MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

następna strona » | ostatnia »

Strona 1 z 7 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 5 | 6 | 7 ] - Skocz do strony

Postów: 63

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

badfish

Post #1 Ocena: +2

2014-09-28 11:02:56 (10 lat temu)

badfish

Posty: 667

Mężczyzna

Z nami od: 04-12-2010

Skąd: Warszawa

Zastanawiasz się Czytelniku o jakiej magii będzie tu pisane? O krasnoludkach czy o czarownicach latające na miotłach? A może o sztuczkach karcianych? Nic z tych rzeczy, drogi Czytelniku. Będę pisał o najprawdziwszych faktach, potwierdzonych doświadczalnie tysiące razy. Później jakoś te informacje o tych "dziwach" przedostają się do mediów, które, niestety, opatrują je komentarzem dość często nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością i intencjami naukowców. Niemniej jednak, że dla przeciętnego człowieka nie mającego żadnego związku z nauką (chociażby hobbistycznego, jak ja) rzeczy, o których tu napiszę wydać się mogą magiczne. I to nawet bez zbędnego komentarza. Powiedzmy sobie wprost: świat, który widzimy nie do końca jest taki jak nam się wydaje. Ba! Ten świat jest zupełnie inny niż nam się wydaje a my siedzimy w więzieniu naszych zmysłów, umysłów i ciał. Rzeczy, które wydają nam się oczywiste jak słońce w rzeczywistości wcale tak oczywiste nie są. Do tego stopnia nieoczywiste, że niektórzy naukowcy kwestionują ich istnienie. Czy zastanawiałeś się, Czytelniku, co to jest czas? Co to jest przestrzeń? Dlaczego czas biegnie z przeszłości w przyszłość? Dlaczego przestrzeń ma akurat trzy wymiary a nie, dajmy na to, dziesięć? Być może czas to tylko złudzenie a przestrzeń jest tak naprawdę dziesięciowymiarowa? Ale jak to? Przecież nasze umysły mówią stanowcze NIE. Tylko czy możemy im ufać? Zdrowy rozsądek nie zawsze ma racje. A już na pewno nie ma racji w fizyce. Ciekawe to? Zapraszam.

Zanim przystąpię do głównego tematu, muszę wyjaśnić kilka rzeczy, odpowiedzieć na kilka pytań. Nie uciekaj drogi czytelniku w tym momencie, przebrnij przez ten wstęp - gwarantuję, że się opłaci. Koncepcje, które chcę przybliżyć, wyglądają skomplikowanie gdy ich istota schowana jest za setkami wzorów matematycznych. Tu nie będzie żadnych wzorów, tylko poproszę czytelnika by wytężył troszeczkę wyobraźnie.

Fale
Co to są fale? Fale morskie, fale radiowe, fale dźwiękowe. To wszystko są fale. Światło bywa falą.

Obrazek

Wszystkie te fale mają kilka parametrów, które je opisują. Częstotliwość fal świetlnych ma wpływ na kolor światła, częstotliwość fal dźwiekowych ma wpływ na wysokość dźwięku. Fala o wyższej częstotliwości będzie miała więcej "górek" i "dołków" na sekundę niż fala o częstotliwości mniejszej. Fale też mają swoje fazy. Gdy dwie fale mają zgodną fazę to się "dodają" czyli amplituda fali wynikowej będzie wyższa. Gdy fale mają fazę przeciwną to amplituda fali wynikowej będzię mniejsza. To się nazywa interferencja. Fale mogą się na siebie nakładać wynikiem czego się "dodają" lub "odejmują".

