Witam!
Ja piszę w imieniu męża.. Otóż 16 grudnia jadąc z kolegami do pracy mieli wypadek nie ze swojej winy. Jakiś koleś wymusił pierwszeństwo skręcając w prawo podczas gdy mąż z kolegami jechali prosto z naprzeciwka. Mąż 4 tygodnie jest już na zwolnieniu od lekarza z powodu whiplash. Chłopaki złożyli claima do firmy, która ściąga odszkodowania od sprawcy wypadku. Ale jest taka sprawa, że firma, w której pracują nie wypłaca im wypłat bo stwierdzili, że pewnie złożyli claima i mogą się starać o zwrot pieniędzy z powodu utraty zarobków w pracy. Może i mąż z kolegami dostaną odszkodowanie, ale wiadomo, że to trwa, może potrwać i kilka miesięcy a za coś żyć trzeba. Dostają tylko ten statuory sick pay co przecież nie wystarczy na opłacenie opłat, czynszu za mieszkanie i wyżywienie! Czy to jest w ogóle legalne? Przecież to absurdalne jest bo wychodzi na to, że jeżeli złamali by nogę to dostawali by normalnie wypłate a gdy mieli wypadek to firma nie chce płacić bo poszkodowani mogą sobie ściągnąć kasę ze sprawcy wypadku????
Będziemy wdzięczni za odpowiedzi.
![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
bo niestety większość whiplashow jest fikcyjna. Nie mówię, że u was też, tak tylko stwierdzam 
Wczytuję dane...