Moj problem polega na tym ze nie wiem jak ruszyc studiowanie.
Podstawowa matura poszła mi srednio (90%)/przedmiot, dodatkowo mam podstawowa chemie (65%) i ang roz. (70%) Czy te procenty mam przekształcic na A-level degree?
Co można studiować z takimi wynikami? A może collge lepszy?
(Ogólnie interesuje sie nauka jezyków, w tym japonskim, wiec super byłoby studiować japonistykę. Ale to marzenia.
Bardziej praktyczne jest uderzenie w IT ect. chyba.)
Ale czy warto rzucac sie na studia tu? Czy mozliwe jest przetrwanie studiów, pracowanie i wspomaganie sie mała pozyczka studencka?
Czy to opłacalne?
W pracy (HCA) chca zebym wkrecała sie w treningi prowadzace do pielegniarstwa. Ale ja nie nadaje sie do tej pracy, jest za ciezka psychicznie i fizycznie dodam, ze niecierpie uczyc sie biologii na pamiec. Praca w papierach i analiza to jest to.

Prosze podpowiedzcie co najlepiej zrobic zeby miec lepsze wykształcenie i mozliwosci na spokojna prace.