Str 6 z 9 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2012-12-03 00:15:22 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #2 Ocena: 0 2012-12-03 15:55:20 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Fisolka | Post #3 Ocena: 0 2012-12-03 21:08:58 (12 lat temu) |
Z nami od: 27-12-2010 Skąd: Londyn |
W sumie jest juz sporo firm prawnych (prawniczych) reprezentujacych klientow na zasadzie ,,no win no fee,, w sprawach o dyskryminacje w parcy, stress i jego zdrowotne konsekwencje....ale faktem jest, ze zebranie materialu dowodowego jestw kwestii samego klienta.
Jesli uda sie pozwac pracodawce przed Employment Tribunal...koszty nie sa tak chorendalne. Ja nadal kibicuje ludziom, ktorzy maja ,,jaja,, i walcza o swoja godnosc...trzeba duzo odwagi i uporu ale warto ![]() ,,Czysta logika jest ruiną ducha ''— Antoine de Saint-Exupéry
k
|
Adacymru | Post #4 Ocena: 0 2012-12-03 21:29:05 (12 lat temu) |
Konto usunięte |
Nalezy tez pamietac, ze pisanie na FB czy innym portalu spolecznosciowym obrazliwych wypowiedzi na temat miejsca pracy czy innych osob moze tez byc uzyte, bo to tak jakby wydrukowac plakat i powiesic na miescie informacje obrazliwe. Trzeba przygotowac sie na poniesienie konsekwencji.
Poprzednio wyrzadzona krzywda, niesprawiedliwe traktowanie w pracy nie daja przyzwolenia na obrazliwe okreslenia na FB. Domyslam sie co mialo znaczyc okreslenie "mongo", i za nic nie moge pojac toku myslenia w uzyciu i umieszczaniu takiego okreslenia, gdzie wszyscy moga to przeczytac jeszcze.
Ada
|
Fisolka | Post #5 Ocena: 0 2012-12-03 22:16:05 (12 lat temu) |
Z nami od: 27-12-2010 Skąd: Londyn |
A tak na marginesie co znaczy okreslenie ,,mongo,,?
Ja sie z nim nigdy nie spotkalam... ,,Czysta logika jest ruiną ducha ''— Antoine de Saint-Exupéry
k
|
|
|
TITANIUM | Post #6 Ocena: 0 2012-12-04 00:09:42 (12 lat temu) |
Z nami od: 13-04-2012 Skąd: UK |
http://www.urbandictionary.com/define.php?term=mong
U nas w pracy bardzo często słyszę to wyrażenie...Wcale się nie dziwię ![]() Niedawno w pracy mieliśmy dziwny przypadek, kiedy facet na miesięcznym wypowiedzeniu został wyproszony z budynku i poproszony o nie wracanie do pracy na ten miesiąc...A wszystko przez to, że na FB umieścił info, że właśnie złożył wypowiedzenie bo znalazł inną pracę, został mu miesiąc pracy...Nie było w statusie NIC przez co powinien być tak potraktowany ![]() Tak więc nie dziwię się afery po tych "mongos" ![]() |
Richmond | Post #7 Ocena: 0 2012-12-04 08:22:06 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Uwazam, ze pisanie tego typu komentarzy w miejscu publicznym, to jest wielkie nieporozumienie i brak myslenia/wyobrazni. Jak mozna kogos obrazac majac profil na FB dostepny dla wszystkich lub majac tam znajomych z pracy? Pare dni temu byl artykul na MW o tym jak ludzie sobie szkodza korzystajac z FB.
Nie jestem za chowaniem glowy w piasek, ale musialabym byc szalona, zeby pozwolic sie ponizac przez 5 lat, a dopiero potem isc do sadu. A gdyby nigdy nie doszlo do tego postepowania dyscyplinarnego za ten komentarz na FB, to autorka postu dalej by tam siedziala, pisala kolejne skargi i nic z tym nie zrobila? Ile lat trzeba przez cos takiego przechodzic, zeby podjac jakies dzialanie? Carpe diem.
|
Fisolka | Post #8 Ocena: 0 2012-12-04 20:07:10 (12 lat temu) |
Z nami od: 27-12-2010 Skąd: Londyn |
Richmond...jaki jest zatem limit czasu wedlug Ciebie?