Prawdopodobieństwo
Jakie jest prawdopodobieństwo, że rzucając monetą zobaczę "reszkę". Mniej więcej 50%. Ściślej mówiąc połowa czyli 0.5. Prawdopodobieństwo mieści się w przedziale od zera do jedności. Im wyższa wartość prawdopodobieństwa tym bardziej możemy być pewni, że coś się wydarzy. Należy jednak pamiętać, że nawet zdarzenia o prawdopodobieństwie 0.00001 (Czy dzisiaj trafi mnie piorun?) mogą się zdarzyć, a zdarzenia niemal pewne, czyli z prawdopodobieństwem 0.99999 niekoniecznie. Aczkolwiek statystycznie, gdybyśmy mogli przeprowadzić miliony eksperymentów to najprawdopodobniej prawdopodobieństwo oddawałoby dość dobrze częstość. Ile razy wyrzucę reszkę rzucają monetą tysiąc razy? 495? a może 507? W każdym razie około połowy z tysiąca. Choć może się oczywiście zdarzyć, że rzucę tysiąc razy pod rząd "orła". Chociaż nie liczyłbym na to.

Uzbrojeni w tę podstawową wiedzę możemy przejść do rzeczy. Jak obiecałem, żadnych matematycznych wzorów, same eksperymenty. Do dzieła!

Wyobraźmy sobie, że mamy działo strzelające cząsteczkami, dajmy na to elektronami. Na przeciwko działka stoi czarny ekran, który za każdym razem gdy trafi w niego elektron robi się bielszy w punkcie zderzenia. Jakiego możemy się spodziewać wzoru na ekranie? Prawdopodobnie jakiejś białej kropki, której rozmiar zależy od celności naszego działka. Na razie nie ma tu żadnej magii.

Ale co się stanie gdy między ekran i nasze działko wstawimy przeszkodę składającą się z dwóch blisko położonych dziurek? Spodziewamy się pojawienia się dwóch kropek? Nic bardziej mylnego.

Zobaczymy mniej więcej taki obraz:

Obrazek

Nasz eksperyment wygląda mniej więcej tak:

Obrazek

Jak to się stało? Jak to wytłumaczyć? Można spojrzeć na sprawę tak:

Obrazek

Elektrony zachowały się po prostu jak fale, które ze sobą interferowały. Czyli gdzieniegdzie się "dodawały" a gdzieniegdzie "odejmowały". Elektrony przechodząc przez przeszkody zachowały się jak fale (czyli bez jednoznacznej pozycji w przestrzeni), zderzając się z ekranem zachowały się jak cząsteczki zostawiając konkretne ślady. Ale naukowcy nie chcąc dać się nabrać naturze pomyśleli tak: A co jeśli będziemy "strzelać" elektronami pojedyńczo tak by nie miały szansy interferować? Jakże ich miny zrzedły gdy na ekranie zaczął się pojawiać taki sam obrazek jak poprzednio: elektron interferował sam ze sobą tak jakby przechodził przez dwie dziurki na raz! Przecież to niemożliwe! Ale jednak. Znów był wyraźny ślad interferencji mimo, że na zdrowy rozsądek coś takiego nie mogło mieć miejsca.

Pojawił się pomysł by przy jednej z dziurek postawić detektor, który wykryje przez którą dziurkę przeleciał elektron. Wystarczy tuż przed przeszkodą postawić laser i czujnik: Laser oświetli elektron a czujnik wykryje odbite od elektronu światło gdy ten przeleci w pobliżu. Co się okazało? Elektrony poddane obserwacji grzecznie przelatywały przez jedną albo drugą dziurkę a na ekranie znów pojawił się obraz dwóch kropek. Żadnej interferencji. Czyżby elektrony "wiedziały" że są obserwowane i magicznie zmieniały się z fal w cząsteczki? Drogi Czytelniku, nic bardziej mylnego. Kluczowe jest tutaj to, że obserwacja jest tak naprawdę ingerencją wszak traktujemy elektrony laserem. W momencie gdy elektron odziaływuje ze światem (w tym wypadku z fotonami z lasera) jego falowa postać bez bliżej określonej pozycji w przestrzeni ulega niejako "zmaterializowaniu" efektem czego elektron wydaje się, że przechodzi przez jedną albo drugą dziurkę a my an na ekranie nie widzimy już efektu interferencji elektronów tylko dwie kropki.

