MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Czy wiesz że...

« poprzednia strona

Strona 3 z 3 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ] - Skocz do strony

Str 3 z 3

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

WiedzmaPlePle

Post #1 Ocena: 0

2014-08-02 21:23:29 (11 lat temu)

WiedzmaPlePle

Posty: 666

Kobieta

Z nami od: 21-04-2014

Skąd: Srodziemie

Cytat:

2014-08-02 21:08:00, malinowka napisał(a):
ciekawe ile z Nas sączy właśnie colę:-8
(...)


To pewnie psychopaci jacys, lepiej sie nie przyznawac.

:-8

Ja pije herbatke, choc wolalabym wino. Mam tez pare ciekawostek na pozniej. W ksiazce musze znalezc, tak z pamieci nie pamietam; )
W czasie wojny milcza prawa!

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

andyopole

Post #2 Ocena: 0

2014-08-02 21:52:03 (11 lat temu)

andyopole

Posty: 13526

Mężczyzna

Z nami od: 20-09-2008

Skąd: Oregon

Cytat:

2014-08-02 21:23:29, WiedzmaPlePle napisał(a):
Cytat:

2014-08-02 21:08:00, malinowka napisał(a):
ciekawe ile z Nas sączy właśnie colę:-8
(...)


To pewnie psychopaci jacys, lepiej sie nie przyznawac.

:-8

Ja pije herbatke, choc wolalabym wino. Mam tez pare ciekawostek na pozniej. W ksiazce musze znalezc, tak z pamieci nie pamietam; )


Nie biore tego odrdzewiacza do ust. W ubiegłym roku kupiłem (goście chcieli) 6 puszek to dwie stoja do dziś w garażu. Pijam wode, wino, i piwo w czasie guronca.*DANCE*

Moja kuzynka studiowala biologie i w ramach doświadczenia do szklanki coli wkładali na noc plasterek szynki, rano plasterka nie było, szynki tez.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

PeterGriffin

Post #3 Ocena: 0

2014-08-02 22:12:51 (11 lat temu)

PeterGriffin

Posty: 1116

Mężczyzna

Z nami od: 03-07-2012

Skąd: Mcr

Chyba dobry temat wybrałem, mało znana historia, ale warto przeczytać o tym jak zwykły człowiek może być zdeterminowany, gdy zostanie do tego zmuszony.

"Mieszkający w sennym amerykańskim miasteczku samotny spawacz i właściciel sklepu z tłumikami, który właśnie przekroczył pięćdziesiątkę, nie wydaje się dobrym materiałem na symbol oporu jednostki wobec bezdusznej władzy. Marvin Heemeyer pewne nigdy nie chciał nim być. Właśnie mija 10. rocznica jego śmierci.

Heemeyer prowadził swój niewielki biznes w Granby w stanie Kolorado i prawdopodobnie myślał już o emeryturze, gdy na początku lat 90. przedsiębiorca Cody Docheff kupił działkę sąsiadującą z jego ziemią, a lokalne władze zezwoliły na wybudowanie tam cementowni. W miejscu tym przechodziła jedyna droga dojazdowa do sklepu Heemeyera.

Marvin – w przeciwieństwie do Docheffa, człowiek z zewnątrz, bez żadnych znajomości – protestował, pisał listy, w ciągu dwóch lat wydał ponad 100 tysięcy dolarów na prawników, pokazywał plany, według których w tym miejscu nigdy miało nie być dużych zakładów przemysłowych. Jedynym skutkiem były szykany ze strony władz miasta.

Niepokorny tłumikarz otrzymał np. urzędowy nakaz, by przyłączyć się do systemu kanalizacyjnego Granby. Niestety, aby to zrobić, Marvin potrzebował przekopać się przez niecałe trzy metry ziemi należącej do cementowni, na co zgody nie wyraził Cody Docheff. Miasto nałożyło zatem na Heemeyera karę pieniężną za nielegalne odprowadzanie ścieków.

