Str 2 z 2 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
|---|
| andreek |
Post #1 Ocena: 0 2012-12-29 11:39:40 (12 lat temu) |
 Posty: 776 
Z nami od: 27-06-2008 Skąd: S.Yorkshire |
Cytat:
2012-12-29 11:15:01, robinek napisał(a):
Wiadomo ze jak bezposrednio w kibelku tu nie zdemontujemy.
Ale wątpię czy wiadro kwasy pomoze.
Zostanie ciężki osad który i tak trzeba jakoś usunąć.
Gruszka może przepchnie.
Ale lepeij delikatnie rozkruszyć i wyjąć z kibelka ręką.
Za kibelkiem napisałem w pospiechu U a powinno być L
Zakręt gdzie sporo może się osadzić.
Do tego jak za kibelkiem jest pozioma rura odpływowa o małym spadku następny potencjalny problem.
Kiedys stare toalety miały cysterny o pojemnośći 5l i więcej jak się nacisneło dzwignię to był wodospad i czyścił toaletę i rurę.
Teraz ekologiczne to może maja 2.5l i nie musi byc fuga a mogą się łatwo zapchać. Do tego syfony w toalecie maja znacznie mniejszy wymiar by były dla oka ładniejsze.
Teraz to ma to sens.   Ja jednak stawiał bym na zator bezpośrednio w sedesie,,U'', ale nie jestem fachowcem w tej dziedzinie i mogę się mylić. Iloclaude wie teraz czego może się spodziewać i jakie ewentualnie próby podjąć.
|
|
 
|
 |
|
|
|
|
Post #2 Ocena: 0 2012-12-29 11:45:42 (12 lat temu) |
 Posty: 1985
Konto zablokowane Z nami od: 04-12-2011 |
Ma sens teraz bo na przeziębienie nie można łączyć aspiryny i grzanego wina z cynamonem a potem odpowiadać. 
|
|
|
|
|
| andreek |
Post #3 Ocena: 0 2012-12-29 11:55:09 (12 lat temu) |
Posty: 776
Z nami od: 27-06-2008 Skąd: S.Yorkshire |
Cytat:
2012-12-29 11:45:42, robinek napisał(a):
Ma sens teraz bo na przeziębienie nie można łączyć aspiryny i grzanego wina z cynamonem a potem odpowiadać.
 no i wszystko jasne.  Pozdrawiam. 
|
|
|
|
|
| krakn |
Post #4 Ocena: 0 2012-12-29 12:06:29 (12 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Cytat:
2012-12-29 11:15:01, robinek napisał(a):
Wiadomo ze jak bezposrednio w kibelku tu nie zdemontujemy.
Ale wątpię czy wiadro kwasy pomoze.
Zostanie ciężki osad który i tak trzeba jakoś usunąć.
Gruszka może przepchnie.
Robinek, zaufaj mi bo usuwanie kamienia, gruzu, farby i syfu po budowlańcach przerabialiśmy przez te lata nie raz.
żaden osad nie zostaje, tylko lśniący jak nowy kibel.
A co do kwestii ew uszkodzenia muszli klozetowej, to już śpieszę z odpowiedzią, że porcelana na Toalety i zlewy jest wykonana ze specjalnej glazury, która jest bardzo odporna na kwasy, po prostu producent przewiduje że będą używane żrące środki do usuwania kamienia (kwasy) i dezynfekcji (chlor) i silne zasady, do usuwania organicznych zatorów, (soda i jej pochodne)
Ja wiem że bez brechy i młota to Chxx nie robota, ale można inaczej Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
|
|
  
|
|
|
Post #5 Ocena: 0 2012-12-29 12:29:24 (12 lat temu) |
Posty: 1985
Konto zablokowane Z nami od: 04-12-2011 |
Cytat:
2012-12-29 12:06:29, krakn napisał(a):
Cytat:
2012-12-29 11:15:01, robinek napisał(a):
Wiadomo ze jak bezposrednio w kibelku tu nie zdemontujemy.
Ale wątpię czy wiadro kwasy pomoze.
Zostanie ciężki osad który i tak trzeba jakoś usunąć.
Gruszka może przepchnie.
