Pisze w imieniu żony. Żona pracuje w firmie ponad 2 lata. Jest w 20 tygodniu ciazy. Dzisiaj zostala zawieszona w pracy az do spotkania ktore ma sie odbyc za tydzien w jej sprawie. Zostala zawieszona niby z powodu ze byla na nia skarga w biurze gdzie sprzata. W tym dniu bylem razem z żona w tym biurze zeby jej pomoc bo sie zle czula. Informowala pracodawce wielokrotnie ze jest w ciazy i potrzebuje kogos do pomocy albo zeby dal Jej lzejsza prace. Czym zostalo to bez odpowiedzi. Dzisiaj poszła do pracy a menager do niej zadzwonił i zapytał czy była w pracy w niedziele z mężem a ona to potwierdziła ze tak,bo bolał ją brzuch a menager na to ze ma oddac klucze i ma zakaz do pracy ,poki nie zostanie zrobione zebranie w tej sprawie i ma czekac na list z decyzją co dalej.Teraz zona się martwi bo myslała ze dobrze robi bo chciała wykonac swoje obowiązki a ze zle się czuła to zabrała mnie.
Teraz pytanie - czego moze spodziewac się po tym zebraniu?czy mogą ją zwolnic albo zawiesic?Brakuje jej 9 tygodni do macierzynskiego a tu bardziej są porachunki między menagerem a żoną a szef trzyma stronę menagera

Pozdrawiam
[ Ostatnio edytowany przez: McKwak 28-06-2011 20:15 ]