MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Szkoła w Edynburgu dla 12-latki bez znajomości angielskiego

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 3 z 5 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 ] - Skocz do strony

Str 3 z 5

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

karjo1

Post #1 Ocena: 0

2017-06-14 19:03:10 (7 lat temu)

karjo1

Posty: 20606

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Lulilu, zaczynaja wychodzic roznice.
Dobra szkola dba rowniez o wyglad swoich uczniow, stawia pewne wymagania rodzicom. 'Lonsdalesy', 'szmaciaki', to obuwie sportowe, ewentualnie dobre na PE.
Norma w wiekszosci szkol jest obuwie skorzane/skoropodobne, w stylu nazwijmy to 'biurowym.
Do podstawowki mozna kupic ubrania w hipermarketach, dokupujac w sklepie specjalistycznym bluze czy kurtke z logo szkoly, czasem nie jest w ogole wymagane logo, czasem ubrania wylacznie z logo (co wyraznie zmienia cene).
Z secondary school wyglada juz inaczej. Norma sa koszule, bluzki koszulowe, marynarka (koszt powyzej 30£;), dobre buty (srednia cena Kickers - zwyklych szkolnych butow- to 50-80£;), spodnie/spodniczka, stroj na PE (ok. 60£ + buty), kurtka w kolorach 'szkolnych'. Do tego drobiazgi typu torba, piornik z wyposazeniem, ksiazki (ponoc niepotrzebne, ale kupione sa ogromna pomoca w domu), bielizna nadajaca sie pod szkolne ubrania itp.
W dobrych szkolach nikt nie marudzi, ze uczniowie maja egzekwowany styl ubioru, jest to czesc wyksztalcenia, przygotowania pod nastepny etap - pracy.
W kiepskich przymyka sie oko na niezamoznych rodzicow (ktorych czesto predzej stac na kolejnego Iphone niz na buty dla dziecka), w efekcie czesc uczniow wyglada, jak zbieranina, w brudnych, czasem podartych, z drugiej reki marynarkach, spodniach/spodniczkach z mniejszego rozmiaru (bo taniej), w butach 'szmaciakach' czy sportowych, bo mozna kupic za pare £.
Jak sie pomieszka dluzej widac pewne zaleznosci, powiazania, nie trzeba wchodzic do placowki, czy robic rozeznania internetowego, by widziec przekroj spoleczny okolicy szkoly.
Jako ciekawostka, szkola mojej mlodziezy ustalila kanon stroju od bielizny (skarpet, biustonoszy, podkoszulek), przez spodniczki, spodnie, swetry, stroj PE, marynarki i krawaty dostepne jedynie w kilku okreslonych, lokalnych sklepach. Buty, kurtki, dodatki (szalik, rekawiczki, czapka) maja byc rowniez w okreslonym stylu i kolorach.
W innym stroju dzieci po prostu dostaja list do rodzicow.
Szkola miesiace przed rozpoczeciem nauki przypomina o zasadach ubioru.

PS. Co do jakosci, to sie przeklada na cene. Kupuje 100% bawelny koszule, to jedna kosztuje kilkanascie £, schodzi takich rocznie ok. 10, w tym na rozpoczecie roku zawsze minimum 5 ma byc.
Dobre spodnie szkolne, kupione poza sklepem 'firmowym' szkoly ze wzgledu na jakosc, kosztuja dwa razy tyle.
Marynarki piekne, flauszowe widzialam dla szkol prywatnych, do tego bardzo ladne dodatki. Komplet szkolny byl adekwatny do czesnego :).

[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 14-06-2017 19:08 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

lulilu1

Post #2 Ocena: 0

2017-06-14 19:29:03 (7 lat temu)

lulilu1

Posty: 767

Kobieta

Z nami od: 03-09-2016

Skąd: Wales

Nie wszyscy rodzice przestrzegają przyjętego dress code-u co mnie osobiście też przeszkadza.
Dziecko ma wyglądać schludnie i czysto.
Może tak wyglądać zarówno w bluzie za 5 jak i 50 funtów.
Masz rację oczywiście. Różne szkoły, różni ludzie,różny poziom nauki i kultury, nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że dyskredytujesz ludzi ze względu na zasobność portfela a także pochodzenie a to mi się bardzo nie podoba.
Już byli tacy co dzielili ludzi na lepszych i gorszych generalizując i uogólniając.
Jeżeli tak nie jest - przepraszam. Jednak wyczuwam protekcjonalny ton Twoich wypowiedzi.
No i niestety muszę się zgodzić z tym, że wielokulturowe szkoły,wielokulturowe sąsiedztwo często wpływa na jakość edukacji w danej szkole.Natomiast nawet w tych najlepszych zdarzają się zgniłe jabłka,prostaki,chamy i rasiści i żaden welurowy mundurek tego nie zmieni.

Podsumowując dobra edukacja ( a już na pewno prestiżowa) to niemały wydatek- tak było,jest i będzie.