Gdy natomiast Heemeyer poskarżył się policji, że jego kłopotliwy sąsiad składuje na działce sterty śmieci, odpadów i zużytego sprzętu, kontrola przyszła do… Marvina, który otrzymał kolejną grzywnę za wrak samochodu na swojej posesji. Dziwnym trafem inspekcja nie objęła działki Docheffa. A gdy Heemeyer kupił buldożer Komatsu, by za własne pieniądze wybudować alternatywną drogę dojazdową do sklepu, urzędnicy nie wyrazili zgody na budowę.

Wreszcie Heemeyer miał dosyć. Sprzedał ziemię firmie wywożącej śmieci, a umowa zakładała, że wyprowadzi się w ciągu pół roku. Wydawało się, że to koniec tej historii.

Tymczasem 4 czerwca 2004 roku, tuż przed upływem terminu opuszczenia posiadłości przez Marvina, obrazki z maleńkiego Granby pojawiły się we wszystkich amerykańskich stacjach telewizyjnych.

Okazało się, że zdesperowany tłumikarz nie przesiedział ostatnich sześciu miesięcy bezczynnie. W tajemnicy przygotowywał swój kupiony wcześniej buldożer Komatsu D335A do ostatniej podróży.

Osłonił go z każdej strony warstwami betonu i stali, których grubość sięgała nawet 30 centymetrów. Zainstalował kamery pozwalające obserwować sytuację dookoła pojazdu. Podłączył je do dwóch monitorów w kabinie i dodatkowo obłożył warstwą kuloodpornego tworzywa. Sterowane od wewnątrz wężyki ze sprężonym powietrzem rozwiewały kurz przed kamerami. Heemeyer zainstalował również system klimatyzacji, a w ciasnej kabinie znalazły się także zapasy wody i żywności oraz środki pierwszej pomocy. Marvin mógł spędzić w buldożerze długie godziny, doskonale wiedząc, co dzieje się na zewnątrz. Dookoła pojazdu rozmieścił również trzy karabiny.

Tak przygotowany wszedł do swojego Komatsu i zamknął właz. O godzinie 15:00 buldożer Heemeyera wyjechał przez ścianę garażu, w którym był zaparkowany, i od razu skierował się w stronę zabudowań sąsiada. Szybko okazało się, jak potężną maszynę zbudował właściciel sklepu z tłumikami.

Cody Docheff, widząc, co się dzieje, próbował bronić swojej własności, blokując drogę ładowarką i usiłując zerwać łyżką gąsienicę buldożera – Komatsu wyszło zwycięsko z tej konfrontacji wielkich maszyn, taranując ładowarkę, a sam Docheff musiał ratować się ucieczką. Po kilkunastu minutach teren cementowni został zrównany z ziemią, a Heemeyer ruszył w kierunku centrum Granby.

Gdy buldożer staranował budynek miejskiego ratusza, dookoła roiło się już od policjantów i oddziałów SWAT, próbujących powstrzymać Marvina. W kierunku jego maszyny oddano ponad 200 strzałów, jednak żaden nie zdołał przebić stalowo-betonowej zbroi. Konstrukcja okazała się zbyt mocna również dla pocisków z broni przeciwpancernej. W pewnym momencie policjant wrzucił do rury wydechowej maszyny granat błyskowo-hukowy – jednak buldożer toczył się dalej. By oślepić kierowcę, stróże prawa próbowali trafić w kamery, lecz kuloodporne tworzywo wytrzymało.

W akcie desperacji jeden z zastępców szeryfa wspiął się na pojazd, ale nie potrafił otworzyć włazu. Policjant kilkukrotnie strzelił w pokrywę, ale gdy po chwili ześliznął się na dół, o włos unikając zmiażdżenia przez gąsienicę, okazało się, że Heemeyer – przewidując rozwój wypadków – oblał buldożer smarem, który skutecznie uniemożliwił wspinaczkę po jego pojeździe.

