2020-03-30 21:55:17, Wielim napisał(a): A co ja później zrobię z tymi zyworodkami? Ile ich jest za jednym razem ? Jak jedna rybka dorośnie to ok , ale 10 czy 100 nowych to mi nie potrzebne
Różna ich liczba może być, ale raczej nie sto. No i nie wszystkie dożyją wieku dorosłego, a z tych które dożyją słabsze osobniki zostaną zjedzone. Taka selekcja naturalna. Także nie martw się na zapas, jakbyś miał chomiki to byłby powód
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
Narazie widzę ich coraz więcej ale chyba są zjadane przez inną rybę. Wydaje mi się że mam jedną samice i dwóch samców . Jeden samiec jest cały czas przeganiany przez całe akwarium przez innego , samica też jest przeganiana , czytałem w necie że matka ",lubi' zjeść swoje młode . No nic niech będzie co będzie , może jednej uda się przeżyć . Czy jest taki glonojad do zimnej wody ? I czy może żyć w akwarium ze zmiennikami plamistymi? Przydałby się do jedzenie tych glonów i kup , nam taką jedną rybkę która zjada wszystkich innych odchody ale to conajmniej dziwne
2020-03-31 11:35:25, dyziowpodrozy napisał(a): Ja mam rower - dobrze ze mozna raz dziennie wyjsc i pocwiczyc.
Zaobserwowalem duzy "wysyp" osob jezdzcych na rowerach. Jezdza na wszystkim co rowerem jest, badz rower przypomina, lacznie ze sprzetem ktory spedzil "pod chmurka" dlugi czas i zostal mocno nadgryziony przez rdze.
Tu mala prosba/wskazowka - zardzewialy lancuch przed jazda nalezy nasmarowac! Mozna do tego uzyc np oleju samochodowego, jakiegokolwiek oleju a jak nie posiadamy zadnego z powyzszych to czymkolwiek tlustym - (ale to juz tzw hardcore) nawet jakims spozywczym mazidlem (maslo/smalec). Zawsze bedzie to jakies smarowanie, wiec przyjemnosc z jazdy bedzie wieksza, bez dziwnych odglosow dochodzacych z napedu.
Co do moich pozostalych zainteresowan, to niestety skasowali nam wrzesniowy lot do Gruzji, wiec Kazbek przekladamy na przyszly rok.
pozdrawiam i wytrwalosci zycze
Hej wchodziłeś już na inne "wysokie góry"? Ja robiłem Kazbek samotnie jakieś 6-7 lat temu końcem października trafiłem w super okno pogodowe pierwszego dnia doszedłem do stacji meteo drugiego atak szczytowy i trzeciego wróciłem do wioski. Ogólnie jeśli to jest Twoja pierwsza góra powyżej 5000m.n.p.m to będzie to super zabawa zobaczysz jak Twój organizm radzi sobie z brakiem tlenu itd... jeśli masz już doświadczenie w Alpach, na Kaukazie, a może coś wyższego to będziesz rozczarowany poziomem jej trudności, a raczej brakiem trudności.
Tak z ciekawości jak jest teraz z lotami UK-Gruzja ostatni raz leciałem w tamte strony 4 lata temu i najlepsza opcją był lot przez Budapeszt, jest teraz coś bezpośrednio?
Książki!
Nie mam żadnego manualnego talentu, wiec się nie pochwale, ale moje hobby odkąd nauczyłam się czytać w przedszkolu to książki. Kocham książki . Na bezludna wyspę wzięłabym kindla z tysiącem książek i nareszcie miałabym święty spokój
Neuron mam taki właśnie "sprzęt" , raz w tygodniu odpompowuje nim ponad połowę wody razem z nieczystościami później część tej wody wlewam spowrotem i 30% nowej wody odstanej i z odpowiednią chemią . Nic innego chyba nie mogę zrobić
2020-03-31 14:39:18, Wielim napisał(a): Neuron mam taki właśnie "sprzęt" , raz w tygodniu odpompowuje nim ponad połowę wody razem z nieczystościami później część tej wody wlewam spowrotem i 30% nowej wody odstanej i z odpowiednią chemią . Nic innego chyba nie mogę zrobić
Filterek jest?
