele działał znaków poprzez wasze ręce i serca sam Pan Bóg. To było podobne jak wyprowadzenie Izraela z niewoli egipskiej - tak to odebrałem. Poprzez wasze serca otwarte Bóg działał i dawał i daje wciąż, dowody swojej ojcowskiej miłości i troski. Na moich oczach wypełniały się Psalmy gdy siedziałem w Kościele na Croydonie i ksiądz pozwolił mi tylko godzinę tam pozostać ale obiecał mi zarazem że zrobi wszystko to co będzie mógł... i stało się. Dzięki zaangażowaniu Kaśki, i innych bliskich osób które miałem możność poznać, uratowaliście obcego człowieka. Chcę spłacić ten dług wdzięczności i jestem w trakcie pisania książki w której będą zawarte i te wydarzenia.
Nie spodziewałem się takiego odzewu z waszej strony, ale myślę że jeśli uda mi się tę książkę ukończyć, wyślę wam jak ktoś będzie chciał tekst do przeczytania aby podziękować i dać świadectwo waszej solidarności.
Szukam tu pracy teraz ale wiecie jak to w Polsce jest, zima i też zastój praktycznie w każdej branży ale nie poddaję się, mam w pamięci to co mi zrobiliście i jak wiele osób wspierało mnie duchowo i materialnie. Myślę że dopełnieniem waszego sukcesu będzie to jak znajdę pracę stając się tym samym niezależny. Ta historia wbrew pozorom się nie kończy, ona trwa dalej wraz z wami wszystkimi... to wasze zwycięstwo i wyryło się ono głębokim śladem w moim sercu. Codziennie się modlę za was, za każdego z osobna by dobry Bóg pamiętał i błogosławił. Wasza postawa wprost jest świadectwem przełamania wszelkich stereotypów na temat Polaków. Wu jesteście tego żywym dowodem.

Z wyrazami wdzięczności Grzesiek

pozdrawiam

Grzesiek, takie życie, są tacy multi milionerzy co w życiu kilka razy zbankrutowali, potem myli gary, a teraz siedzą na stercie kasy i latają samolotami do pracy.

Wszytko dla ludzi, to nie było miejsce, ani czas dla ciebie.
może kiedy indziej, może w innym kraju, moze jednak w polsce albo na maladiwach na ciebie czeka twój cel życia.

Trzymaj się i nie poddawaj się
kiedyś staniesz na nogi, i podasz komuś rękę i będziesz kwita wobec siebie, osób które ci pomogły i wszystkich bogów świata

Każdy może upaść, ważne by chcieć wstać, a nie wylegiwać

Usunięte

Usunięte

Powodzenia i wszystkiego dobrego !!

moze lepiej ksiedzem bylo zostac Grzegorz, chyba masz wiecej wiary w boga niz oni :D

ps. prosze nie modl sie za mnie

Zycze Ci powodzenia.

no ma zadatki na kaznodzieje
A niech się modli, jak mu to ma pomóc to nam nie zaszkodzi