Do jednego roku...a moze 2 lata? Czasem potrzeba czasu aby dojrzec do pewnych decyzji, to co jest szalone dla Ciebie moze byc normalne dla kogos innego. Wiele zalezy od srodowiska...rowniez w pracy. Ludzie maja prawo do wlasnych decyzji i samodzielnie rowniez ponosza ich konsekwencje. Pisanie obrazliwych komentarzy na FB to jedno (bez komentarza!) a dyskryminacja i akceptacja przez pracodawce narastajacego konfliktu to zupelnie inna sprawa ... to jak siedzenie na bombie! Komentarz na FB stanowi pdstawe do wszczecia postepowania dyscyplinarnego a wieloletnie skargi pracownika...? Oczywiscie trudno oceniac nie znajac dokladnie sytuacji...ale nie odkryje Ameryki mowiac, ze ludzie generalnie chowaja glowy w piasek, staja sie nagle glusi i niewidomi w sytuacji konfliktu w pracy. ,,Czysta logika jest ruiną ducha ''— Antoine de Saint-Exupéry
k
|
Richmond | Post #9 Ocena: 0 2012-12-04 20:18:10 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Napisalam, ze ja bym byla szalona, gdybym pozwolila, zeby ktos mnie ponizal. Jestem w stanie przezyc jednostkowy przypadek i dac komus szanse na poprawe. Jesli cos sie powtarza, to nie jest to dla mnie do zaakceptowania. Ale komus to nie przeszkadza, to ok.
Problem jest taki, ze teraz jest postepowanie przeciwko niej i tak naprawde rozwaza sie to, ze ona obrazila innych pracownikow i to w internecie, na publicznej przestrzeni, gdzie kazdy mogl to sobie przeczytac. Jej poprzednie skargi zostaly rozpatrzone i jak rozumiem nikt nie mial w danej chwili postepowania w tej sprawie. Czyli byly to zamkniete sprawy. Jesli byla niezadowolona z tego, to przeciez mogla poszukac prawnika i wtedy skarzyc pracodawce. A co, gdyby nie miala postepowania dyscyplinarnego? Chodzilaby dalej do pracy, znosila to i moze pisala kolejne komentarze na FB? Carpe diem.
|
kasiachery | Post #10 Ocena: 0 2017-12-20 13:25:42 (7 lat temu) |
Z nami od: 17-06-2013 Skąd: wypizdowek |
troche odkopie temat. Wiec, od prawie 3 tyg pracuje jako sprzataczka 2h dziennie na takiej budowie, co prawda to sa 2 duze kontenery nalozone na siebie co daje wrazenie budynku. Codziennie odkurzamy z kolezanka bo jest nas 2, myjemy kible, podlogi co drugi dzien, scieramy blaty w kuchniach. Ogolnie spoko luzik, juz sie ludzie - sami faceci - przyzwyczaili do naszj obecnosci i halasowania odkurzaczem. Wczoraj kolezanka zauwazla, ze deska byla obsrana na dole u robotnikow, no spoko, moze nie trafil tylkiem w otwor a nie wytarl, ale dzis to jakas masakra. Obok jednego kibla nasikane i wymieszane z blotem z butow, nawet gowno bylo palcem na scianie roztarte w kabinie. W drugiej kabinie bylo gowno od deski po calej dlugosci sedesu. Wkurw nas zlapal, bo my mamy utrzymac porzadek a nie szorowac szczyny i gowno roztarte po kiblu po doroslych facetach. Tel do naszej superwajzroki z pyt co robic ( ktora jest w pl na swieta), i mowi, zeby pokazac to ich szefowi jakich ma pracowanikow, no to ja chyc na gore i wolam szefa, ze sprawa na dole. Jak to zobaczyl to szepnal JESSUS.... i niewiedzial co powiedziec, tylko baknal ze pogada z tymi na dole i spalil buraka. nie raz slyszlalysmy jak panowie, na przerwie najezdzaja na polakow, ze nie sa wystarczajaco SMART do pewnech prac, i ogolnie zle o imigrantach sie wypowiadali. I co teraz robic? jesli jeszcze raz tak kible beda urzadzone to wymusze na mojej superwajzorce oficjalne pismo-skarge do tego szefa z gory, zeby panowie mieli zapewnione potty training, a jesli po tym znowu cos takiego bedzie to poprostu wyjdziemy zostawiajac to, wole poszukac innej pracy na ten czas - moze byc i sprztanie- lub nawet lezec pipa do gory na kanapie ogladajac JK show. A wy co byscie zrobili na naszym miescu, bo na dole pracuje jeden polak i on moze wszystko potwierdzic i bedzie stac po naszej stronie bo slyszal co gadaja widzial ta masakre w lazience i sam powiedzil, zeby to zglosic. No nerwa do tej pory ma w h..j
|