Bardziej dociekliwy czytelnik może zapytać: ale co tu tak naprawdę jest falą? Jaka jest fizyczna reprezentacja fali elektronu? Sęk w tym, że jak na razie fizycy nie znaleźli fizycznej reprezentacji fali elektronu (i innych cząsteczek) natomiast potrafią ją matematycznie opisać a potem zinterpretować. A ta interpretacja może się wydać bardzo dziwna. Pamiętacie fale i prawdopodobieństwa? Jestem pewien, że tak. A co gdyby cząsteczkom przypisać nie faktyczne położenie tylko prawdopodobieństwo znalezienia danej cząsteczki w danym miejscu? To się właśnie nazywa funkcja falowa: kwadrat wartości tej funkcji oznacza prawdopodobieństwo znalezienia danej cząsteczki w przestrzeni. A gdyby funkcję falową określić dla kibica piłkarskiego w czasie meczu? Zapewne wartość tej fukcji byłaby zwiększona w okolicach stadionu i telewizora chociaż bez pomiaru (w tym wypadku wystarczy zadzwonić do kibica) nigdy nie mielibyśmy pewności gdzie tak naprawdę jest nasz kibic. I właśnie interferencja funkcji falowej elektronu jest odpowiedzialna za pojawianie się nieoczekiwanego wzoru na naszym ekranie. Oczywiście można zapytać dlaczego fakt ingerencji w "życie" elektronu poprzez obserwację doprowadza do jego "materializacji" i "zniszczenia" jego funkcji falowej w danym momencie (zwanego fachowo kolapsem funkcji falowej).

I zapewniam Cię, drogi Czytelniku, że to nie jest najbardziej magiczna rzecz, która dzieje się obok Ciebie każdego dnia. Więcej napiszę wkrótce. A jeśli nie możesz się doczekać (jeah, wishfull thinking) to google i nic nie jest trudne. Spróbuj "double-slit experiment" i "wave function". Tylko ostrzegam: tam będzie duuużo więcej matematyki niż tu. A to w zasadzie wszystko okazuje się proste gdy tylko porzuci się "zdrowy rozsądek".

W następnym odcinku planowałem odpowiedzieć na pytanie czy "księżyc istnieje gdy na niego nie patrzymy" ale jestem otwarty na sugestie. Pozdrawiam i miłej niedzieli.


[ Ostatnio edytowany przez: badfish 28-09-2014 11:04 ]

Niebo gwiazdziste nade mna prawo moralne we mnie

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

boszka8

Post #2 Ocena: 0

2014-09-28 11:08:49 (10 lat temu)

boszka8

Posty: 2302

Kobieta

Z nami od: 08-08-2014

Skąd: londyn

Ciężki temat jak na wolną niedzielę. Wrócę do niego w tygodniu jak czas pozwoli.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

galadriel

Post #3 Ocena: 0

2014-09-28 11:25:50 (10 lat temu)

galadriel

Posty: 14701

Kobieta

Z nami od: 29-01-2009

Skąd: Lothlorien

Jak milo cie widziec na forum badfish:-)

Super temat.

Magia, to jest to!

; )
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy. Ostatni Kontynent, Terry Pratchett

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Onieznajomy

Post #4 Ocena: 0

2014-09-28 11:37:47 (10 lat temu)

Onieznajomy

Posty: 4046

Mężczyzna

Z nami od: 02-09-2011

Skąd: Glasgow

ciekawy temat
spiesze sie i dam tylko taki przyklad

jezeli szarpniemy strune gitary, to struna wydaje dzwiek bo jest fala, co sie dzieje jak dotkniemy strune?
dzwiek znika
wszystko jedno gdzie dotkniemy ta strune, znaczy w ktorym miejscu - dzwiek znika

to taki kolaps funkcji falowej?

