

Str 9 z 12 |
|
---|---|
Lenusia | Post #1 Ocena: 0 2012-08-31 00:35:14 (13 lat temu) |
Z nami od: 23-03-2011 Skąd: Gloucestershire |
Przykro mi mała24
![]() Nie jestem idealna,ale idealnie sobie z tym radzę
![]() |
Yvonne_67 | Post #2 Ocena: 0 2012-08-31 03:14:49 (13 lat temu) |
Z nami od: 08-04-2011 Skąd: Tajlandia |
Niezwykly temat na piekny, sloneczny, piatkowy poranek......
![]() Ja mam stracha niemal codziennie, jak jade skuterem po 8-10 – pasmowkach w moim miescie,stoje na swiatlach, patrzac na numerki czerwonego, odliczajace w dol....... dziesiatki samochodow i setki motocykli, warczacych i gotowych do startu w jednym momencie, jak na rejsie wyscigowym. I ten moment “0” ![]() ![]() Mieszkam w buddyjskim kraju i podejscie do smierci jest tu jakby lagodniejsze. Kilka miesiecy temu zmarl moj przyjaciel (Kanadyjczyk). Pogrzeb zorganizowal nasz przyjaciel Taj – wtedy pierwszy raz widzialam, jak to sie tu odbywa i od razu zaklepalam sobie taka ewentualnosc u niego. ![]() Bylismy na kremacji w pieknej swiatyni w ogrodach.......biala trumna, mnostwo kolorowych kwiatow i zlotych ozdob. Trumna zostala posunieta automatycznie do pieca, zapadla zaslona, chwile postalismy i pojechalismy do pubu. Na drugi dzien synowie zmarlego pojechali po prochy i przywiezli je do klasztoru mnichow w naszym miescie, gdzie jest dlugi pomost wchodzacy w morze. Na koncu tego pomostu jest oltarzyk oraz mnich, ktory odprawia krotka ceremonie pozegnalna. Byla tam niezla kolejka ludzi z prochami, wiec stanelismy wszyscy na koncu i czekalismy. Obserwujac innych, juz sie nauczylismy, co robic – kadzidelka, kwiaty, olejki...... Po odprawienu ceremonii przez mnicha, synowie wysypali prochy do morza i kazdy z nas rzucal kwiaty . Po odejsciu byla dosc luzna i relaksujaca atmosfera – nasz przyjaciel Taj objasnil, ze teraz zmarly jest juz szczesliwy i my tez mozemy sie cieszyc, ze on ma spokoj. Potem poszlismy na obiad i bylo dosc wesolo. Wspomne, ze koszt takiego pogrzebu w calosci, lacznie z trumna i wszystkimi dekoracjami wyniosl niecale 200 funtow. |
zuza11 | Post #3 Ocena: 0 2012-08-31 07:41:22 (13 lat temu) |
Z nami od: 15-03-2012 Skąd: South Yorkshire |
Nie mamy wyboru.Wszyscy!Byleby odchodzenie nie bolało!No i oczywiście pytanie:co myślicie o eutanazji-Kościół zna pojęcie"uporczywej terapi".Czy to jest humanitarne?
|
Onieznajomy | Post #4 Ocena: 0 2012-08-31 08:43:01 (13 lat temu) |
Z nami od: 02-09-2011 Skąd: Glasgow |
Cytat: 2011-05-19 10:10:37, justys22 napisał(a): Cytat: 2011-05-18 22:31:59, kolezanka_szklanka napisał(a): Wedlug mnie - dusza jest niesmiertelna. Moze jedynie zmieniac ciala. Zbyt czesto zmarli przychodzili do mnie i zbyt czesto w chwili ich smierci przezylam dziwne zjawiska. Mozecie sie ze mnie smiac, ale tak to czuje. Smierc widze jako moment przejscia do innego swiata, wymiaru. Nie jest dla mnie koncem, tylko zmiana. Zgadzam sie i mysle tak samo Nie wiem czy dusza jest niesmiertelna, wiem jednak ze posmierci zdazaja sie zeczy niezrozumiale, dla nas i naszego pojmowania swiata i materii. W mojej rodzinie byl na to dowod. |
Misia13 | Post #5 Ocena: 0 2019-11-25 09:32:15 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Odkopie...
