Str 5 z 5 |
|
---|---|
cris82 | Post #1 Ocena: 0 2017-06-15 19:41:12 (8 lat temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
znam tylko jeden taki przypadek mam na mysli dziewczyne zabrana w tak "poznym" wieku do uk miala 13l
efekt byl taki ze przez pierwsze dwa lata nienawidzila uk a teraz kocha i juz nie ma zamiaru wracac jak to sie odbije na jej zyciu zawodowym nie wiem kiedys mowila jakie ma zajecia w szkole fotografia wypieki i jakies inne farmazony a na stole lezal test z matmy w momencie kiedy mieszkalem u nich w wynajmowanym pokoju miala 17lat a test wygladal jak dla maluszkow jakies monety namalowane ktore trzeba bylo sumowac wyciaganie jakis smiesznych % odpowiedzi byly bledne nie wiem czy czasami Polacy nie znajacy jezyka nie ida tutaj do jakis specjalnych klas a pozniej sie slyszy historie ze najlepszy z matematyki od anglikow rowniez a moze w praktyce jest to tylko znajomosc tabliczki mnozenia... nie wiem pisze tylko co widzialem |
Richmond | Post #2 Ocena: 0 2017-06-15 20:08:52 (8 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Ja znam 12 latke, ktora tu przyjechala z taka sobie znajomoscia angielskiego (tyle co ze szkoly w Polsce) i dobrze sobie radzi, teraz ma juz 17 lat. Tyle, ze jej nikt nie wyrwal na sile i nie wrzucil do pokoju z rodzicami w dzielonym domu.
Kolezanka najpierw wynajela mieszkanie, zorganizowala wszystko na miejscu i dopiero rodzina przyjechala. Zajelo jej to tylko 6 tygodni od jej przyjazdu, ale glownie dlatego, ze przyjechala tutaj do dobrze platnej pracy zalatwionej z PL, a ja pozyczylam jej na depozyt i czynsz (depozyt + 5 miesiecy z gory), bo niestety nie dalo rady inaczej wynajac. Carpe diem.
|
karjo1 | Post #3 Ocena: 0 2017-06-15 21:29:58 (8 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Skala tych problemow jest czesto zupelnie inna od tej, do ktorej bylismy przyzwyczajeni.
I dobrze poprowadzone dziecko odnajdzie sie, pouklada w nowej rzeczywistosci, wykorzysta szanse w szkole (niekoniecznie o wysokim poziomie), a pozostawione sobie - bedzie, jak w opisie Crisa, na minimum, byle przepchnac przez lata nauki. |
Monika1984 | Post #4 Ocena: 0 2017-06-15 22:58:40 (8 lat temu) |
Z nami od: 07-01-2017 Skąd: Kingston |
Ja pracujac w hotelu poznalam 2 Polki ktore przyjechaly tu wlasnie zaczynajac secondary school. Spotkalysmy sie kiedy mialy po 22l. Jedna pracowala ze mna na rec. Przyjechala tu z samotna matka,ktora zapewne pracowala od rana do nocy jako sprzataczka. Mloda zakonczyla edukacje w wieku 16l i zaczela prace na rec, raczej slabo. Nie dosc,ze placa min to ja ta prace dostalam od reki przyjezdzajac tu z byle jakim ang. Zreszta jak tylko czlowiek sie troche ogarnal to szukal czegos lepszego(lepiej platnego). Ona nadal tam tkwi. Druga z nich dolaczyla do nas na chwile. Przyszla na stanowisko mgr, ale szybko okazalo sie ze warunki fin nie spelnialy jej oczekiwan. Przyjechala tu z rodzina, ktora od poczatku inwestowala w korepetycje z jezyka. W weekendy pracowala w klubie golfowym, bo miala kurs ang za free a jeszcze pare groszy wpadlo. Niby ten sam start a jednak 2 rozne scenariusze.
Dla mnie moral jest taki, ze jak rodzice nie zainwestuja w dzicko: czasu i pieniedzy, i nie zaszczepia w nim ambicji to nic z tego nie bedzie. Praca od rana do nocy za mim troche marna perspektywa. |
bezrozumna | Post #5 Ocena: 0 2017-06-19 12:35:18 (8 lat temu) |
Z nami od: 31-05-2017 Skąd: Edynburg |
Cytat: 2017-06-14 16:02:50, karjo1 napisał(a): O jakim odkladaniu/akumulacji kapitalu piszemy, gdy zadluzenie i komornicy sa na min.120k £? PS. Swoja droga, jak dlugo mozna sie powtarzac? Mam wrazenie, ze OP to boot stale jeden motyw powtarzajacy... jestem autentyczną osobą.po prostu chciałam wiedzieć co i jak ponieważ znajomi mieszkający w edynburgu przedstawiają sprawę trochę inaczej,co prawda siedzą tam bez dziecka i mieszkają na pokoju,może to zmienia obraz sytuacji i poziom zadowolenia.no ale tak,przyjęłam ,wierzę wam,nie mam po co tam jechać,nie mamy we trójkę szans na normalne życie.zresztą,to co piszecie o doświadczeniach innych osób,trzeba wziąść poprawkę na brexit.to nie czas by tam coś zaczynać a jak w innym temacie do upadłości konsumenckiej też przydały by się pieniądze,ogarnięcie w temacie i angielski.biorąc pod uwagę tak krótki czas ,pieniądze na tą sprawę,na wynajem,na życie i obecną sytuację w UK,no na prawdę jestem zniechęcona dosyć poważnie. [ Ostatnio edytowany przez: bezrozumna 19-06-2017 12:41 ] |
|
|
Post #6 Ocena: 0 2017-06-19 13:18:01 (8 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
bezrozumna | Post #7 Ocena: 0 2017-06-19 14:30:45 (8 lat temu) |
Z nami od: 31-05-2017 Skąd: Edynburg |
z tego co wiem znajoma mojego chłopaka wyjechała w marcu do Edynburga ze swoim facetem,ona wykonuje tatuaże,nie ma umowy o pracę,wiem że ma wyrobiony NIN.on wozi mleko w jakiejś firmie,pokój wynajmują od polaka,300 funtów ,nie wiem czy rachunki.chciałam od mojego faceta jego dane do facebooka by z tą dziewczyna popisać no ale nie doczekalam się.jak widać sytuacja tej pary nie jest marzeniem,na pewno ja siebię w ten sposób nie widzę.nie taka emigracja mi się marzy,wg po tygodniach na tym forum Szkocja przestała być dla mnie celem a została nadchodzącą katastrofą i spowodowała że obawiam się po prostu związku który dawał mi dużo szczęścia.teraz mam wrażenie że moj facet pociągnie nas dwie na dno po prostu.nawet gdy już zaznajomiłam temat brexitu to miałam jeszcze nadzieję na ta upadłość konsumencka.teraz i w to nie wierze.
|