Faceci w białych fartuchach mieli jakiś powód by określić ten czas.
Teraz emulsje to nie wapno z wodą, to zaawansowana chemia.
Można wcześniej, zalezy czy ktoś robi żeby robić czy robi żeby dobrze zrobić.
Twoja niespodzianka przypomniała mi stare czasy.
Nie załamuj się, masz czas krok po kroku i na spokojnie z głową i będzie dobrze.
Ja z mamą tapetowalem i tak od 10 roku życia moim zadaniem było pomalować sufit, lubiłem to hehe.
Tata wychodził o 5 rano do pracy, bo miał dość daleko, a my wstawslismy i szybki remont hehe.
Jeden z pokoi szedł do odświeżenia.
Mama miała bzika na punkcie czystych ścian i sufitu, bywało że dwa razy w roku.
Bywało że jak ojciec przyszedł wieczorem to było po remoncie, niedziela w "Nowym domu"
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.