Moj maz odmowil uczestnictwa w pewnym spotkaniu poniewaz tego samego dnia kiedy spotkanie mialo sie odbyc mial atak "fibromyalgia" (jest uzanany za niepelnosprawnego"
a spotkanie mialo sie odbyc w budynku oddalonym o 20 minut spacerem i dwa ostatnie pietra nie maja windy. Dowiedzial sie o tym zastepstwie tego samego dnia. Osoba ktora miala prowadzic to spotkanie odpisala na jego "apologies" ze jesli jest w pracy to nie widzi dlaczego nie moze sie zjawic na spotkaniu i ze ma tam byc. Moj maz oczywiscie nie poszedl bo nie byl w stanie.Dzien po dostal zwolnienie lekarskie na dwa tyg przez jego chorobe. I oczywiscie dostal list ze bedzie investigation.Mamy date jego spotkania dyscyplinarnego, dostalismy list w ktorym jego szef stwierdzil ze zaoferowal mojemu mezowi ze "ktos" go moze tam podwiesc. To nie jest prawda, inaczej moj maz by sie zjawil na tym spotkaniu. Osoba ktora prowadzi to spotkanie dysciplinarne nie jest przyjazna mojemu mezowi, to troche taki " office bully" np. nie jest zapraszany na zadne drnki ani imprezy organizpwane przez pracownikow i wszyscy sie go boja. Moj maz bedzie mial union rep ze soba.
Dodam, ze wczesniej maz nie mial zadnych problemow.I pracuje w firmie 7 lat.
[ Ostatnio edytowany przez: petlamb83 03-12-2014 13:41 ]
Wczytuję dane...