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

badfish

Post #5 Ocena: 0

2014-09-28 12:31:27 (10 lat temu)

badfish

Posty: 667

Mężczyzna

Z nami od: 04-12-2010

Skąd: Warszawa

Z analogiami między mechaniką kwantową a światem znanym nam jest pewien problem: mogą nas zawieść na manowce. Z początku pomyślałem, że analogia dotykania struny gitary do kolapsu funkcji falowej jest w tym stylu niebezpieczna, ale zmieniłem zdanie. Przy kilku zastrzeżeniach ma to ręce i nogi. Co więcej, ma potencjał uwypuklenia dramatycznych różnic między światem mikro (mechanika kwantowa) i makro (my).

Mimo, że nasze oczy nie widzą, gdzie w danym momencie jest struna, to ona jednak gdzieś jest. Wystarczy strzelić fotkę i będzie wiadomo gdzie była. Co więcej, można pokusić się o napisanie matematycznych wzorów, które opisują jej faktyczne położenie, które dokładnie odpowiedziałyby na pytanie gdzie struna jest. Możnaby także opisać funkcjami falowymi i prawdopodobieństwami gdzie ta struna jest. Z mikroświatem jest troszkę inaczej. Nie wiadomo gdzie jest cokolwiek, dopóki się tego nie zmierzy. Sęk w tym, że wyniki eksperymentów sugerują, że elektron (i inne mikro-byty) urealniają się dopiero gdy "muszą" - przed pomiarem (czyli interakcją czymś) wydają się być w superpozycji wszystkich możliwości (dziurka lewa albo prawa) a fakt interakcji zmuszał je do decyzji: jestem tu albo tu. Jednak nie dajmy się zwieść tej możliwości, elektrony nie myśla, nie wiedzą. (podkreślam to gdyż czasami szarlatani wykorzystują taką wiedzę do "wyjaśniania" istniania np. duchów)

Wracając do Twojej analogii. Jeśli pomiar położenia struny gitarowej wymagałby jej dotknięcia to tak, można porównać to do kolapsu funkcji falowej tejże struny. Z zastrzeżeniem, że struna przed pomiarem jest "nigdzie" albo "wszędzie"

[ Ostatnio edytowany przez: badfish 28-09-2014 12:36 ]

Niebo gwiazdziste nade mna prawo moralne we mnie

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

clockwork_orang

Post #6 Ocena: 0

2014-09-28 13:41:19 (10 lat temu)

clockwork_orange

Posty: 10572

Z nami od: 28-06-2007

w praktyce ten efekt mozna bylo zobaczyc w pierwszych plazmach, gdzie jedne punkty matrycy wypalaly sie szybciej a inne mniej...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

krakn

Post #7 Ocena: 0

2014-09-28 14:07:51 (10 lat temu)

krakn

Posty: 40201

Mężczyzna

Z nami od: 25-06-2007

Skąd: Caterham

jest jeszcze jeden problem, mechanika kwantowa na razie nie udaje się zmieżyć czy zbadać bo próba ingerencji poduje zmiany jej stanu, zachowania się.

Czyl ina razie to nie ma szans na zrozumienie superpozycji "kota kwantowego"
Ale im bardziej się wnika tym bardziej można dojść do wniosku że w skali nano świat jest tak samo niezrozumiały jak kosmiczne makro, jednocześnie od siebie całkowicie uzależnione.
Bo to co dzieje się z galaktykami jest przecież wynikiem działania świata kwantowego.


Jak z kobitą, jak ją podrywasz to jest inna, jak puścić wolno z koleżankami to nie poznasz :)))))
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mailStrona WWWNumer AIM

Onieznajomy

Post #8 Ocena: 0

2014-09-28 14:41:05 (10 lat temu)

Onieznajomy

Posty: 4046

Mężczyzna

Z nami od: 02-09-2011

Skąd: Glasgow

Cytat:



