Wolontariat ? No tak, bardzo by chciała w te wakacje letnie taki wolontariat odbyć kilka tygodni, ale właśnie w dziedzinie, która ją interesuje i w UK.
Ona dotąd ma tylko potwierdzenie i rekomendację o takim polskim odpowiedniku job shadow. W swoim kierunku. Może jeszcze wziąc potwierdzenie o wolontariacie z wydawnictwa, gdzie jeszcze jako 15 latka pomagała kilka tygodni w projektowaniu okładek, wystawianiu stoisk na eventach itp, głupia, nie wzieła żadnego kwita, ale myślę, ze jeszcze dadzą jej, na pewno pamiętają, bo łaziła tam prawie codziennie po szkole i w weekendy, kupę roboty im pomogła. Z innego dużego eventa tez może jeszcze dadzą, bo nie tak dawno był i prowadziła panel dla słuchaczy na określony temat (jeden z 80, ale zawsze), miała plakietkę organizatora i bezpłatne wejście. Inny organizator innego eventa w innym mieście sposorował jej wstęp i hotel wzamian za jakąs tam pomoc, kiedyś po drodze była w jury, jakieś przedstawienia sceniczne oceniała, coś z wojnami gwiezdnymi,ona chyba oceniała kostiumy i scenografię, może to było wtedy i kolacja (nie sam na sam) z przybyłym hamerykańcem, który napisał całe te słynne wojny gwiezdne. To nie jej dziedzina, ale angielski stosunkowo dobrze zna i jest towarzyska, to ją wytypowali do "delegacji" towarzyszenia hamerykańcowi. Musze ją przycisnąć, aby i na to wzięła jakieś potwierdzenie posct factum. Ona jest b.dużo aktywna, już mi się miesza, co ona wszystko robi, stale coś się dzieje, ale głupia, że nie bierze pisemnych potwierdzeń. A potem to potrzeba i nie ma.

Czy uczelnia tamtejsza, wobec jej planów aplikacji do jakieś konkretnej, to moze pomóc w miejscu znalezienia takiego tematycznego wolontariatu w UK ? Teraz, kiedy ona ma jeszcze 2 lata do skończenia szkoły i żadnego kwita w spr jej angielskiego. No dobrze, mogłaby wziąć rekomendacje od pani od angielskiego ze szkoły, na pewno będzie bardzo dobra. czy na uczelni w ogóle będą chcieli z nią gadać o tym wolontariacie, więcej aniżeli : jak se znajdziesz, to se idź ? Na tym etapie. Czy jest szansa, że nie oleją a pomogą coś?

Specyzujmy, ze to jest minimum, ktore musza jej placic. Natomiast moze zarabiac wiecej, bez ograniczen.

Czy może mi ktoś to przetłumaczyć na zwykły polski a w szczególności na ....ale o co chodzi ?
Jakieś przełożenie na % z polskiej matury i w ogóle na polskie kwalifikacje ?
Bo nic nie rozumiem z tego, będę wdzięczna.
To wymagania aplikacyjne na licencjat , wydział art&design jednej z uczelni:

"Our entry requirements are usually 260 UCAS points, of which at least 220 will be from your core A2s (full A levels) or equivalent qualifications such as BTEC Diploma, International Baccalaureate, Scottish Highers etc.
We'll accept up to 40 points towards the total from level 3 qualifications such as AS levels (where those AS levels are not taken on to A2 level), the Extended Project or Music qualifications.
We don't accept points from Key Skills Level 3. If you have any questions about what is or isn't accepted, please contact our Admissions team.
We also accept the Access to HE Diploma.
Your points at level 3 will be in addition to 5 GCSEs at grade C or equivalent level 2 qualifications."

To ciezko przetlumaczyc bo to sa wszystko tutejsze kwalifikacje. Mlodziez na koniec szkoly sredniej w wieku 16 lat ma egzaminy z wczesniej wybranych przedmiotow plus z tych obowiazkowych to jest GCSE, oceny sa od A* do E (chyba, moze F). Po zdaniu tych egzaminow, ci ktorzy planuja studia ida do tzw 6 Form, gdzie przygotowuja sie do A level z czterech lub pieciu wybranych przedmiotow tylko i wylacznie. Po pierwszym roku w maju i czerwcu zdaja tzw AS, nie ma odpowiednika tego egzaminu w Polsce, mozna to nazwac mala matura, wtedy jeden lub dwa przedmioty im odchodza, a po drugim roku zdaja A level z pozostalych, co jest odpowiednikiem jakby polskiej matury. Oceny od A* najwyzsza do E?
BTEC to inna forma zdawania egzaminow, mlodziez okresla sie juz na samym poczatku czy robia np GCSE z science czy tez BTEC, gdzie GCSE to duzy egzamin na koncu, a BTEC to ocenianie pracy z projektow przez caly rok i podsumowanie punktow. Nie pamietam dokladnie ratio jak idzie, w GCSE jest chyba ze 60% do oceny idzie z egzaminu a reszta z prac, a w BTEC jest 60-70% z prac z reszta z egzaminu. Tak samo do A level mozna podchodzic jako A level czyli koncowy egzamin albo jako BTEC. W szkocji to jest jakos inaczej i ja sie w tym nie orientuje.
I tlumaczenie z grubsza: wymagania wstepne to zwykle 260 punktow UCAS, z czego przynajmniej 220 jest z glownego A level lub BTEC. Akceptujemy do 40 punktow z kwalifikacji na poziomie trzecim czyli np AS ( pod warunkiem, ze byl to przedmiot z ktorego nie zdawalo sie glownego A level) projektow dodatkowych, kwalifikacji muzycznych.
Nie akceptujemy punktow z Key skills level 3 ( to trzeci poziom kursow np zawodowych )
Jesli masz pytanie odnosnie tego co akceptujemy a co nie, skontaktuj sie z naszym dzialem rekrutacyjnym.
Akceptujemy rowniez dyplom kursu Access to Higher Edu
Twoje punkty z poziomu 3 beda dodatkiem do pieciu ocen z GCSE z ocena C albo jako odpowiednik kwalifikacji na poziomie 2

Key Skills to zapychacz czasu na godzinie wychowawczej. Mialem to w Sixth Form. Rzadko bierze sie to pod uwage do czegokolwiek.

260 puntkow to srednia ofera. Moze byc lepiej ale i tez gorzej. Najslabsze zaczynaja sie od 180-200 puntkow. Im wyzsza oferta to tym wyzszy poziom i prestiz danej szkoly.

Poza tym to sa ogolne wymagania dla osob ktore konczyly szkoly srednie w Angli, Szkocji itd Trzeba sprawdzic na stronach wybranych uniwesytetow jakie wyniki z polskiej matury sa wymagane.

No, bo ja właśnie nic innego nie znalazłam. Chodzi o wymagania na art@design do Uni Derby.
Tylko jeszcze o portfolio informacje, tez zresztą bardzo ogólne i niewiele mówiące np ile czego, jakieś bardziej określone wymogi. raczej mi to na porady wygląda niż na formalne wymogi, co do portfolio. No, nie wiem, może źle szukam, czy jak.
Szukałam w info konkretnie do art&design.

A wie ktoś, co to jest "matura student"? Zorientowałam się, że to coś innego, niż po prostu student. Nieco inny, zdaje się ciut lepszy status, tj jakieś ułatwienia ale nie wiem jakie dokładnie i jakie kryteria są pod bycie matura student. Wie ktoś ?

Pierwsze slysze okreslenie "matura" student, predzej MATURE, co oznacza dojrzaly, chodzi o ludzi powyzej bodajze 24 albo 26 roku zycia, ale czy sa jakies ulatwienia dla nich specjalnie to nie wiem, raczej zeby dostac sie wogole na studia to osoby ktore sa poza edukacja dluzej niz 5 lat, musza zrobic access kurs

Mature student dotyczy osob powyzej 21 roku zycia od ktorych nie wymaga sie formalnych kwalifikacji lecz doswiadczenie zawodowe.

Akurat University of Derby niezbyt sie rozwodzi o kwalifikacjach zagranicznych. Trzeba do nich napisac.

Generalnie z tego co patrze to uniwersytety sobie zycza mniej wiecej 60%-70% z rozszerzonych przedmiotow na maturze. Te czolowe w okolicach 80%-85 i wiecej. Do tego dochodzi certyfikat z angielskiego np IELTS na poziomie 6.0 albo i wyzej jak i uczelnia lepsze.

Czy sprawdzałaś tutaj: www.derby.ac.uk/art-and-design/portfolio ?
Z tego co widzę nie mają bardzo rygorystycznych wymogów jak to musi wyglądać, nawet napisane jest tam "jakość ponad ilość" po prostu musisz się sprzedać najlepiej jak potrafisz:

"Think of your portfolio as an indication of you and a snapshot of your creativity. We want to see what motivates you and what inspires you. Most of all make sure you are proud of what you are showing us and use it to talk through the interview and ask us questions about your chosen field. Your aim with your portfolio is to demonstrate a high level of engagement with art and design subjects"

Co do przelicznika naszej matury na UCAS musiałabyś podesłać im maila i zapytać jak to wygląda. Tak jak już napisał Jagermeister ja też za dużo info na stronie nie widzę.
Jakiś konkretny kierunek na Art&Design masz upatrzony?

