Mamy problem ze światłem w toalecie.
Postaram sie opisać problem najdokładniej mam nadzieje ze ktos bedzie wiedzial o co chodzi.
Wiec tak... Wynajmujemy dom juz od jakiegos czasu i od poczatku lampa ktora byla zamontowana w toalecie nie dzialala niestety nasz landlord nie pali sie do pracy wiec przez jakis czas mielismy podlaczona zwykla lampke taka na biurko

Ostatnio postanowilismy zajac sie tym na wlasna reke. Odkreciliśmy nie działajaca lampe, z sufitu ida 3 kable czerwony czarny i zielony.. problem jest taki ze w toalecie mamy jeden włacznik taki ich typowy sznurek zwisajacy z sufitu tylko ze on nie dziala na wyżej wymienionej lampie ( sprawdzone miernikiem) obok sznurka na suficie znajduje sie puszka a w niej bezbiecznik i owy bezbiecznik wlasnie jest jakos polaczony z ta lampa jak go wyjelismy nie bylo pradu w czerwonym kablu...
pytanie brzmi nastepnujaca " Jaki majster to robił?" oraz " co mozna z tym zrobic) dodam ze zdjęta wczesniej lampa miala jakis swoj włacznik w srodku taki sznureczek, ktory od poczatku byl urwany a lampa wyglada jak z przed 40 lat...
Myslelismy nad kupnem podobnej wlasnie z takim wlacznikiem przy samej lampie ale chyba juz takich nie robią bo nigdzie nie idzie znalezc.
z gory dziekuje za wszelkie wskazowki
