W sumie to za bardzo nie wiem jak odpowiednio zatytułować mój post. Może zacznę od początku.
W maju otrzymałem ofertę pracy jako operator koparki oraz kierowca . Pracodawca zapewniał , że wszelkie formalności leżą po jego stronie. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że muszę założyć dzg. Po 3 miesiącach tak też zrobiłem.
Kiedy załatwiałem NIN dostałem pismo do urzędu, że kontrakt jest przewidziany na 4 lata. Jednak to pismo mi szef zabrał,przez ten cały okres czasu nie podpisałem również żadnego kontraktu czy umowy (co było dla mnie dziwne) Pracowałem na jego sprzęcie, nie miałem żadnych swoich narzędzi, nie podpisywałem z nim żadnej umowy o wynajem sprzętu. Płacone mieliśmy od wykonanej roboty. Zdarzało się , że pracowaliśmy po 20 godzin, kilka godzin snu i od nowa praca. Wymyślał jakieś głupoty i nie wypłacał tego co teoretycznie zarobiliśmy, wypłaty były pomniejszane. Co tydzień otrzymywałem od niego takie pokwitowanie na których wpisane były kwoty jakie w danym dniu zarobiłem.
Zbuntowałem się, że tak naprawdę nie mam nic na piśmie, do tego byłem wykończony fizycznie. Gdy mu powiedziałem , że przy takim zmęczeniu po ponad 20 godz pracy mogę spowodować wypadek, powiedział że to mój problem.
Odszedłem z dnia na dzień w tamtym tygodniu. Pracodawca jest mi winien zaległą pensje ok 1000 funtów. I teraz zaczęły się kolejne problemy. Wczoraj przysłał mi sms-a że on mi samochód wypożyczał, ze ja go uszkodziłem i on teraz wyliczył , że mam mu zapłacić 2514 f (ale to tylko takie jego wstępne wyliczenia ) Ja nie odszedłem bez pożegnania, tylko po rozmowie z nim. Nie oddałem mu tachografów. Może to będzie jakiś dowód mojej pracy tam. Po przeanalizowaniu całej sytuacji zastanawiam się czy pracując na jego sprzęcie, nie wystawiając mu faktur nie powinienem być u niego zatrudniony , a nie być na własnej działalności gospodarczej? Wiem , że on chce mnie zastraszyć, pewnie myśli głupi polak , jak go postraszę , że obciążę go naprawą samochodu to odpuści i się zwinie do PL. Ale ja nie chcę mu odpuścić, tych ciężko zarobionych pieniędzy. Tak naprawdę z tą pensją którą mi zalega, oraz z tymi wszystkimi obcinaniami kwot, to jest dokładnie ta kwota którą sobie wpisał, że jestem mu winny za rzekomą naprawę auta.
Może coś doradzicie.
Od poniedziałku zaczynam nową pracę, ale w tym momencie mam tylko 500 f i nie stać mnie na prawnika. Jeśli ktoś może mi coś poradzić, będę bardzo wdzięczny. Przepraszam za tak długi post

Usunięte

Wszyscy są samo zatrudnieni i do tego Polacy nie mają żadnych kontraktów. Dzięki za odpowiedź.
Jeszcze jedno nie mam karty CSCS , dopiero teraz idę na egzamin. Bo szef twierdził, że on to załatwi, w końcu nic nie załatwił, więc sam się umówiłem. Czy mogę mieć jakieś konsekwencje prawne , że pracowałem bez tej karty?
Dodatkowo , czy nie będę miał problemów, że teoretycznie pracowałem tam na czarno, chociaż przekonany byłem , że wszytko jest legalnie. Dodatkowo przeglądam te moje kwity i jak jest UTR Number to mam pustą rubrykę.

[ Ostatnio edytowany przez: maxdar1 24-09-2014 12:17 ]

Usunięte

Jeszcze jedno, znajoma mówi, że ja również mogę mieć bardzo duże problemy, że pracowałem "na czarno" tylko że ja początkowo byłem przekonany że jest ok, w końcu dostawałem te pay slip , były tam moje dane i jego dane. Działalność założyłem po 3 mies od rozpoczęcie pracy, jednak po 2 tyg odszedłem z pracy. Boję się sobie zaszkodzić. Tak samo jak w Pl człowiek chce uczciwie i do tego ciężko zarobić pieniądze a tu trafia się taki pseudo właściciel firmy, miałem nadzieję ,że w uk jest inaczej.
Wolał bym załatwić to wszytko polubownie, w sensie , że on mi wypłąci i po sprawie, tylko wydaje mi się , że potem to mogę mieć problem ja z Urzędem podatkowym.
Jak u niego pracowałem miałem kolizję, była to współwina. On wtedy mówił, że nic się nie stało, że najważniejsze, że mnie nic nie jest i że naprawa go wyniosła 1000 f, ale nic nie było mowy o potrąceniu z wypłaty. A zawsze to na bieżąco wszystko potrącał, teraz wysyła mi sms-y , że on to podlicza i wychodzi mu 2500 f,a to się stało 3 miesiące temu i samochód już dawno naprawiony, napisał mi jeszcze , że on mi ten sprzęt wypożyczył, tylko ja z nim nic nie podpisywałem i nigdy nie słyszałem aby było umowa ustna o wypożyczeniu sprzętu.

[ Ostatnio edytowany przez: maxdar1 24-09-2014 14:12 ]

Usunięte

Działalność zakładałem około miesiąca temu, księgowy mówił, że dokumenty powinny przyjść po 3 tyg, jednak te dokumenty szły do szefa (bo meldunek miałem u niego) to była praca w delegacji więc mieszkaliśmy co chwilę gdzie indziej. Ja niestety tych dokumentów nie mam, bo pewnie przyszły do niego. A na pay slip są tylko jego dane, moje dane, ilość godzin, nr payslipu i tyle

[ Ostatnio edytowany przez: maxdar1 24-09-2014 14:46 ]

dokumenty sa na twoje nazwisko, wiec zarzadaj zwrotu, on ich nie moze przetrzynywac, to nie zgodne z prawem. jakby nie patrzec ty jestes gora. zrob, tak radza ci wszyscy powyzej.

Usunięte

Podobno potrącał ten podatek, tak mówił, ale teraz to widzę, że mógł mnie okłamywać. NA pay slip nic nie ma o podatku