Dzwoniłam do drugiej rodziny. Podobnie jak w przypadku pierwszej - zebrano dla nich sporo ubrań i już nie mają ich gdzie trzymać. Pan Tomasz i pani Joanna wraz z 2-letnia córką zdecydowali się na mieszkanie councilowskie - mają duży pokój z dwoma łóżkami. Na razie nie wiedzą co będzie dalej, to lokum mają na max 6 tygodni, później jeśli będą chcieli dalej korzystać z pomocy council powinien im zapewnić studio flat. Takie informacje uzyskałam.
Co do pomocy - na pewno będą potrzebne sprzęty użytku domowego, poza czajnikiem, bo już sobie kupili. Pan Tomasz powiedział, że kupił na car bootsie trzy talerze i to wszystko co mają. Poprosiłam o przygotowanie listy niezbędnych rzeczy - będzie wieczorem - Krakn się tam wybiera i ustalą co i jak. Teraz myślę, że warto się rozejrzeć za tym, co możemy zebrać, ale co do konkretnych działań, to jeszcze poczekajmy na listy. Zaraz dzwonię do trzeciej rodziny.
Cytat:
2010-09-28 09:46:42, kubusia napisał(a):
Krakn a gdzie oni teraz mieszkaja? Napisz jak sié czuja , co z dziecmi?
Po wybuchu rodzina Pana Tomasza znalazła się w szpitalu, ale testy wyszły ok, więc po paru godzinach znaleźli się w councilu. Dokładnie co i jak opiszę w krótkim tekście, wrzucę tutaj później link.
Nie wchodź w dyskusję z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem