Str 6 z 7 |
|
|---|---|
Post #1 Ocena: 0 2012-09-07 14:30:55 (13 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
Post #2 Ocena: 0 2012-09-07 14:40:01 (13 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
Post #3 Ocena: 0 2012-09-07 14:51:51 (13 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
| agarudii | Post #4 Ocena: 0 2012-09-07 14:52:28 (13 lat temu) |
 Posty: 4781 
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
juz odpowiadam izabelo
rozumiesz? tu magistra na lini w fabryce nie uswiadczysz( no chyba ze z pl  )
nauka nie jest obowiazkowa, byle sie przebujac do 16 i hej zamiatac ulice, sortowac smieci itd., ktos to musi robic. a ludzie wyedukowani maja prace na jaka zasluguja i to jest chyba normalne. a mlodego czlowieka trzeba czasem za raczke poprowadzic ( nawet na sile) i pokazac mu, ze nauka poplaca. od tego sa rodzice. [ Ostatnio edytowany przez: agarudii 07-09-2012 14:54 ] Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
|
|
|
| karjo1 | Post #5 Ocena: 0 2012-09-07 17:18:29 (13 lat temu) |
 Posty: 21376 
Z nami od: 01-06-2008 |
Tak co do roznicy w studiach, w Pl pierwsze 2-3 lata, to przedmioty ogolne, dociaganie studentow do poziomu zadawalajacego uczelnie. Dopiero ostatni rok, badz 2 ostatnie sa przeznaczone sensu stricte na material specjalistyczny. Do tego dochodzi wykorzystanie starych technologii, sprzetu, odczynnikow (pisze o politechnikach), nowosci zastrzezone dla kadry naukowej i niektorych doktorantow, dla przecietnego studenciaka - jednorazowa pokazowka dla calego roku, w wykonaniu pp profesorow.
W efekcie konczy sie uczelnie z glowa pelna teorii, wyrwanych wiadomosci, bez podstawowej umiejetnosci wykorzystania wiedzy na codzien, w pracy. Dopiero w zakresie wlasnym czy w pracy czlowiek sie uczy tego, co powinno byc jego udzialem na uczelni. Uczelnie w UK klada nacisk na praktyczna strone wiedzy, specjalizacje, prace i projekty, wspolprace w zespole. Co do szkol Pl a UK, polskie daja spora wiedze ogolna, wymog lektur, ktore nikogo nie interesuja i skutecznie obrzydzaja czytanie i odbieraja umiejetnosc samodzielnego myslenia, wymagajac zakuwania regulek i formulek. Swietnie ucza kombinatorstwa, sciagania, bo bez takich 'patentow' zdanie egzaminu czy zaliczenie przedmiotu staje sie nierealne. Szkoly w UK maja jedna wade, swietne sa dla dzieci chcacych sie uczyc, samograjow, nie sprawdzaja sie za bardzo w sytuacji, gdzie dziecko trzeba zmobilizowac do pracy nie tylko marchewka, ale i kijem, nie maja wypracowanego egzekwowania wiedzy, co najwyzej obnizaja wymagania dla poszczegolnych dzieciakow. Natomiast niewatpliwa zaleta jest roznorodnosc sposobow nauczania, metody uczenia, nacisk na rozumienie, samodzielne wyciaganie wnioskow, sztuka zachecania do nauki. |
|
|
|
| |
|
| kolezanka_szkla | Post #6 Ocena: 0 2012-09-07 21:39:34 (13 lat temu) |
 Posty: 6388
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: L5 |
Cytat: 2012-09-07 14:40:01, Izabella111 napisał(a): A jeszcze dodam ze nie przypominam sobie zeby ktorykolwiek z rodzicow musial uczyc w Polsce swoje dzieci po szkole. Od tego byla wlasnie szkola! Rodzic musial dziecko zachecic, wszczepic ambicje ale szkola byla i moim zdaniem jest od tego zeby nauczyc. Po co wogole wysylac dziecko do jakiejkolwiek szkoly jesli wielu z was uwaza ze o rodzic powinien codziennie i tak zasiadac z dzieckiem do biurka i uprawiac intensywna edukacje? Czyli angielska szkola taka cudowna ale rodzic ma nauczac dziecko i tak sam w domu zeby byly jakies rezultaty? To w koncu oceniamy jakosc nauczania w szkole czy jakosc nauczania przez rodzicow w czasie prywatnym? A skad Ty taie bajki znasz? Odkad pamietam - po szkole siadalam z ojcem,ktory mi tlumaczyl to co bylo w szkole. Gdy podroslam - robilam to samo, tylko juz samodzielnie. Odkad pamietam - sleczalam nad nauka. Nie tylko ja. Wszystkie moje kolezanki rowniez. Polska szkola mnie niczego nie nauczyla. Jedynie pamieciowego, idiotycznego zakuwania roznych rzeczy. Ja nie wiem gdzie byla Twoja szkola, ale gwarantuje Ci, ze moje - zarowno te dunskie i te polskie wymagaly ode mnie ciezkiej pracy w domu. Pamietam to, co w polskiej szkole nauczyciele do nas mowili: szkola pokazuje kierunek nauki, reszte trzeba wypracowac w domu. NIGDY wiedza szkolna nie byla wystarczajaca do osiagniecia zamierzonych celow. Wg tego, co piszesz, korepetycje, na ktore uczniowie uczeszczali to klamstwo i wymysl wrogiego ludu. W zyciu sie nie zgodze z tym, aby cala odpowiedzialanosc za nauczanie scedowac na szkole. Glupota jakas. "Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"
|
|
|
|
Post #7 Ocena: 0 2012-09-07 22:11:13 (13 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
Post #8 Ocena: 0 2012-09-08 09:00:52 (13 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
| Inklemon | Post #9 Ocena: 0 2012-09-08 09:33:49 (13 lat temu) |
Posty: 231
Z nami od: 26-08-2012 Skąd: brak |
agarudii - ten McDonald's dla polskich magistrów, to nie dlatego, że polska magisterka nic nie warta (w porównaniu do angielskiej), lecz dlatego, ze UK do dziś odcina kupony za swoje grabieże, najadzy, mordy, niewolnictwo, kolonializm. Gdyby im to wszysto nagle odebrać, co nie należało do nich, co złupione, wymuszone, to by chyba zostali goli i weseli i angielskie magistry marzyliby ino o stałej posadzie w McDonald's.
|
|
|
|
| agarudii | Post #10 Ocena: 0 2012-09-08 10:20:53 (13 lat temu) |
Posty: 4781
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
inklemon gdyby babcia miala wasy...
prawda jest taka, ze w polsce tasmowo "produkuje " sie magistrow( np w wyzszej szkole parzenia herbaty). niewazne glupi, czy madry studia skonczy. natomiast w uk studia koncza ci co naprawde tego chca i maja zaparcie i prawdopodobnie wsparcie rodzicow, ktorzy wpajaja dzieciom dlaczego warto sie uczyc. i ja nie twierdze, ze pl magisterka nic nie warta( z porzadnej uczelni), jestem daleko od takiego stwierdzenia. Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
|
|
|
Wczytuję dane...