Wreszcie do akcji wysłano dwie ciężkie zgarniarki, których celem było zatarasować przejazd i zablokować buldożer. Mimo że kierowcy ciągników użyli całej mocy tkwiącej w ich maszynach, Marvin po prostu przesunął je, jakby były tylko wielkimi plastikowymi zabawkami.

Podczas swojego rajdu buldożer zniszczył trzynaście budynków – w tym cementownię, ratusz, biuro lokalnej gazety, której inspirowane przez władze miasta artykuły regularnie przedstawiały Marvina w negatywnym świetle, dom należący do sędziego, który wydawał niekorzystne dla Heemeyera wyroki. Wszystkie miejsca ataku związane były z krzywdami, których w przeszłości doświadczył tłumikarz.

Jednak mimo że buldożer został uzbrojony w trzy karabiny, ani jeden z kilkunastu wystrzelonych przez Marvina pocisków nie trafił w człowieka. Biorąc pod uwagę, że Heemeyer był doświadczonym strzelcem, a dzięki kamerom miał świetny ogląd pola walki, można podejrzewać, że nikogo nie ranił, bo nie miał takiego zamiaru. Jego jedynymi celami były budynki. Szkody wyrządzone przez dwugodzinny rajd buldożera zostały później wycenione na 7 milionów dolarów.

Kilka minut po godzinie 17, gdy Komatsu przejeżdżał przez gruzy jednego ze zdemolowanych budynków, gąsienica pojazdu niespodziewanie ugrzęzła w niewielkiej piwniczce. Równocześnie uszkodzeniu uległa chłodnica maszyny. Buldożer znieruchomiał, a jeden z policjantów okrążających pojazd usłyszał huk wystrzału, który dobiegł z jego wnętrza.

Obawiając się, że maszyna może być zaminowana, policja przetransportowała ją za miasto i dopiero tam przystąpiła do prób otworzenia kabiny. Długich 12 godzin trwało, nim palnikiem tlenowo-acetylenowym zdołano wyciąć dziurę w pancerzu, by wydobyć na zewnątrz ciało Marvina Heemeyera. Właz do buldożera był zaspawany od środka, co jednoznacznie wskazywało, że jego właściciel, wsiadając do pojazdu, wiedział, że nie opuści go żywy.

Okazało się, że buldożer nie był zaminowany, a Marvin popełnił samobójstwo, strzelając do siebie z rewolweru. To jedyna śmiertelna ofiara ataku na Granby.

Zgodnie z życzeniem rodziny zmarłego miejsce pochówku Heemeyera nie zostało podane do publicznej wiadomości. Na wniosek władz Granby buldożer Komatsu rozebrano na części i zezłomowano w różnych miejscach tak, by nie pozostał po nim żaden ślad i żadna pamiątka."
Semper Invicta, Semper Heroica!

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

galadriel

Post #4 Ocena: 0

2016-05-04 22:06:06 (9 lat temu)

galadriel

Posty: 15699

Kobieta

Z nami od: 29-01-2009

Skąd: Lothlorien

Ciekawostka, o ktorej dowiedzialam sie od kolezanki z pracy, Brytyjki z korzeniami pakistanskimi.

W Pakistanie istnieje wioska bialych ludzi. Uwazaja sie za potomkow Alexadra Wielkiego. Gdzies w komentarzach pod linkiem jest cos o ich jezyku wysodzacym sie z sanskrytu (element slowianski) i czynniku R1 w genach, tez wskazujaym na slowianskie korzenie. Kultorowo tez odstaja od reszty kraju.

Ludowy stroj faktycznie wyglada sobie z Bialoruska.

The Kalash:

http://www.kuriositas.com/2012/07/the-kalash-white-tribe-of-pakistan.html

https://en.wikipedia.org/wiki/Kalash_people

:-)


Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy. Ostatni Kontynent, Terry Pratchett

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 3 z 3 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,