Robinek, zaufaj mi bo usuwanie kamienia, gruzu, farby i syfu po budowlańcach przerabialiśmy przez te lata nie raz.
żaden osad nie zostaje, tylko lśniący jak nowy kibel.
A co do kwestii ew uszkodzenia muszli klozetowej, to już śpieszę z odpowiedzią, że porcelana na Toalety i zlewy jest wykonana ze specjalnej glazury, która jest bardzo odporna na kwasy, po prostu producent przewiduje że będą używane żrące środki do usuwania kamienia (kwasy) i dezynfekcji (chlor) i silne zasady, do usuwania organicznych zatorów, (soda i jej pochodne)
Porcelana wytrzyma chyba że ktoś zagotuje wodę w niej bo nagle wlał dużą ilość środka do odpadów biologicznych.
Na początku nic nie widać bo to są mikropęknięcia dopiero po czasie bedzie widać.
W sklepie ślubnym panie tak zatkały włosami syfon w umywalce że postanowiły same wlać środek do przepychania.
W reakcji wytworzyła się taka temperatura że stopił sie syfon.
Dobrze że nie zaglądały do środka bo pryskało z umywalki w górę plus opary toksyczne mogły uszkodzić oczy i twarz.
I na koniec trzeba było i tak wszystko oczyścić ręcznie i wymienić uszkodzony syfon.
Wlanie fugi nie jest oryginalnym pomysłem.
W Polsce podczas budowy domu hydraulik przed wylaniem posadzki montował rury odpływowe.
Ponieważ miały być to toalety dolnoodpływowe montował rury na poziomie posadzki i zabezpieczał je w ciekawy sposób.
Do każdej rury kupował piwo, wypijał je i owinowszy szmatą blokował odpływ.
Pech chciał że taki korek wpadł mu do środka a że był leniwy olał to bo samo spłynie.
Między domem a komorami do szamba była 18m rura z małym spadkiem.
Jak domownicy sie wprowadzili to po 6 miesiącach mieli w piwnicy niezłe bajoro. Komory puste a w piwnicy pachnące jezioro.
Pomogła 20m sprężyna włożona od strony domu. Brrr fe.
Dodam że hydraulik budując komory na szambo zapomniał je razem połączyć i trzeba było sie przekłuwać przez kręgi betonowe z rurą na głebokości 1.5m pod ziemią.
Po prostu gość fachura.
[ Ostatnio edytowany przez: robinek 29-12-2012 12:30 ]
|
|
|
|
|
| |
| krakn |
Post #6 Ocena: 0 2012-12-29 12:54:09 (12 lat temu) |
Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Stopiłą się aluminiowa kratka, czy plastyk??
To pierwsze to jeszcze rozumiem, ale plastyk?
Biorąc pod uwagę że plastykowa instalacja musi wytrzymać wylewany wrzątek, czyli 100C to hm.
Musiała być faktycznie niesamowita reakcja, czy one miały czystą sodę kaustyczną?
Aż tak silne środki nie są dostępne w sklepie.
A to że po wlaniu ciepłej wody następuje gwałtowna reakcja to się zgodzę, czysta fizyka i chemia.
Zresztą jest to sposób na wzruszenie syfu, sam robiłem to w życiu dziesiątki razy, również i siebie w domu.
Jak pracowałem w knajpie to się zatkał kolektor, cała kuchnia luxusowej restauracji po kostki w "wodzie"
A na speca trzeba było czekać 2 dni bo czas świąteczny był.
Bulgocący właz miałem niemal pod nogami i nie mogłem się skupić na przygotowaniu jedzenia.
Wziąłem ze schowka pudełko 2,5 kg sody kaustycznej, wpierniczyłem do kolektora, po pół godzinie wszystko poszło.
na drugi dzień przyjechał fachowiec, stwierdził że musi kamerą zaglądać, wpuścił kamerę, posiedział ze 20 minut, wypił ekspresjo, pogadał z szefem, zamoknął właz i skasował 3500 funtów za "inspekcję" bo przetykać nie było czego :> Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
|
|
|
|
| andreek |
Post #7 Ocena: 0 2012-12-29 13:07:25 (12 lat temu) |
Posty: 776
Z nami od: 27-06-2008 Skąd: S.Yorkshire |
Cytat:
2012-12-29 12:54:09, krakn napisał(a):
Stopiłą się aluminiowa kratka, czy plastyk??