Coraz czesciej sie nad tym zastanawiam. Nie boje sie samej smierci... ale boje sie bolu. Widzialam jak ludzie umieraja... jedni szybciej, drudzy wolniej. Jak przyjdzie moja kolej to chcialabym szybko. |
|
|
vlade | Post #6 Ocena: 0 2019-11-25 10:45:45 (6 lat temu) |
Z nami od: 01-04-2006 |
Nie martw sie #Misia 13. Juz niedlugo beda dostepne tabletki dzien przed. Bierzesz I kolejnego dnia sie nie budzisz. Oczywiscie analogicznie do dzien po. I pisze to bez zadnych podtekstow aby bylo jasne. Nie mnie oceniac czy ktos chce umrzec czy nie.
|
ZosiaS | Post #7 Ocena: 0 2019-11-25 11:37:37 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Nie boję się śmierci, boję się kalectwa.
Nie zamierzam żyć jeśli przestanę być samodzielna, jakiekolwiek aparatury podtrzymujące życie nie wchodzą w grę. Oddaję co się jeszcze nada, na reszcie niech się uczą studenci, spalarnia i po sprawie. Rodzina ma absolutny zakaz biegania z kwiatami, zniczami itp. Żadnych pogrzebów. Jeśli prawo nakaże, to kolumbarium po cichutku, jeśli nie, to rozsypać. O ludzi się dba za życia. |
EFKAKONEFKA33 | Post #8 Ocena: 0 2019-11-25 12:01:25 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2019-11-25 11:37:37, ZosiaS napisał(a): Oddaję co się jeszcze nada, na reszcie niech się uczą studenci, spalarnia i po sprawie. Rodzina ma absolutny zakaz biegania z kwiatami, zniczami itp. Żadnych pogrzebów. Jeśli prawo nakaże, to kolumbarium po cichutku, jeśli nie, to rozsypać. O ludzi się dba za życia. Podpisuję się pod tym. Żadnych pogrzebów, żadnych pomników, żadnych wiechci czy świeczek. Jeśli będzie możliwość rozsypać w górach. Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
SweetLiar | Post #9 Ocena: 0 2019-11-25 12:08:56 (6 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Cytat: 2019-11-25 11:37:37, ZosiaS napisał(a): Rodzina ma absolutny zakaz biegania z kwiatami, zniczami itp. Żadnych pogrzebów. Zgodziłabym się z tym, ale jeśli umrę przed moją Mamą to nie miałabym serca zabronić jej tego co dla niej ważne. Jeśli o samą smierć chodzi to chyba boję się takiej niepogodzonej, na którą nie jestem absolutnie gotowa, w sensie pogodzenia się z faktem, że odchodzę Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
radzik77 | Post #10 Ocena: 0 2019-11-25 15:43:34 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2019-11-25 12:08:56, SweetLiar napisał(a): Cytat: 2019-11-25 11:37:37, ZosiaS napisał(a): Rodzina ma absolutny zakaz biegania z kwiatami, zniczami itp. Żadnych pogrzebów. Zgodziłabym się z tym, ale jeśli umrę przed moją Mamą to nie miałabym serca zabronić jej tego co dla niej ważne.null Można czcić pamięć zmarłego w różny sposób. Reakcja Twojej mamy nie musi być taka jaka Ci się wydaje. Moja babcia odeszła w taki sposób. Przeznaczyła ciało do badań naukowych. Wszyscy w rodzinie się z tym pogodzili i zaakceptowali. Takie było życzenie zmarłej. |