Po deszczu jak zacina na ścianę to w niektórych miejscach przeciąga wilgoć ośrodka.
Dom to typowy bliźniak z lat 50-60-tych. Początkowo była cegła na zewnątrz ale ją zatynkowano i obecnie jest struktura tynku z drobnymi kamyczkami.
W tej okolicy w tych domach oryginalnie jak budowano to pozostawiano pustą przestrzeń pomiędzy cegłą a strukturą budynku ale kiedyś postanowiono tą pustą przestrzeń zaizolować wpuszczając tam izolację termiczną w postaci kulek.Niestety to nie był dobry pomysł bo zatkano cyrkulację powietrza i wilgoć przenosiła się z zewnątrz do wewnątrz. Wobec powyższego tą izolację zaczęto masowo usuwać aby przywrócić stan pierwotny. Problem w tym że nikt nie wie jak to dobrze było zrobione.
Teraz pytanie czy ktoś się z tym spotkał ?
Czy np ściany zewnętrzne w takiej sytuacji można pomalować jakąś farbą (np.silikonową) co będzie chronić ścianę przed "piciem wody"?
Czy jakieś inne rozwiązania ?
Dom jest o wartości 115K więc należy zwrócić uwagę aby nie przeinwestować w wielki remont.
Ps. Dom nie jest mój ale mojej siostrzenicy a ja tylko "kibicuję"
![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
Wczytuję dane...