To pierwsze to jeszcze rozumiem, ale plastyk?
Biorąc pod uwagę że plastykowa instalacja musi wytrzymać wylewany wrzątek, czyli 100C to hm.
Musiała być faktycznie niesamowita reakcja, czy one miały czystą sodę kaustyczną?
Aż tak silne środki nie są dostępne w sklepie.
A to że po wlaniu ciepłej wody następuje gwałtowna reakcja to się zgodzę, czysta fizyka i chemia.
Zresztą jest to sposób na wzruszenie syfu, sam robiłem to w życiu dziesiątki razy, również i siebie w domu.
Jak pracowałem w knajpie to się zatkał kolektor, cała kuchnia luxusowej restauracji po kostki w "wodzie"
A na speca trzeba było czekać 2 dni bo czas świąteczny był.
Bulgocący właz miałem niemal pod nogami i nie mogłem się skupić na przygotowaniu jedzenia.
Wziąłem ze schowka pudełko 2,5 kg sody kaustycznej, wpierniczyłem do kolektora, po pół godzinie wszystko poszło.
na drugi dzień przyjechał fachowiec, stwierdził że musi kamerą zaglądać, wpuścił kamerę, posiedział ze 20 minut, wypił ekspresjo, pogadał z szefem, zamoknął właz i skasował 3500 funtów za "inspekcję" bo przetykać nie było czego :>
Dokładnie Caustic Soda czyni cuda w takich przypadkach, ja u siebie co kilka miesięcy prewencyjnie stosuje te metodę(Caustic Soda+ gorąca woda prosto po zagotowaniu z czajnika). Trzeba bardzo uważać na siebie i wszystko w około, bardzo pryska i paruje(bardzo żrąca mikstura i opary tez-bardzo uważać powtarzam). Otwieram okna jak najszerzej, tak by zrobić przeciąg w domu i wtedy zaczynam ,,zabawę''. Nie ma lepszego sposobu moim zdaniem od działań prewencyjnych, nie czekając aż jest za późno. ![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
soda
|
|
|
|
|
|
Post #8 Ocena: 0 2012-12-29 17:58:04 (12 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
|
|
|
|
| andreek |
Post #9 Ocena: 0 2012-12-29 18:03:02 (12 lat temu) |
Posty: 776
Z nami od: 27-06-2008 Skąd: S.Yorkshire |
Cytat:
2012-12-29 17:58:04, qantan napisał(a):
Cytat:
2012-12-29 12:54:09, krakn napisał(a):
Stopiłą się aluminiowa kratka, czy plastyk??
To pierwsze to jeszcze rozumiem, ale plastyk?
Biorąc pod uwagę że plastykowa instalacja musi wytrzymać wylewany wrzątek, czyli 100C to hm.
Musiała być faktycznie niesamowita reakcja, czy one miały czystą sodę kaustyczną?
Aż tak silne środki nie są dostępne w sklepie.
A to że po wlaniu ciepłej wody następuje gwałtowna reakcja to się zgodzę, czysta fizyka i chemia.
Zresztą jest to sposób na wzruszenie syfu, sam robiłem to w życiu dziesiątki razy, również i siebie w domu.
Jak pracowałem w knajpie to się zatkał kolektor, cała kuchnia luxusowej restauracji po kostki w "wodzie"
A na speca trzeba było czekać 2 dni bo czas świąteczny był.
Bulgocący właz miałem niemal pod nogami i nie mogłem się skupić na przygotowaniu jedzenia.
Wziąłem ze schowka pudełko 2,5 kg sody kaustycznej, wpierniczyłem do kolektora, po pół godzinie wszystko poszło.
na drugi dzień przyjechał fachowiec, stwierdził że musi kamerą zaglądać, wpuścił kamerę, posiedział ze 20 minut, wypił ekspresjo, pogadał z szefem, zamoknął właz i skasował 3500 funtów za "inspekcję" bo przetykać nie było czego :>
to muszę przyznać że ten "angielski fachowiec" jest duzo bardziej rozgarnięty niż Ty....
