Str 5 z 6 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2011-04-12 19:04:59 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
macadi | Post #2 Ocena: 0 2011-04-12 23:02:28 (14 lat temu) |
Z nami od: 02-12-2010 Skąd: Manchester |
No i tym sposobem najlepiej utwierdzac się w przekonaniu,że 'najlepiej nie robic nic bo i tak nic się zrobic nie da'.
Jestem tylko ciekawa co to znaczy, że praca jest dla wybranych???? Kto ich wybiera? Bo do tej pory zawsze wydawalo mi sie, że praca jest dla tych, którzy chcą pracowac? |
Post #3 Ocena: 0 2011-04-13 00:07:57 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #4 Ocena: 0 2011-04-13 00:11:10 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #5 Ocena: 0 2011-04-13 00:15:23 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2011-04-13 00:17:35 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
kolezanka_szkla | Post #7 Ocena: 0 2011-04-13 08:30:28 (14 lat temu) |
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: L5 |
Cytat: 2011-04-13 00:15:23, Hail_Eris napisał(a): Ja mam prostą filozofię (być może nawet prostacką) - Ktos się przewrócił na ulicy. Stawiam go na nogi. On idzie dalej i byc moze kiedyś też kogoś postawi. Moze nawet mnie. Takim pomagam. Ktoś lezy i kwęka. Ludzie go stawiają a on nadal pada. Wyciaga rekę, ale nie ma ochoty sam stac. Takich ludzi ignoruję. Bóg pomaga tym, którzy pomagają sami sobie. A ja nie zamierzam być bardziej świety od Boga. Zgadzam sie z tym. Roznie w zyciu bywa. Raz jest dobrze, raz zle. Kto wie, czy dla kogos z nas kiedys nie trzeba bedzie organizowac pomocy na MW? Nalezy jednak pamietac, ze pomoc wtedy jest pomoca, kiedy jest dorazna. Mialam w Polsce taka dalsza sasiadke. Do pracy nie poszla, bo przeciez ona taka biedna wdowa, ona nie ma glowy do pracy, ona cierpi. Bylam jedyna osoba, ktora zaltawila jej prace. Popracowala moze ze dwa tygodnie. Niestety przestala mi sie klaniac na ulicy, bo nie zalatwilam jej posady dyrektorskiej, a byc sekretarka jej nie wystarczalo. To byla jakies 10 lat temu. Do tej pory zyje na garnuszku ludzi dobrej woli, ktorzy daja meble, ubrania i jedzenie. Przez te 10 lat zdazyla wychowac syna, ktory ma obecnie 21 lat. Niby sie uczy, ale jakos mu nauka nie idzie, do pracy tez sie nie garnie. Kiedys powiedzialam glosno, ze chlopak mieszkajacy w duzym miescie, majacy 19,20 lat chociaz w wakacje moze zarobic, to znowu stalam sie wrogiem publicznym nr 1. Zwlaszcza, ze znowu zmuszalam meza, aby go zatrudnil. Po co to wszystko pisze? Bo chce tylko zwrocic wasza uwage, ze dajac "gotowe" na tacy czasami wyrzadzamy duza krzywde. Gdzies juz kiedys pisalam, ze tutaj w Anglii mam sasiadke - biedna kobiecine, ktora miala na tyle odwagi i sily aby wyrwac sie z "kochajacych" ramion swojego meza. Wszyscy jej pomagamy. Dziewczyna staje na nogi i zaczyna sie jej wiesc coraz lepiej. Powolutku wycofuje sie juz z tej pomocy, tym bardziej, ze jeden z sasiadow zalatwil dziewczynie prace. Dziewczyna jest kochana, urocza i bardzo wdzieczna za pomoc. Ostatnio wymyslila sobie, ze posprzata sasiadom domy przed swietami. Chcielismy jej za to zaplacic, ona nawet nie chce o tym slyszec. Jednym slowem: sa ludzie, ktorym "sie nalezy" i sa ludzie, ktorzy zdaja sobie sprawe, ze bez pomocy nie staneliby na nogi i gdy beda mogli - pomoga innym. Taki lancuszek pomocy. Bezinteresownej i madrej. [ Ostatnio edytowany przez: kolezanka_szklanka 13-04-2011 20:25 ] "Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"
|
Richmond | Post #8 Ocena: 0 2011-04-13 13:23:48 (14 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Zgodze sie, ze ostatnio nie da sie czytac forum. Przegladam tytuly watkow i czasami nie ma ani jednego, do ktorego bym chciala wejsc.
Nie pomagam finansowo nikomu z forum, sama decyduje kogo wespre poza forum. Tak jak Galadriel napisala na poczatku. Potrzebujacych jest duzo, a swiata sie nie zbawi samemu. Nie wspomne o wszelkich wyludzaczach. Carpe diem.
|
Post #9 Ocena: 0 2011-04-13 14:58:38 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
malgosia74 | Post #10 Ocena: 0 2011-04-13 15:18:53 (14 lat temu) |
Z nami od: 07-04-2011 Skąd: Polska |
my sie pracy nie boimy..maz nieraz nie wraca po 16godz do domu.chlopcy ida do innych pomagac..a ja gdyby byla taka mozliwosc poszlabym nawet ulice zamiatac..to nie jest tak jak piszecie ze czekam tylko na pomoc nie robiac nic
|