Witam serdecznie,
Jestem obecnie w Polsce czynnym nauczycielem. Niestety, pomimo tego, że prace bardzo lubię zarobki w żaden sposób nie są w stanie zapewnić godziwego bytu mojej rodzinie...Stąd też zastanawiam się nad wyjazdem na Wyspy. Przeczytałem bardzo wiele wątków,informacji oficjalnych i prywatnych opinii o pracy jako nauczyciel w Wielkiej Brytanii,jednakże nasunęło mi się kilka pytań/ wątpliwości:
1. Domyślam się, że poziom wiedzy uczniów brytyjskiej szkoły est daleko niższy od uczniów w tym samym wieku. Proszę mi powiedzieć jak jest z zachowaniem uczniów? Czy faktycznie nauczyciele mogą obawiać się swoje bezpieczeństwo w zasadzie nie mając żadnego wpływu na swoich uczniów? Czy to może kwestia tylko np. większych miast, a np.w małej walijskiej mieścinie jest już inaczej?
2. Proszę mi również powiedzieć czy znacie kogoś z polski pracującego jako nauczyciel? Mówi się, że najlepiej zacząć jako asystent nauczyciela, ewentualnie jako wolontariusz w szkole. Czy Waszym zdaniem (może znacie kogoś takiego?) jest realna szansa na znalezienie pracy od razu jako nauczyciel? Wiem, że ogłoszenia o pracę w londyńskich szkołach nie wymagają często doświadczenie i można składać tam podanie również jako overseas teacher.
Będę bardzo wdzięczny za Wasze sugestie i opinie.
Pozdrawiam

Usunięte

Pierwszy post na forum i już wtopa...
Domyślam się, że poziom wiedzy uczniów brytyjskiej szkoły jest daleko niższy od uczniów w polskiej szkole, którzy sąw tym samym wieku.
Mam nadzieję, że teraz jest bardziej po polsku

W jakiej szkole szukasz pracy? Primary, secondary, college, dalej? Uczysz jakiegoś konkretnego przedmiotu?

Uczysz w podstawowce,gimnazjum .......?Poziom nizszy w ang szkole?A jak Twoj ang?w zeszlym roku do mojego syna do szkoly high school przyszla nowa nauczycielka od matamatyki.Jej jezyk nie byl perfekcyjny,zeby uczyc w szkole.Syn wracal i ciagle mowil ze ona nie umie ich uczyc,ze wiedza wiecej z matematyki niz ona.Uczniowie zaczeli skladac na nia skargi do dyrektora ,rozrabiali na lekcjach.Moment i przeniesli ja do innej klasy ,a w tym roku sie jej pozbyli.Mogli robic na lekcjach co chcieli ,ale woleli sie uczyc.Moj syn jak ma nauczyciela 'luzaka'to ciagle jest niezadowlony i mowi, ze sie nudzi na lekcjach,a wtedy calej klasie glupoty do glowy przychodza.Takze uwazam ,ze jak nauczyciel jest do du..y to i uczniowie daja mu w kosc.Z polowa nauczycieli dzieciaki zyja jak z przyjaciolmi to odrazu widac ktory nauczyciel do tej pracy sie nadaje,a i wtedy dzieciaki odwzajemniaja to swoim zachowaniem i checia do pracy.Jacy oni sa dumni w tym roku ,ze sa jednym z najlepszych rocznikow w nauce .
Wszystko zalezy od szkoly.U mojego syna w szkole jest rygor ,2 spoznienia kara ,3 upomnienia na lekcji w ciagu tygodnia np za gadanie,wyjscie bez pozwolenia itd itp kara.Jesli nie wstawi sie na dodatkowe zajecia podwojna kara.Takze wydaje mi sie ze jest bardziej rygorystycznie niz w pl szkole.Wszedzie sa plusy i minusy.w kazdym badz razie moj 16 latni syn po moim pytaniu do niego ,ze moze w przyszlosci chce zostac nauczycielem powiedzil' nigdy w zyciu nie bede sie meczyc z tymi dzieciakami,bo on wie czym to pachnie '.Ang dzieci wychowywane sa na luzie i maja do powiedzenia prawie tyle co dorosli.Im lepsza szkola i dzielnica tym dzieci bardziej' poukladane'.
W praimary moj 5 letni syn juz pisze i czyta,dodaje ,odejmuje itd w pl pewnie nie znal by jeszcze nawe alfabetu.
Takze o tym nizszym poziomie to ja bym sie klocila .Powiem tak,ze system nauczania jest inny przyjazny i mniej stresujacy dla dzieci.Dzieci sa podzielone na grupy wg ich wiedzy i umiejetnosci.Mam dzieci w w roznym wieku ,a i doswiadczenia z jeszcze z pl szkoly.W zyciu nie zamienialbym moim dzieciom teraz ang szkoly na pl.

