Str 7 z 7 |
|
---|---|
karjo1 | Post #1 Ocena: 0 2012-10-09 23:11:14 (13 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Wielkie dzieki!
|
doritos | Post #2 Ocena: 0 2012-10-09 23:55:03 (13 lat temu) |
Z nami od: 10-12-2009 Skąd: londyn |
Ja bym jeszcze proponowala zadzwonic do Local Auhority czy cos wiedza na ten temat, czy dotarl do nich jakikolwiek raport, co szkola do tej pory zrobila w tej sprawie. Na zyczenie rodzica moze byc rowniez zazadana rozmowa z psychologiem edukacyjnym(dziecko sie boi, placze, budzi sie w nocy etc) poprosilabym rowniez o pokazanie raportu z ostatniej akcji, czy byl taki sporzadzony. Policja jak najbardziej moze byc wciagnieta w akcje, popros szkole o kopie procedury przeciw przemocy i przeciw rasizmowi, wypunktuj czego szkola nie zrobila a co powinna, wszystko na pismie i zbieraj dowody...
|
karjo1 | Post #3 Ocena: 0 2012-10-10 18:49:08 (13 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Dzieki Dziewczyny
![]() Wieczorem siadam do pisaniny. |
agarudii | Post #4 Ocena: 0 2012-10-10 19:21:00 (13 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
kurcze karjo przykro mi
![]() Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
karjo1 | Post #5 Ocena: 0 2012-10-10 19:34:13 (13 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Spoko, malolat odporny dosc jest, juz emocje ogarniete, przylozyl drugiemu lebkowi, ktory probowal pojechac na tej samej nucie
![]() Ale po prostu tym razem sytuacja tak ewidentna, ze moze wreszcie udal sie wyjsc z problemem gdzies wyzej, moze efekty beda lepsze niz kilka mtygodni/miesiecy spokoju. Jeszcze nie wiadomo, jak dlugo bedziemy zwiazani z obecna szkola, byc moze do lata nastepnego roku. Mamy propozycje przeniesienia do innej szkoly, ale ani poziom nauczania ani raport OFSTED nie zachwyca, a takie problemy sa na porzadku dziennym i nikt nawet nie probuje reagowac, tyle z wywiadu z zaprzyjaznionymi rodzicami dzieciakow w tej szkole. A w szkole, gdzie bysmy chcieli, po prostu nie ma miejsc, buuuu Aga, jeszcze raz dzieki za wypad! |
|
|
pavv84 | Post #6 Ocena: 0 2018-03-27 10:41:09 (7 lat temu) |
Z nami od: 27-03-2018 Skąd: lancashire |
straszne rzeczy tutaj przeczytalem.szkoda tych dzieci, zycie im niszczyc bo rodzice musza zarabiac na wyspach.moj syn ma 4 lata i jest jedyny polak w klasie.wiadomo ze ciezko z angielskim pomimo ze chodzil do przedszkola od 2 roku zycia.radzi sobie najlepiej jak umie ale widac niechec ze srtony malych anglikow nie wszyskich ale jednak.coraz gorzej sie dzieje w tym kulturalnym <LOL> kraju.ja juz jestem pewny ze nie bede zyl tutaj zawsze nie czuje sie jak w domu a tym bardziej narażał synka na takie sytuacje jak czytałem powyżej.pozdrawiam
|
Adacymru | Post #7 Ocena: 0 2018-03-27 11:24:12 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Czteroletnie dziecko to raczej na twoich opiniach o zyciu i dyskryminacji bazuje. Jak ty jestes nastawiony, ze jestes obcy, to twoje dziecko bedzie te odczucia odbierac (a szczegolnie w tak mlodym wieku). Czterolatki (jesli nie nastawione przez rodzicow) opieraja sie na innych kryteriach niz kolor paszportu.
Sadze, ze w szkolach w Polsce nie jest inaczej, przedszkola czasow malo pamietam, ale bullying nie bylo obce (moze nie na ta skale) 30 lat temu. Jesli nie masz zamiaru edukowac dziecka w UK, to twoj wybor. Jaki jest twoj poziom jezyka; piszesz ze dziecko ma problemu po dwoch latach w angielskim otoczeniu przedszkola, ale dzieci rozwijaja sie w roznych stopniach, moja bratanica poszla jako 3 latek bez zadnych podstaw angielskiego i w rok zanikly problemy porozumiewania sie, a od 1 klasy jest w zajwyzszych grupach w roku. Bratanek za to ma problemy z mowa, i w wieku 5 lat mowi slabo i po polsku i po angielsku, bez pomocy pewnie nie mowilby tyle co teraz.
Ada
|
karjo1 | Post #8 Ocena: 0 2018-03-27 11:27:19 (7 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Po latach, zmiana szkoly, przejscie do secondary rozwiazalo problem. Zaangazowanie w nauke, wyzsze grupy na zajeciach, skutkuja ciekawszym towarzystwem. Do tego grupka dobrych znajomych, hobby i zajecia pozalekcyjne, wsparcie w domu skutkuje dosc dobra odpornoscia psychiczna i umiejetnoscia radzenia sobie.
Nie demonizowalabym angielskich szkol, nie gloryfikowala polskich, wszedzie zdarzaja sie niefajne sytuacje. Dla porownania, w naszej niedoszlej, polskiej szkole pierwszoklasisci slabszym rowiesnikow zmywali glowy w sedesach, przy totalnym braku reakcji kadry, tlumaczeniu dyrekcji o problemowych dzieciach i trudnej sytuacji... Dzieci maja rozne pomysly, dzis sie pokloca, jutro pogodza, zwlaszcza 4-latki. Przyjrzalabym sie, co oznacza ta niechec, czy cos z tym robic, czy skupic sie na dogadaniu z paroma rodzicami, weprzec dogrywanie syna z rowiesnikami, zaprosic paru z nich do domu, umowic sie na wspolne spotkanie. |
stanislawski | Post #9 Ocena: 0 2018-03-27 12:22:30 (7 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Zgadza się ullying tutaj wyestępuje, może nawet częściej niż u nas (albo innego typu). Powodem jest również pobłażliwość systemu i rodziców. U nas były kiedyś takie dobre instytucje jak wygarbowanie skóry na d... (tak, tak, poprawni politycznie powiedzą "znęcanie się nad dzieckiem, aby zrekompensować własne niedoskonałości"
![]() Niemniej i u nas istnieje bullying i jest dość powszechny. Ja pamiętam go szczególnie z kolonii letnich - które bywały szkołą życia, jak kryminał albo wojsko. Mieszano tam dzieci z tzw. "dobrych domów" i doły społeczne, wręcz szumowinę. Wąchacze butaprenu, ekshibicjoniści, złodzieje, chuliganerka... wszystko to trzeba było znieść. Nie wiem, czy teraz jest lepiej. |