Do niedawna sam uważałem że to genialne, zwłaszcza jak się zastosuje na całej powierzchni dywanu, a ptem zadba zeby nie poprzebijało się.
Natomaist problem w tym, że od jakiegoś czasu, może miesiac, może dwa, istna epidemia.
Pojawiła się jakaś folia, która zostawia klej na dywanie.
Pomijam fakt ze cieżko ją zerwać z takiego dywanu jak wiskoza, to raz, dwa wyrywa się z wlosami, trzy aż dywan się kleji.
Na dywanach wełnianych i syntetycznych jest prościej zerwać, ale klej ktory zostaje w ciągu kilku dni powoduje ze dywan robi się w czarne pasy, tam gdzie była folia, albo całkiem czarny. Widać jak leżała folia.
Paskudne do usunięcia, na niektórych dywanach odpuściliśmy bo nie możemy ich czyścić naszą metodą. Dziś walczyliśmy w centrum, myślałem że mnie szlak trafii.
Wygląda że się udało, ale czy na 100% to się przekonamy za kilka tygodni.
Niestety nie wiem co to za folia ani jaki producent, bo mam do czynienia albo tylko z klientem, albo z jakimiś pracownikami którzy nic nie wiedzą.
Więc nie mogę nic podpowiedzieć. Ale jak ktoś z was kupuje te folie to może coś podpowie?
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.