Jak wyżej, z "mojej" szkoły jestem bardzo zadowolony. Bez stresu, kto chce się uczyć to nie ma problemu. Dziecko ma bardzo mało "zadanej" nauki do domu. Za to zadaje mądre pytania wymagające konkretnych odpowiedzi. Bardzo szerokie zainteresowania. Polski nauczyciel w angielskiej szkole? No to dziecko przepisuję do innej szkoły. Wiem o czym piszę, bo w PL byłem nauczycielem.

.

[ Ostatnio edytowany przez: Izzkaa 18-10-2014 11:08 ]

Mnie nauczyciele sami mowia z czym dziecko ma problem nad czym trzeba popracowac ,a z czego jest bardzo dobre ,widac ze roznie jest w roznych szkolach.Dowiedzialam sie takze ze nie najwazniejsze jest wszytko umiec i wszytko wiedziec a chciec sie uczyc lubic to jakos nigdy nie uslyszalam tego w polskiej szkole
A wracajac do tematu mysle ze najpierw trzeba zaczac od asystenta nauczyciela .

Dziękuję bardzo za szybkie odpowiedzi.

Dlaczego przepisujesz do innej szkoły?

W Polsce uczę geografii (liceum, wcześniej również gimnazjum) przyrody (szkoła podstawowa). Mam też doświadczenie w nauczaniu przedmiotów ekonomicznych. Czytając Wasze wypowiedzi mam wrażenie, że bliżej mi jest do modelu brytyjskiego nauczania, niż tego co widzę codziennie w polskiej szkole...
Mój angielski jest dobry, natomiast zdaję sobie sprawę, że gdybym zdecydował się na wyjazd musiałbym jeszcze popracować.
Celowałbym raczej w secondary school, ewentualnie college - wolę pracować ze starszymi osobami.
Co do poziomu nauczania w Wielkiej Brytanii - opieram się na tym co wcześniej przeczytałem/dowiedziałem się od "dzieciatych" znajomych z Wysp. Dziękuję natomiast za dodatkowe opinie.
Rozważam start pracy jako dydaktyk od pracy jako asystent nauczyciela, natomiast czy słyszeliście, żeby ktoś " z zewnątrz" od razu wskoczyła na stanowisko nauczyciela?
Dziękuję z góry za odpwoiedź.

zrob tutaj nostryfikacje dyplomu, zarejestruj sie na poczatek w angencji, ktora sie specjalizuje w np szkolnictwie itp. wskoczyc odrazu, to sie raczej nie da. zwlaszcza, ze trzeba bardzo dobry angielski.
co do poziomu, to mozesz sie zdziwic, sa duze roznice miedzy poziomem primary, secondary, a studiami. zalezy tez od szkoly.
mam znajoma , wlasnie nauczycielke geografi. nie weim czy udalo jej sie juz dostac kontrakt, pare lat robila w agencji na zastepstwach.

[ Ostatnio edytowany przez: kik1976 18-10-2014 16:05 ]