Ty naprawiłeś to za darmo...
a anglik skasował 3500 za wypicie kawy i popierd...z Twoim szefem
sorki ale taka jest prawda....
No niestety, jest w tym dużo prawdy. My-Polacy wyrywamy się często z szeregu, a potem narzekamy ze chcą ,,w nas orać''. Nie ma głupich, ja takich rzeczy na szczęście dawno temu się odzwyczaiłem.
|
|
|
|
|
| krakn |
Post #10 Ocena: 0 2012-12-29 18:25:32 (12 lat temu) |
Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Cytat:
2012-12-29 17:58:04, qantan napisał(a):
Cytat:
2012-12-29 12:54:09, krakn napisał(a):
Stopiłą się aluminiowa kratka, czy plastyk??
To pierwsze to jeszcze rozumiem, ale plastyk?
Biorąc pod uwagę że plastykowa instalacja musi wytrzymać wylewany wrzątek, czyli 100C to hm.
Musiała być faktycznie niesamowita reakcja, czy one miały czystą sodę kaustyczną?
Aż tak silne środki nie są dostępne w sklepie.
A to że po wlaniu ciepłej wody następuje gwałtowna reakcja to się zgodzę, czysta fizyka i chemia.
Zresztą jest to sposób na wzruszenie syfu, sam robiłem to w życiu dziesiątki razy, również i siebie w domu.
Jak pracowałem w knajpie to się zatkał kolektor, cała kuchnia luxusowej restauracji po kostki w "wodzie"
A na speca trzeba było czekać 2 dni bo czas świąteczny był.
Bulgocący właz miałem niemal pod nogami i nie mogłem się skupić na przygotowaniu jedzenia.
Wziąłem ze schowka pudełko 2,5 kg sody kaustycznej, wpierniczyłem do kolektora, po pół godzinie wszystko poszło.
na drugi dzień przyjechał fachowiec, stwierdził że musi kamerą zaglądać, wpuścił kamerę, posiedział ze 20 minut, wypił ekspresjo, pogadał z szefem, zamoknął właz i skasował 3500 funtów za "inspekcję" bo przetykać nie było czego :>
to muszę przyznać że ten "angielski fachowiec" jest duzo bardziej rozgarnięty niż Ty....
Ty naprawiłeś to za darmo...
a anglik skasował 3500 za wypicie kawy i popierd...z Twoim szefem
sorki ale taka jest prawda....
szczrze to ja mu ani nie żałuję ani nie zazdroszczę.
Dla mnie było na plus że nie musiałem stać po kostki w bagnie, albo na paletach które poustawialiśmy.
Mielismy 180 osób do obsłużenia na samą kolacje, a to oznacza że trzeba biegiem zapierdzielać miedzy lodówkami, a blatami żeby wszytko przygotować, to nie był bar szybkiej obsługi.
A skoro fachowiec wypiłe ze mną nie z szefem, kawusie, bo rewizja była w mojej dziupli z lodówkami i wydarł kase nie odmnie tylko od szefa kasiore to mnie to nie obchodzi.
Dla tej knajpy 3K funtów to jak splunąć, ruska mafia na kolację droższe wino zamawiała :>
Ja tam nie miałem źle, zacząłem tam prace za najniższa stawke, co oznaczło 175 funtów na tydzien za 45 godzin, a jak zrezygnowałem to miałem 380 za tą same godziny, jak przyszły świeta to inni dostali po 300 funtów, a mnie wypłacili ponad 600 bonusa.
To było ponad 7 lat temu, trzeba zaznaczyć.
Fakt było bardzo ciężko, bo restauracja bardzo znana, czesto w TV BBC pokazywana, ale co do płacenia, świątecznych bonusów, darmowego jedzenia 2 posiłki, płatne przerwy, piątkowe piwo po wieczornej zmianie, to nie mam żadnych zastrzeżeń.
Tak że, nie mój biznes, i na zdrowie mu życzyłem, a przynajmniej w normalnych warunkach można było pracować i skupić się na serwisie. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
|
|
|
|
Wczytuję dane...