Tak, sprawdzałam tam właśnie. Czytałam to.
Z tego, co mają, to Production Design. Mało konkretów piszą, czego uczą, jak to wygląda.
Bo wszędzie to desing i design. A wykonanie ? Praktyczne wykonanie ? Tu jest tak wiele aspektów, np dekoracja scen, wspomagane komputerowo efekty wizualne, kostiumy, itd, itd. Kto to wszystko wykonuje ? Bo mnie to tak wygląda, jakby tylko projektowania tego wszystkiego uczyli ale nie wykonania. Taka podstawa do funkcji kierownika sceny. Wymyśli, zrobi projekt, nawet bardzo szczegółowy, a potem, co, krasnoludki przychodzą i robią to wszystko, co zaprojektowane? Studia na poziomie licencjatu są nie wystarczające do funkcji kierownika sceny, tu trzeba wyższego stopnia wtajemniczenia i sporego doświadczenia. A mnie ten opis na to wskazuje, jakby tylko projektowania uczyli, łamane przez zarządzanie sceną.
A mnie chodzi o naukę wykonywania jako nierozłączną część projektu. I nie wiem czy tego tam uczą, bo jeśli samo projektowanie, to nie to. Nie wierzę też za bardzo w projekty bez znajomości strony warsztatowej, jej możliwości i ograniczeń, inaczej mogą to być projekty nie realizowalne, do szuflady, a nie do zastosowania. Albo nie uwzględniające istniejących możliwości materiałowo-technologicznych (bo projektant ich po prostu nie zna) , wiec zubożone, niż by mogły być. Po prostu projekt bez warsztatu to nie idzie i już. Nie mówię o teorii, to doświadczenie, bo wiele razy widziałam, jak córka modyfikowała wcześniejszy projekt, klnąc w żywy kamień, bo w realizacji (!) okazywało się, że zaplanowana technologia nie zda egzaminu lub trzeba zastosować zupełnie inny materiał itp. Dlatego tak bardzo mi zależy (a raczej jej) na stronie warsztatowej również.
A to mi coś wygląda na kształcenie na .. pana dyrektora. Aż się dziwię, bo obiegowo jest opinia, jakoby w UK kształcenie było właśnie mocno ukierunkowane na konkretną specjalizację.
Chyba trzeba będzie gdzie indziej poszukać.

Co do portfolio, to np na ASP w Polsce, to jest podane np. 10 rysunków A3 w tym min 3 akty, 10 czegoś tam, zdjęcia w formacie takim a takim, maksymalnie 20 itd, itp. To lepsze wskazówki, czego chcą.
Tutaj z kolei, SUPER, że można zrobić jakąś prezentację i wysłać drogą elektroniczną.
Szkoda, że nie przedstawiają przykładowych portfolio kandydatów, np już przyjętych, byłaby orientacja.

Czytałam o tym "Access Course" na Derby. Cholibka, to za dużo i za mało. Roczny kurs obejmuje j. angielski - i to b. dobrze, obejmuje matematykę - i to fatalnie , oraz chyba ze 3 wybrane skills - i to b. dobrze. Ta matematyka jest zbyteczna, wręcz zawadzająca, skoro ktoś juz ma mature ze zdaną matematyką. Nie wiem, czy sa na tyle elastyczni, żeby uznać matematykę z matury, a za to dać 2 razy tyle j. angielskiego.Mogą być z tym trudności, bo oni mają chyba odgórne wytyczne jak ma wyglądać egzamin po access i tam jest matematyka.
Maja też "Year Zero" To kurs typu Foundation programme. SUPER sprawa. To jest coś ! Prawie wszystko pasi. Są ćwiczenia skills, pracownie różne pod art&design, historia, teoria, no wypas. Tylko jednego absolutnie brakuje: j. angielskiego jaki jest na access course. bardzo brakuje tego. najlepiej, jakby połaczyć Year zero z dodatkowym angielskim z access course. Tylko, czy oni robią takie rzeczy, są na tyle elastyczni? Każdy z tych kursów ma swój osobny program i osobną cenę za rok. Nic nie wspominają, że można sobie ew indywidualnie poskładać moduły.

A i nigdzie, dotąd w internecie nie znalazłam odpowiedzi na to, czy access course lub year zero, które kosztują podobnie, jak potem studia, czy podlegają również pod pożyczkę na czesne. Nigdzie nie ma info o tym.