Wracając do Twojej analogii. Jeśli pomiar położenia struny gitarowej wymagałby jej dotknięcia to tak, można porównać to do kolapsu funkcji falowej tejże struny. Z zastrzeżeniem, że struna przed pomiarem jest "nigdzie" albo "wszędzie"


porownalem dotkniecie struny dlatego ze w kazdym dowolnym miejscu dotkniecia, dzwiek gasnie, moze sie wydawac ze jest zawsze tam gdzie je dotykamy, bo przeciez gasimy dzwiek tym dotknieciem, tak ze okreslenie na tej podstawie zrodla dzwieku jest niemozliwe

ale o czyms innym teraz
dzwiek jest fala i do przenoszenia potrzebuje nosnika, najczesciej powietrza, w prozni nie moze sie przenosic bo niema nosnika
a co ze swiatlem i natura falowa tez?
przenosi sie w prozni jako czastka, czy moze proznia nie jest taka prozna?

Einstein dostal nagrode nobla za efekt fotoelektryczny - dowod ze swiatlo jest czastka
ale dlaczego potrafi sie poruszac w szkle przezroczystym, ale nie metnym?
dlaczego raz moze sie poruszac w ty samym pierwiastku a drugi raz nie jezeli ten pierwiastek (wegiel) inaczej jest polaczony?

Krakn slusznie zauwazyl ze naukowcy znecaja sie nad zwierzetami do tego stopnia ze ten biedny kot do dzis niewiadomo czy zyje czy nie : )

________________________________________________________
moze warto posluchac wykladow john veto
nie wszystko do mnie trafia, ale wiele spraw o ktorych mowi jest przynajmniej zastanawiajaca
jest to kilkanascie ciekawych wykladow

[ Ostatnio edytowany przez: Onieznajomy 28-09-2014 14:49 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

clockwork_orang

Post #9 Ocena: 0

2014-09-28 14:48:58 (10 lat temu)

clockwork_orange

Posty: 10572

Z nami od: 28-06-2007

Cytat:

2014-09-28 14:41:05, Onieznajomy napisał(a):

ale o czyms innym teraz
dzwiek jest fala i do przenoszenia potrzebuje nosnika, najczesciej powietrza, w prozni nie moze sie przenosic bo niema nosnika
a co ze swiatlem i natura falowa tez?
przenosi sie w prozni jako czastka, czy moze proznia nie jest taka prozna?

Einstein dostal nagrode nobla za efekt fotoelektryczny - dowod ze swiatlo jest czastka
ale dlaczego potrafi sie poruszac w szkle przezroczystym, ale nie metnym?
dlaczego raz moze sie poruszac w ty samym pierwiastku a drugi raz nie jezeli ten pierwiastek (wegiel) inaczej jest polaczony?

alez roznosi sie dzwiek w prozni, tyle ze nie uslyszysz go - powietrze nie jest nosnikiem fali, a jedynie glosnikiem - slyszysz dzwiek, bo fala powoduje drganie czastek powietrza 8-)

przykladem niech bedzie nietoperz czy delfiny...


tajemnica 'wegla' tkwi w jego stukturze, czyli siatce krysztalow - nie przeniesiesz swiatla metalem, ale dzwiek juz pojdzie po nim

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Onieznajomy

Post #10 Ocena: 0

2014-09-28 15:03:26 (10 lat temu)

Onieznajomy

Posty: 4046

Mężczyzna

Z nami od: 02-09-2011

Skąd: Glasgow

Cytat:


alez roznosi sie dzwiek w prozni, tyle ze nie uslyszysz go - powietrze nie jest nosnikiem fali, a jedynie glosnikiem - slyszysz dzwiek, bo fala powoduje drganie czastek powietrza 8-)

przykladem niech bedzie nietoperz czy delfiny...





nietoperze sluchaja echa swoich "krzykow" to taka echolokacja
dzwiekow o bardzo krotkiej fali
dzwiek w prozni sie nie rozchodzi, chociaz inne fale tak
dlatego mysle czy ta niezbadana ilosc materii kosmosu ktorej nie potrafim zadnymi instrumentami namacac, ale mamy pewnosc ze istniej, jest takim Einstainowskim "eterem"

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

Strona 1 z 7 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 5 | 6 | 7 ] - Skocz do strony

następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,