[ Ostatnio edytowany przez: lulilu1 14-06-2017 19:31 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #3 Ocena: 0

2017-06-14 19:48:37 (7 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #4 Ocena: 0

2017-06-14 19:48:43 (7 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

lulilu1

Post #5 Ocena: 0

2017-06-14 19:58:56 (7 lat temu)

lulilu1

Posty: 767

Kobieta

Z nami od: 03-09-2016

Skąd: Wales

Z lepszymi szkolnymi butami się wstrzymam jeszcze przynajmniej rok,moje dziecko robiz nimi coś dziwnego co sprawia, że cały przód łącznie z podbiciem (nie tylko czubek buta) jest wydarty i wytarty do granic możliwości.:-8
W UK jest wiele rzeczy dobrych, złych, czy po prostu zaskakujących z którymi ja się nie muszę zgadzać i utożsamiać lub wręcz odwrotnie.
Podział ludzi na lepszych i gorszych,głupszych i mądrzejszych ze względu na pochodzenie i zasobność portfela uważam za krzywdzący i głupi. Ale to tylko moje zdanie;)

[ Ostatnio edytowany przez: lulilu1 14-06-2017 19:59 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

karjo1

Post #6 Ocena: 0

2017-06-14 20:07:37 (7 lat temu)

karjo1

Posty: 20606

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Nie dyskredytuje nikogo ze wzgledu na stan portfela. Opisuje obserwacje i zaleznosci w ramach UK, poczawszy od primary school.
Zeby bylo zabawniej, nie zawsze wielokulturowosc jest czynnikiem negatywnym, w wielu grammar school wiekszosc stanowia uczniowie pochodzenia azjatyckiego (Hindusi, Chinczycy itp.), z rodzin kultywujacych potrzebe edukacji, kladacych na wyksztalcenie nacisk.
Szanuje ludzi, ktorzy potrafia zapewnic swoim dzieciom mozliwie urozmaicona edukacje, obycie niezaleznie od posiadanych srodkow finansowych.
Kwestia priorytetow, ktore wyraznie sa zachwiane u OP.
A podzial na klasy w UK istnial i istnieje.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

littleflower

Post #7 Ocena: 0

2017-06-14 20:44:26 (7 lat temu)

littleflower

Posty: 7681

Kobieta

Z nami od: 15-07-2008

Skąd: birmingham

Ja bym ddala jeszcze ze dzieci w wyzszych szkolach chca byc takie same jak rowiesnicy - nie chca wygladac czy czuc sie gorsze biedniejsze niz inni. Szkola to nie tylko mundurek ale takze wspolne wypady razem czy to do Starbucks czy fast food , kino itp a to tez kosztuje. Wiem bo moje 4 dziecko z kolei przez to przechodzi - tym razem corka to i koszt o wiele wiekszy bo dochodza kosmetyki i jak to dziewucha ubranie musi byc na kazda okazje inne. Dobry rodzic inwestuje nie tylko w szkole ale i zajecia pozalekcjyne i tu tez moga byc koszty chociaby jak w przypadku mojej corki kadety - koszty obozow, mundurka itp
"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer SkypeNumer MSN MessengerNumer gadu-gadu

karjo1

Post #8 Ocena: 0

2017-06-14 21:25:53 (7 lat temu)

karjo1

Posty: 20606

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Pewna madrosc dziecka idzie za zawartoscia portfela, a raczej priorytetami rodzica.
Jak wyzej madrze wspomniala LF, te priorytety pozwalaja na edukacje pozaszkolna, zajecia pozalekcyjne, wybor dobrej szkoly, gdzie bedzie nacisk na nauke, a nie na opanowanie dzieciakow bez podstaw zachowania, wychowania czy checi do nauki.

Od ponad roku obserwuje sobie w kiepskiej szkole, przyjmujacej uczniow jak leci, mlodych Polakow, niedawno przybylych do UK.
Jak na poczatku fajne, kontaktowe, zainteresowane nauka, tak im bardziej 'wsiakaja' w towarzystwo, opanowuja jezyk, zmienia sie zachowanie i nastawienie. Pojawia sie zalozenie, by byc i nic/prawie nic nie robic, pobawic sie w rozrabianie, byle czas minal. Kopiuja podejscie rowiesnikow, rodzice nie maja czasu badz checi, do tego problemy jezykowe nie pozwalaja (na ogol), by wspierac, nauczyc wartosciowania.
W efekcie pojedyncze jednostki przechodza przez taka placowke z pewnymi korzysciami, angazuja sie we wlasnym zakresie w nauke. Wiekszosc konczy tam, gdzie reszta kolegow ze szkoly - kiepskie prace, zasilki, ta sama dzielnica i standart.

PS. Dobre buty odplaca dlugoscia i jakoscia uzywania, kszaltem i zdrowiem stopy.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

lulilu1

Post #9 Ocena: 0

2017-06-14 22:54:08 (7 lat temu)

lulilu1

Posty: 767

Kobieta

Z nami od: 03-09-2016

Skąd: Wales

Oczywiście każdy wartościowy, wykształcony człowiek to taki którego rodzice posyłali do najlepszych szkół, płacili za zajęcia dodatkowe i ubierali w welurowe mundurki.
A dobra szkoła to taka która nie przyjmuje wszystkich jak leci tylko odsiewa tych którzy przychodzą w welurowych mundurkach od tych ubranych w szmaciaki.
Ja natomiast krzywdzę swoje dziecko ubierając jej w zwykłe, materiałowe, buty do szkoły zamiast w firmowe i drogie.
Bardzo Cię przepraszam, że w ogóle się udzielam-ja niestety z kategorii tych gorszych od dzieciństwa - priorytety moich rodziców były zgoła inne niż edukacja dziecka, czy w ogóle dziecko jako takie. Nacisk był za to na samodzielność, samowystarczalność.
Nic na tacy nie było podane, nic nigdy nie dostałam - ale też nikt mi nie mówił jaki mogę nosić stanik i skarpetki- nie było to też wyznacznikiem mojego statusu społecznego i nie określało mojej wartości jako człowieka.
Do wszystkiego dochodziłam sama i nikt nigdy mi nic nie dał. Studia skończyłam, pracę miałam bardzo dobrą, rodzinę założyłam i w ogóle mam wrażenie ,że całkiem nieźle sobie w życiu poradziłam ale co ja tam wiem:-8*DONT_KNOW*

[ Ostatnio edytowany przez: lulilu1 14-06-2017 22:55 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #10 Ocena: 0

2017-06-14 23:13:18 (7 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 3 z 5 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,