Nie wiem jak szybko ci się brudzi ale 30% wody co tydzień to za dużo i ryby maja tygodniowo szok chemiczny.
10% do 20% wystarczy przy dobrze działającym filtrze.
A więcej raz w miesiącu przy tak małym akwarium i dużym zarybieniu.
Tak pamiętam z praktyki jak miałem swoje 300l.
Z tego w sumie było chyba z 500l.
A zaczynałem od 20l.
I wtedy tak chemi nie było dostępnej.
Potem te małe przerobiłem na terrarium dla żółwia czerwonolicego.
Ale był taki skubaniec że zwiał.
Znalazłem go po tygodniu, trzy pokoje dalej.
Dwa dni się moczył potem by wyglądać wyjściowo, bo sie trochę skubaniec ususzył.
2020-03-31 13:24:08, xxxx1234 napisał(a): Hej wchodziłeś już na inne "wysokie góry"? Ja robiłem Kazbek samotnie jakieś 6-7 lat temu końcem października trafiłem w super okno pogodowe pierwszego dnia doszedłem do stacji meteo drugiego atak szczytowy i trzeciego wróciłem do wioski. Ogólnie jeśli to jest Twoja pierwsza góra powyżej 5000m.n.p.m to będzie to super zabawa zobaczysz jak Twój organizm radzi sobie z brakiem tlenu itd... jeśli masz już doświadczenie w Alpach, na Kaukazie, a może coś wyższego to będziesz rozczarowany poziomem jej trudności, a raczej brakiem trudności.
Tak z ciekawości jak jest teraz z lotami UK-Gruzja ostatni raz leciałem w tamte strony 4 lata temu i najlepsza opcją był lot przez Budapeszt, jest teraz coś bezpośrednio?
Pierwsza - na chwile obecna moj rekord to 3.298m
Sprawdzenie wlasnego organizmu - to wlasnie mnie najbardziej "kreci".
Loty z Wizz'em - Luton - Kutaisi (bezposrednio)
Wracac mozna przez Istambul (pegasus) - troche taniej
W gruzji juz bylem (rowerem), teraz czas na gory, ale moze za rok.
Neuron , tak filterek jest, ale to jak wspomniałem taki najtańszy i najprostszy zestaw z pets at home, filter, kamienie i akwarium 12l. Wyslalbym Ci linka ale jak wchodzisz do nich na stronę to jesteś 1684 w kolejce Kupiłem dla syna a nie na jakąś profesjonalną hodowle,wracaliśmy z wycieczki do zamku i tam wszędzie w fosie pływały rybyvi nie dawał mi spokoju, dlatego to kupiłem. Teraz jak to 4 latek ma gdzieś te rybki i to ja się nimi zajmuje, nie chce innych czy bardziej skomplikowanych,takie proste mi wystarczy, ewentualnie po kryzysie powiększe akwarium i wpuszczę więcej tych samych rybek. Ale max 24 litry , nie chce mi się tym zajmować , a co dopiero 500 jak Ty piszesz , armageddon
@ xxxx1234 & dyziowpodrozy
Ho ho ho, nie spodziewalem sie, ze sa tu tacy górscy wyczynowcy, wznoszacy sie o wlasnych silach. Tez lubie góry, ale jak do tej pory, to bylem wwozony tylko na trzy takie znaczniejsze. Pierwsza, to Kasprowy Wierch, druga Pilatus, a trzecia Kleine Scheidegg (kolej torowa). Jeszcze San Jerónimo, ale nie pamietam ile to bylo npm. Mysle, ze w moim zasiegu byloby Kilimanjaro, ale musialbym miec w plecaku pare konserw, najlepiej z golonką.
![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
Wczytuję dane...